✦✧
IGA
-Wychodź już z tego kibla!- wykrzyczałam zdenerwowana.
-Chuj Ci w oko!- odpowiedziała moja przyjaciółka, Matylda, zza drzwi toalety.- Zaraz wychodzę!
Westchnęłam.- To przynajmniej mnie wpuść.
Drzwi otworzyły się. Rudowłosa zmieniała właśnie koszulkę. Wyprostowała fałdy materiału, po czym zapytała.- Myślisz, że Billowi się spodoba?
-Matko - wywróciłam oczami.- Jemu się nawet w worku spodobasz... Czekaj, jeżeli Bill idzie to znaczy, że...
-Tak, Tom będzie. Zachowujcie się, proszę. Wiem, że Cię kusi, żeby mu zajebać, ale powstrzymaj się.- Matylda spojrzała na mnie błagalnie.
"Zajebać" to mało powiedziane, w stosunku do moich myśli, gdy patrzę na te obrzydliwe dredy i krzywy ryj. Jakim cudem on w ogóle jest sławny na taką skalę jak my?
Mimo wszystko, coś w głębi duszy mówiło mi, że ta wycieczka będzie jedną z najlepszych.
Po chwili poprawiania włosów i makijażu, wyszłyśmy, kierując się do pokoju numer 105. Zapukałam cicho, a Matylda zaczęła głośno uderzać w drzwi. Typowe dla niej. Parę sekund później otworzył je Mati.
W pokoju była cała klasa z wyjątkiem Julki. Był to pokój, w którym mieszkali między innymi bracia Kaulitz, którzy pałali do niej największą niechęcią ze wszystkich przez wrażenia, które im niegdyś zafundowała, więc jej nieobecność była zrozumiała. To, że jej nie było również mi nie przeszkadzało, wręcz mnie cieszyło.
-Cześć, dziewczynki.- przywitał nas nasz kolega.- Iga, co taka mina nietęga?
Nie odpowiedziałam, tylko zajęłam miejsce w kółku na podłodze, jak najdalej od Toma. Przy pierwszym jej obrocie, butelka wskazała mnie.
-Wyzwanie.- oznajmiłam bez wahania. Wiedziałam, że żadnych trudnych lub ekscytujących pytań nie dostanę. Niczym mnie już nie zaskoczą.
Jedna z dziewczyn wpada na pomysł.- Chodzą słuchy, że las obok jest nawiedzony, i że każdy kto wejdzie do jeziora tam, już z niego nie wyjdzie- mówiła z łobuzerskim uśmiechem.- Sprawdzisz to dla nas. Idź popływać.
To zadanie spotkało się z aprobatą zebranych.
Dwulicowe suki. pomyślałam i zmarszczyłam brwi.- Ale nawet jeżeli tam nie straszy... Czy to nie jest trochę... niebezpieczne?
-Bez ryzyka nie ma zabawy.- Franek oznajmił, chichocząc.- Ale jak będziemy wiedzieć, ze serio pływałaś?
-Wyślemy kogoś z nią.- Bill zaproponował. Siedział teraz z nogami Matyldy na kolanach, przytulając ją do siebie.
-Ja mogę pójść- zaoferowała moja przyjaciółka, odsuwając się od młodszego z bliźniaków.
-Nie...- Mateusz zaoponował.- Możesz nas okłamać, że to zrobiła. Niech to będzie, ktoś, z kim się nie lubi.
Wszyscy od razu spojrzeli na Toma. Ten wywrócił oczami i westchnął.- No dobra... Skoro gra wymaga...
Jeszcze tego brakowało. Ale muszę to zrobić.
Tom bez dalszego zwlekania opóścił pokój, ja zaraz za nim.
-Miejmy to już za sobą.
✧✦
CZYTASZ
Nie miałem wyboru || Tom Kaulitz
Romancejakieś enemies to lovers idk. (imiona postaci przypadkowe) REQUEST‼️‼️‼️