Rozdział 9

790 46 24
                                    


Miłego czytania! Przepraszam za błędy... <3


━━━━━━ ◦ ❖ ◦ ━━━━━━


Louis był naprawdę wdzięczny, że Harry w ogóle pomyślał o tym głupim papierku, ponieważ szedł do szkoły, mając teraz pozwolenie rodziców.

Na zajęciach z podporządkowania będą chodzić do lasu z bóg wie jakiego powodu, a wszyscy rodzice zostali poproszeni o podpisanie papieru wyrażającego na to zgodę.

Louis wiedział, że Harry'ego nie będzie w szkole podczas lunchu, ponieważ jego tata poprosił młodego Alfę, aby poszedł z nim na kolejne negocjacje, ale Harry powiedział, że wróci, aby on i Louis mogli zaliczyć egzamin.

Louis nawet nie był pewien, co będą musieli zrobić, ponieważ nie uważał jak zwykle, po prostu ignorował nauczyciela, słabo pamiętał coś podobnego z zeszłego roku, ale i tak go to nie obchodziło.

Louis dotarł do swojej szafki, gdzie czekał na niego Harry z telefonem przyklejonym do ucha.


━━━━━━ ◦ ❖ ◦ ━━━━━━


Harry rozmawiał z ojcem, gdy spostrzegł nadchodzącego Louisa. Śledził każdy ruch omegi, odpowiadając ojcu. Louis potrafi być rozpraszający, ale w najlepszy możliwy sposób.

Louis przywitał się z trzema nauczycielami, ale jak zawsze zignorował pana Greena. Louis okazuje szacunek tylko wtedy, gdy jemu jest też okazywany, a nie kiedy się tego od niego wymaga. Louis naprawdę nie wie, dlaczego jego nauczyciele zawsze są na korytarzach. Czy nie mają pracy do wykonania?

Louis podszedł prosto do Harry'ego, który zszedł mu z drogi i pozwolił Louisowi odłożyć swoje rzeczy.

- Tak, tato, nie martw się. - Teraz, gdy Harry mówił, miał oczy wpatrzone w te Louisa, ponieważ był tuż przed nim. - Jasne tato, będę tam na czas. Oczywiście, porozmawiam z nim. - Prawdę mówiąc, Harry naprawdę nie wiedział, czy dotrzyma tej obietnicy. Za tydzień będą mieli spotkanie z radą i oczekuje się, że Harry poda datę jego połączenia. Ale naprawdę nie chce straszyć Louisa. - W porządku, wiem, pa tato. - Harry rozłączył się i z powrotem wpatrywał się w Louisa nie odwracając od niego uwagi.

- Mogę z tobą porozmawiać? - Harry zapytał tak szybko, że Louis nie zrozumiałby tego, gdyby nie to, że znał Harry'ego od lat.

- Jasne, wszystko w porządku? - Louis wyglądał na zaniepokojonego, ale Alfa szybko zrzucił to z siebie, jakby to było nic takiego.

- Tak, oczywiście, tylko muszę cię o coś zapytać. - Harry wciąż wyglądał na nieco spiętego, ale Louis doszedł do wniosku, że wszystko będzie dobrze, gdy odpowie na pytanie. Chwytając Harry'ego za rękę, pociągnął go w stronę ich małego miejsca na widowni.

Kiedy tam dotarli, Louis przytrzymał drzwi, by Harry również mógł wejść, i wspięli się do swojego małego boksu. Harry usiadł na jednym z zardzewiałych krzeseł, a Louis usadowił się na jego kolanach, sprawiając, że uśmiech Harry'ego ukazał się po raz pierwszy tego dnia.

- Dobra, będę teraz z tobą całkowicie szczery, ale musisz mnie wysłuchać, dobrze? Możesz to dla mnie zrobić? - Harry owinął ramiona wokół drobnej talii Louisa, prawie jakby fizycznie powstrzymywał go przed wstaniem.

True Mates | L.S. | Tł. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz