2. Długie „J" Jezusa

404 3 2
                                    

Skończyłam w łóżku z okropnym, przeszywającym moje ciało bólem żąładka, a w sumie całego brzucha. Chciało mi się tak okrutnie żygać - cała sperma, która przeszła moje gardło wpadając w moje ciało spowodowała tsunami w moim organiźmie, wszystko przelewało się w nim w nieustannych mękach.

W końcu podniosłam się z wyra o 03:33 i poszłam do kibla, ledwo dając radę ustać na krzywiących się nogach. Po drodze do toalety wyrwałam jedno długie poroże z figurki jelenia stojącej w salonie. Połamałam je na dwie części i kiedy już nachylałam się, aby wyżygać wszystko, czego nie zdołałam przetrawić przez cały dzień, ułożyłam poroże w krzyż i przeżegnałam się.

I uszło ze mnie: co do kropli. Wszystko: sperma, kotlet schabowy, ziemniaki z koperkiem i zupa pomidorowa. Krzyczałam: „Jezusie drogi, zejdź tu i ratuj mnie!".

I, o dziwno, zesłany na moją prośbę, stanął za mną. Wskazał mnie palcem. Zobaczyłam ten ruch, ponieważ na chwilę obróciłam się, lecz mój obrót nie trwał długo, bo w zaledwie kilka sekund złapał mnie swoimi łapami za szyJę i zdjął mi majtki, w których spałam. (Tak miałam tylko majtki bo było mi ciepło).

Rozerwał sobie kwałek szaty, w okolicach penisa. I ten owy penis wyskoczył z dziury w szacie ruchliwie jak dzika zwierzyna na autostradę. Pociekła mi ślina.

- Wyjeb mnie jak zużytą suchą szmatę! Dziwkę i tanią amerykańską kurwę! - krzyknęłam donośnie w jego stronę.

- Czy to nowa trójca święta? - powiedział niskim głosem, i dość starym, jakby pił od dwóch tysięcy mokrych lat.

Włożył mi w cipke swego użylnionego pytąga, od razu całe moje złe samopoczucie rozpłynęło się w powietrzu jak sperma mikołaja po mych plecach. Tylko, że teraz ruchał mnie ktoś lepszy, długi J-jezus.

- Ej ale ty tak w sumie umarłeś, co nie? - wyjęczałam, cała mokra i spocona jak świnia.

- No niby ta, a co mała? - odparł Jezus.

- To ty nie masz kości, bo już się rozłożyłes, tam w ziemi.

- Nie do końca, ale jestem bardzo giętki, o to ci chodzi?

Tak, owszem, o to mi chodziło. Wtedy proprosiłam Jezusa, aby jedną nogę włożył mi do cipska, drugą dupy. Ja stałam na głowie (głową do dołu), a on miał za zadanie spuścić mi się do lewego ucha. Dziwna, bardzo kreatywna pozycja seksualna, chyba całego uniwersum Wici2011a, aczkolwiek jaka była zabawa! Nazwałam tą pozycję „Świętą Szóstką".

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 08 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

RozgrzeszenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz