Jestem Kang Yeosang i mam 14 lat. Teraz właśnie idę do ósmej klasy. Dzisiaj było rozpoczęcie roku szkolnego więc jutro pierwszy dzień nie dość, że w ósmej klasie to w NOWEJ SZKOLE. A mianowicie to 7 lat chodziłem do jednej szkoły a naprawdę nie wiem dlaczego na ostatni rok matka przepisała mnie do jakiejś innej. No więc tak czy siak to kiedy po wielu próbach zaśnięcia i siedzeniu w telefonie w końcu zasnąłem to smacznie sobie spałem gdy nagle obudził mnie dźwięk moich powiadomień. Najpierw wachałem się czy sprawdzać co mi przyszło, czy dalej pójść spać ale w końcu postanowiłem sprawdzić co to. A mianowicie było to powiadominie z tiktoka, że taki jeden popularny chłopak którego oczywiście obserwowałem dodał nowy post. Przy okazji sprawdziłem, która jest godzina i była 7.00. Nie chciało już mi się go oglądać, więc odłożyłem telefon i dalej poszedłem spać. Teraz znowu zasnąłem i obudziło mnie KOLEJNE powiadomienie, ale tym razem była już 7.40. Ale znowu było to powiadomienie z TIKTOKA i od TEGO SAMEGO chłopaka. Teraz akurat odblokowałem telefon, włączyłem tiktoka i wszedłem na jego profil. Włączyłem najpierw filmik z 7.00 i na nim ten chłopak był w takim czerwonym sweterku (z długim rękawem) no i miał jakieś jasno niebieskie jeansy. Generalnie to on tam coś tańczył i napisał tam on ,,pierwszy dzień w 8 klasie". Czyli jak widać on jest w moim wieku. No ale tak czy siak to potem włączyłem ten filmik z teraz i na nim on też coś tańczył i napisał tam ,,już przed szkołą". I rzeczywiście tańczył coś przed szkołą. I w tym momencie właśnie do mojego pokoju weszła MOJA MATKA.
- Yeosang! - krzyknęła moja mama na powitanie - Czemu ty jeszcze w łóżku jesteś!
- No jeju, już wstaję - przewróciłem oczami i dalej oglądałem tego chłopaka na tiktoku
- To się pośpiesz! - powiedziała mama wychodząc z mojego pokoju
Ja wtedy wstałem, ubrałem się i poszedłem na dół (bo mamy dwu piętrowy dom) zjeść jakieś śniadanie. Kiedy zszedłem, i udałem się do kuchni to stwierdziłem, że już w sumie nie będę jadł śniadania, bo jeszcze muszę dość do szkoły, a idzie się tam około 25 minut. Więc od razu po wejściu do kuchni udałem się do przedpokoju, szybko założyłem buty i wyszedłem. Szedłem tak właśnie 25 minut to o 8.05 byłem już w szatni, a zanim zmieniłem buty to była jakaś 8.10 i wtedy wyszedłem z szatni i udałem się do sali w której mieliśmy lekcję. Akurat pierwsza lekcja to był angielski, który był z NASZĄ WYCHOWAWCZYNIĄ. Więc kiedy byłem już przed salą to zapukałem i od razu wszedłem.
- Dzień dobry? - niepewnie powiedziałem wchodząc do sali
- O, dzień dobry - uśmiechnęła się Pani - Siadaj tam na końcu z Yunho
I Pani wskazała ławkę w której siedział taki chłopak... DOKŁADNIE JAK TEN Z TIKTOKA. Naprawdę nie mogłem uwierzyć, że to on, więc pomyślałem, że po prostu bardzo podobnie wygląda i to nie on. Ale kiedy podszedłem do niego to już nie miałem wątpliwości i po prostu to MUSIAŁ być on. No więc rzuciłem plecak obok ławki i usiadłem obok niego.
- No dobrze, a teraz - zaczęła Pani - Jak widzicie mamy nowego kolegę
I w tym momencie cała klasa się na mnie gapiła co było lekko krępujące.
- Chodź tu Yeosang przedstawisz się - powiedziała miło uśmiechając się Pani
Więc ja niechętnie wstałem z ławki i podszedłem do Pani czyli wyszedłem na środek sali.
- Eeee.... No to jestem Kang Yeosang... - trochę się krępowałem - I... No mam 14 lat... I mam urodziny 15 czerwca...-
- No, to teraz powiedz coś o sobie - powiedziała Pani siadając przy biurku
- No... Lubię kurczaki - nerwowo się uśmiechnąłem
I teraz cała klasa zaczęła się śmiać.
- No i to tyle - wzruszyłem ramionami
Cała klasa dalej się śmiała, więc ja tylko poszedłem spowrotem do ławki. Kiedy usiadłem po prostu schowałem się w ramionach a w tym czasie Pani wyszła znowu na środek sali i powiedziała
- No, to teraz możemy zacząć lekcje
I potem cośtam gadała, ale nie słuchałem. Kiedy lekcja już się skończyła to nie musieliśmy się pakować (no tylko książki od angielskiego), bo mieliśmy następną lekcję w tej samej sali. Dlatego kiedy wszyscy wyszli już sali to ja od razu poszedłem do Yunho. Znaczy chciałem podejść ale on od razu gdzieś poszedł a za bardzo się wstydziłem żeby zagadać do niego więc po prostu zrezygnowałem z mojego pomysłu i po prostu usiadłem gdzieś przy ścianie. I tak oto przesiedziałem całą przerwę sam. Kiedy wszystkie lekcje się już skończyły wszyscy poszli do szatni, pozmieniali buty i poszli do domów. Lecz ja zanim poszedłem do szatni, to przeszedłem się zobaczyć generalnie jak wygląda ta szkoła no, bo wiecie jestem tu pierwszy dzień. Akurat mieliśmy ostatnią lekcję na dolnym korytarzu a mianowicie w takim bocznym, ponieważ jest tu taki główny korytarz i na końcu niego przy schodach znajduje się taki boczny. Są tam dwie sale 11 i 12 , oraz stołówka na przeciwko sali numer 12. My właśnie mieliśmy lekcję w dwunastce. No więc kiedy wyszedłem już na główny korytarz zauważyłem tam kolejny taki boczny. Ale akurat do niego były drzwi. Takie przezroczyste z białą obramówką. Były one tak jakby podzielone na pół i do każdej połowy była przymocowana biała klamka. Nie zauważyłem go wcześniej dlatego chciałem zobaczyć co tam jest. Więc kiedy już tam wszedłem, to po lewej stronie były drzwi z napisem ,,biblioteka". Natomiast po mojej prawej stronie były żółtopomarańczowye szafki. Szafek tych było dużo i po między paroma były kolumny. Kiedy szafki już się kończyły, po prawej stronie były tam boczne drzwi na salę gimnastyczną. Natomiast po lewej, ściana zakręcała w lewo I były przy niej ustawione stoły do ping-ponga. Następnie ściana ta zakręcała w prawo i były tam takie same drzwi jak do wejścia tu. Następnie ściana ta ciągnęła się do również takich samych, lecz większych drzwi, które prowadzą na halę sportową. Była przy niej jedna długa ławka i szafki. Natomiast po prawej stronie, obok drzwi na salę gimnastyczną była również ściana przy której stały szafki. Następnie ściana zakręcała w lewo i również stały tam szafki. Na koniec ściana zakręcała w lewo i to był koniec korytarza.
CZYTASZ
Treasure !Nowa wersja!
FanfictionJust nowa wersja Treasure ... Mniej więcej będzie o tym samym... chociaż kto wie...😏 Początek - 20/06/2023 Koniec -