impreza, zapalniczka i spotkanie

11 0 0
                                    

   Gdy dotarliśmy na miejsce była
19: 32, a impreza zaczynała sie o 20 jak mi mówiła Linda, ale juz ludzie sie zaczeli schodzic. Do tego czasu domu mial pilnowac jej kuzyn.

   Mówiła, ze mi go potem przedstawi. Nie bylam za bardzo zafascynowana, lecz w końcu na to przystalam.

  Muzyka juz grala i było ja słychać nawet na zewnątrz, dlatego gdy tylko weszłam, zatknelam uszy.

   Od razu pożałowałam, ze w ogóle tu przyszłam gdy staliśmy w jej salonie. Wszystkie spojrzenia od razu padly na nas. Większość ludzi kojarzyłam ze szkoly. Tylko pojedyncze osoby nie były zainteresowane nami, albo po prostu nie wiedzieli kim jestem. Reszta przerzucała swoje spojrzenia na mnie i na Linde.
 
   Nikt juz nie tanczyl.

   Nawet nie starali sie byc dyskretni!

   Wtedy podszedł do nas jeden chlopak z naszej klasy.

- Dlaczego ja tu przyprowadziłaś? Przecież wiesz, ze to kujonka.- Powiedział do Lindy, a ja wiedziałam, ze specjalnie mówił tak głośno, żebym go słyszała.

- Bo ja lubie?!- bronila mnie dziewczyna, ale ja jej juz nie sluchalam tylko zrobiłam kilka krokow w tyl i ucieklam

  Znalazłam jakieś male pomieszczenie. Bardzo sie ucieszyłam. To byl chyba jakis pokoj goscinny czy cos. Było łóżko przy oknie, obok stoliczek na którym leżały papierosy i czarna zapalniczka z jakimś napisem. A po drugiej stronie stala komoda.

   Wszystko wskazywalo na to, ze ktos tu mieszka, to najprawdopodobniej chłopak. Łóżko było zascielone na szybko, na którym leżała bluza, taka biala z jakims dziwnym rysunkiem. Chyba wężem. Na dodatek pachniało mocna woda kolońską.
   
    Wzięłam do reki zapalniczke i usiadłam na podłodze przy komodzie. Zapaliłam ja i wpatrywałam sie w płomień. Chciałam zaburzyć myśli w mojej glowie. Byl taki pomarańczowy, az draznil mi oczy od samego patrzenia, dlatego wiedziałam, ze to dobry pomysł. Wskazującego palca drugiej reki ( która nie trzymała zapalniczki) dotknęłam płomienia. Poczułam ciepło a potem lekki bol, który mi sie podobał. Byl właśnie tym czego potrzebowałam. Dotknęłam znowu. Chciałam zagluszyc nieprzyjemne uczucie, które rwalo mnie od środka. Czulam sie jakoś dziwnie, jak w transie

    Zmieniłam palec i wtedy...

    Wtedy ktos zapukał do drzwi. Wystraszyłam sie i w pospiechu wyrzuciłam zapalniczke na łóżko. W pospiechu wstalam z twardej podłogi chowając rece za plecami.  

    Rozpoznałam postac, która właśnie weszla. Byl to  Olivier Smith we własnej osobie, czyli chłopak którego spotkałam przypadkiem, a teraz próbowałam zapomniec i coraz bardziej mi to wychodzilo. Pewnie by nawet sie udalo gdyby nagle znowu nie przyszedł z nikad do mojego życia.
Jeszcze wtedy nie wiedziałam, ze zmieni je o 360 stopni.

✨ Jak to wstawiam jest jakas 2 w nocy i mialam zrobic to juz dawno ale zapomnialo mi sie wiec wybaczcie🥺✨ 

 

its "my" problemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz