Dylan
Stałem i wściekły patrzyłem na Natalie. Czekałem na wyjaśnienia od niej, a ona tylko patrzyła w ziemię.
- Może zaczniesz w końcu, co? - zapytałem może trochę zbyt chamsko, ale nie przejmowałem się tym.
- Dylan... ja myślałam, że rozsądnie będzie powiedzieć, że jestem twoją dziewczyną.
Zaśmiałem się. Jakim cudem ona mogła tak pomyśleć.
- Dlaczego?
- Ja... no...um...nie wiem.. - powiedziała niemalże szeptem.
Zacisnąłem pięści. Chciałem jakoś rozładować złość, która się we mnie kumulowała z każdym jej słowem. I jeszcze denerwuję mnie ten cały Adrien. Co on chce od Thomasa?
- Znasz Adriena? - zapytałem.
Dziewczyna uniosła na mnie swój wzrok i patrzyła na mnie z lekko rozchylonymi ustami.
- Znasz go? - powtórzyłem zimnym głosem.
Natalie chciała coś powiedzieć, ale jednak tego nie zrobiła. O co tu kurwa chodzi.
- Nie okłamuj mnie. - wysyczałem.
- Nie znam go, Dylan. - odpowiedziała w końcu.
Nie wiem czy jej wierzyłem. Nie wiem czy mogę wierzyć komukolwiek.
- Nie chcę mieć z tobą żadnego kontaktu. Zostaw mnie w spokoju.
I odszedłem. Kierowałem się w stronę domu. Dlaczego mnie to wszystko spotyka.
Dlaczego w głowie mam nadal Thomasa i tego faceta? Co on od niego chciał? Muszę się dowiedzieć.
***
Usiadłem na kanapie w salonie. Westchnąłem i nie wiedziałem co robić. Przetarłem oczy dłońmi. Zrobiłem się lekko senny. Może krótka drzemka sprawi, że na chwilę zapomnę o tych wszystkich problemach. Położyłem się i czekałem aż nadejdzie sen.
Ale nie nadszedł. Nie potrafiłem zasnąć.
- Kurwa. - powiedziałem sam do siebie.
Usiadłem z powrotem na kanapie. Następnie poszedłem do kuchni i otworzyłem lodówkę. Wyciągnąłem rzeczy potrzebne do zrobienia kanapki, czyli masło, szynkę i ser. W międzyczasie przyszło mi jakieś powiadomienie na telefon, ale nie chciałem tego sprawdzać. Nie chcę póki co się z nikim kontaktować. Ale jeżeli to coś ważnego?
Po zrobieniu kanapki wróciłem do salonu zabierając ze sobą telefon. odblokowałem go siadając na kanapę.
Od: Brett:
Będę za 15 minut.
Co? Po co on tu przyjeżdża? Naprawdę nie mam teraz ochoty się z nim lub kimś innym widzieć.
- Stary, nie uwierzysz co się odjebało! - krzyknął Brett wchodząc do mojego domu.
Zapomniałem już, że on wchodzi wszędzie jak do siebie.
- No, co jest? - zapytałem bez entuzjazmu.
Chłopak usiadł obok mnie wyciągając telefon i coś na nim zaczął stukać.
- Patrz. - powiedział i pokazał mi zdjęcie.
Na tym zdjęciu był jakiś czarny samochód, do którego wsiadał...Thomas? Przybliżyłem zdjęcie i to naprawdę był on. Nie byłoby to dziwne gdyby po drugiej stronie nie stał pieprzony Adrien. Nie wytrzymam.
- Kim jest ten facet? - zapytał Brett.
- Kurwa. - wysyczałem. - Nie mam właśnie pojęcia.
Brett przez chwilę się nie odzywał, więc na niego spojrzałem.
- Co się stało? - zapytał z przymrużonymi oczami.
Jak to jest, że on od razu wie, że coś jest nie tak.
- Spotkałem dzisiaj w parku Thomasa z tym facetem.
- I co? - dopytał. - Kim on jest?
- Nie wiem, ale oboje rozmawiali jakby... no nie wiem... ten Adrien chyba coś od niego chce.
- Brawo, Sherlocku. Sam na to wpadłem. - powiedział sarkastycznie.
Schowałem twarz w dłonie.
- Musimy się dowiedzieć o co chodzi.
I wtedy mnie olśniło. Przecież Aaron też tam był.
- Musimy pogadać z Aaronem. - powiedziałem podekscytowany.
- Hm? Dlaczego z nim?
- On też tam był wtedy.
Twarz Brett'a najpierw wyglądało na zdziwioną, ale zaraz po tym się uśmiechnął.
- Czeka nas małe dochodzenie, detektywie O'brien.
Uśmiechnąłem się i przygryzłem wargę. Będzie ciekawie.
CZYTASZ
Pokochać wroga // Dylmas
FanfictionMotyw hate-love, enemies to lover. Thomas nigdy nie ukrywał swojej orientacji seksualnej ani się jej nie wstydził. Był w wielu związkach, ale żaden mu się nie udał dlatego, że szukał prawdziwej miłości. W szkole ma swoje grono przyjaciół, które go w...