✦✧
TOM
Gdy kroczyliśmy przez las, cieszyłem się, że zobaczę jak Iga robi coś dla siebie niewygodnego. Denerwowała mnie tą swoją nieuzasadnioną nienawiścią do mnie.
Może jest ładna i w moim typie, ale niezła z niej suka.-Zbroja obsrana?- spytałem z przekąsem.
-Nie i chuj Ci do tego.- odpowiedziała poirytowana dziewczyna.- Chcę już mieć to za sobą.
Po paru minutach dotarliśmy do małego jeziora. W świetle księżyca wyglądało wręcz magicznie. Atmosferze sprzyjały również wszechobecne robaczki świętojańskie.
Ładne miejsce. Jak będę miał jakąś dziewczynę, zabiorę ją tu, żeby...
Moje rozmyślania przerwała Iga, która zdjęła koszulkę, zostając przede mną w samym biustonoszu. Było to logiczne, chciała mieć jakąś suchą część odzieży po wyjściu, lecz mi ciężko było utrzymać trzeźwy umysł.
Zagryzłem kolczyka w wardze i odwróciłem wzrok. Długo nie wytrzymałem, po chwili znów spojrzałem. Stała teraz po łydki w wodzie.
Tom, nie lubisz jej upominał się w myślach. Nie podoba Ci się to co widzisz.
Okłamywałem sam siebie. Bardzo chciałem jej znaleźć się bliżej niej, czuć jej ciepło...
Obserwowałem ją tak z nadzieją, że tego nie zauważy, aż zanurzyła się po ramiona, nie pozostawiając moim oczom ani skrawka nagiej skóry.
IGA
Woda w jeziorze była bardzo zimna, co było nietypowe, gdyż cały dzień był upalny. Parę metrów przepłynęłam normalnie, lecz wtedy poczułam rosnący w siłę ból głowy. Nie mogłam wyjść, wyszłabym na słabą przed Tomem i całą klasą, która z pewnością dowiedziałaby się o mojej porażce.
W pewnym momencie, migrena stała się nie do zniesienia. Zaczęłam widzieć tylko ciemność, a moje kończyny przestały się mnie słuchać. Chciałam wydać z siebie krzyk, lecz nie zdołałam.
Bezwładnie spadałam w dół, otoczona przez ciemność.
TOM
Zobaczyłem, że coś jest nie tak. Jej głowa zniknęła z mojego pola widzenia. Kurwa...
Nie chciałem jej pomagać, ani robić czegokolwiek. Ona pewnie wykorzysta to przeciwko mnie, ale... jeżeli coś jej się stało? To będzie moja wina.-Pomocy!- zawołałem. Brak odpowiedzi. Las był cichy jak nigdy dotąd.- Ktokolwiek, pomocy!
Ponownie, brak odpowiedzi. Nie miałem wyboru. Zdjąłem koszulkę oraz bluzę, po czym wskoczyłem do jeziora, kierując się ku miejscu, gdzie ostatnio widziałem Igę.
Przez chwilę błądziłem, ale w końcu zobaczyłem bezwładną blondynkę pod taflą wody. Szybko przetransportowałem ją na brzeg jeziora, modląc się, by nie było za późno.
Położyłem ją na plecach i odgarnąłem mokre włosy oblepiające twarz dziewczyny.
Oddychała. To się w tej chwili liczyło. Moje myśli nie wskakiwały na żaden pożyteczny tor. Ogarnęła mnie panika. Wiedziałem, co robić w takich sytuacjach, ale w tym momencie mój umysł zdawał się wyłączyć.
Usłyszałem kaszel i chrząkanie. Spuściłem wzrok.
✧✦
CZYTASZ
Nie miałem wyboru || Tom Kaulitz
Romancejakieś enemies to lovers idk. (imiona postaci przypadkowe) REQUEST‼️‼️‼️