Pogrzeb mamy

14 1 0
                                    

Po wczorajszej sytuacji nadal nie mogłam przestać płakać. Już jutro msza i pogrzeb mamy. Jakoś za szybko tata załatwił to wszystko. Nawet nie wiem w co mam się ubrać. Nie mogę uwierzyć, że jutro po raz ostatni zobaczę moją piękna mamusię w trumnie i w ślicznej czarnej sukience. Gdyby nic mi nie opowiadała, chociaż spróbowała powiedzieć i by nie wybiegła z mojego pokoju było by wszystko dobrze i bez żadnego porwania. Nadal zastanawiam się kto był tym porywaczem, a może paru porywaczy..? Tego nie wiem, zabardzo nie chcę o tym myśleć, ponieważ badziej chce mi się płakać. Byłam bardzo zmęczona ciągłym płakaniem. Była dopiero 14:27, lecz postanowiłam się o wiele wcześniej położyć.

Obudziłam się ledwo żywa, spojrzałam w telefon.
-JAPIERDOLE ZA GODZINE POGRZEB - krzyknęłam na cały dom.
-dlaczego tak krzyczysz? pogrzeb mamy nie jest za godzinę tylko dopiero jutro. Przelozylem mszę za mamę jak i pogrzeb. Nie musisz się o nic martwić, po prostu bądź spokojna. - powiedział mój tata.
-czyli na którą jutrzejsza msza i pogrzeb? spytałam go.
-msza o 9:00 w kościele a pochowek na 10:00.
Gdy tata wyszedł z pokoju wyjęłam mój dziennik na kłódkę i pisałam tam podejrzanych ludzi o porwanie mojej mamy.

DZIENNIK
Podejrzani o porwanie i zabicie mamy:
1.Taksówkarz Jack, ponieważ gdy powiedziałam mu że moja mama została porwana, dziwnie się uśmiechnął
2.Ellen-była przyjaciółka mamy, przed jej śmiercią pokłóciły się i kobieta ją znienawidziła
3.Maya- jej szefowa w pracy, która jej nienawidziła że z chęcią by ją zabiła
4.Tom- kolega taty, który podkochiwał się mamie aż tak że mógłby ją porwać od ojca
5.Hannah i Harry - prześladowcy mamuśki w gimnazjum, śledzili ją i podglądali ją w nocy, kiedyś nie nawidzili mojej matki...

Po tych zamyśleniach przypomniało mi się, że gdy rozmawiałam z mamą przez telefon podczas jej porwania słyszałam dwa głosy. Jeden męski drugi żeński.
-aha! czyli jest dwóch porywaczy... muszę to rozwiązać szybciej niż policjanci! - mówiłam do siebie w myślach.

Myślałam tak długo że z 13:29 zrobiła się 19:48. Zeszłam na dół zjeść kolację. Od razu po tym naszykowałam ubranie na jutrzejszy pogrzeb mojej ukochanej matulki. Wybrałam czarną sukienkę, torebkę i czerwone szpilki. Poszłam się umyć i znów zaczęłam płakać. Nie wyobrażam sobie życia bez mamy... Nagle zobaczyłam przez okno Hannah i Harry'ego. Dziewczyna miała telefon w ręce jakby ciągle z kimś pisała lub coś zapisywała.Chłopak jednak kręcił się obok mojego ogrodu. Bardzo się przeraziłam więc zgasiłam wszystkie światła w domu i pozasłanialam rolety. Mój tato już spał, ale byłam zmuszona go obudzić bo strasznie się bałam. Powiedziałam mu całą sytuacje, kogo zobaczyłam i co kto miał w rękach. Tato zadzwonił na policje, że ktoś kreci się koło naszego domu.
-W czym mogę pomóc?-spytał się pan policjant.
-Byli prześladowcy mojej zmarłej żony krecal się obok mojego domu. Jakiś chłopak chodzi po moim ogrodzie, a dziewczyna zapisuje coś w telefonie.
-Rozumiem. Proszę się o nic nie martwić policja zaraz będzie. Proszę tylko podać pana imię i nazwisko, oraz adres zamieszkania.
-******** 11, imię to Sam Evans.- mówił poddenerwowany tatko.
-Dobrze, radiowóz już jedzie. Dowidzenia
-Mhm.. Dowidzenia...

Hannah i Harry właśnie zabili kolejną osobę. Policja ich zatrzymała. Ukryli zwłoki w naszym ogródku, żeby zwalić winę na nas. Prawie zwymiotowałam na widok tego martwego ciała... Fuj! Więcej wozów policyjnych i rodzina tego człowieka przyjechali pod mój dom. Na zewnątrz słyszałam tylko syreny samochodów i płacze ludzi. Była wtedy 23:57. Postanowiłam pójść spać, bo w końcu jutro ta msza na 9:00 i pogrzeb...

Wstałam o 7:30 żeby się pomalować, ubrać i raczej coś zjeść. Już nie miałam siły płakać. Na mszy pociekły mi resztki łez. Zobaczyłam moją mamę w trumnie również w czarnej sukni. Wtedy dopiero się popłakałam. Msza skończyła się około 9:30. Teraz będzie najtrudniejszy czas... Pochowek mamusi...

Dojechaliśmy tam równo na 10:00. Śpiewaliśmy różne smutne pieśni dla mojej matulki np: Anielski Orszak, Stary Krzyż, Życie przemija, Już idę do grobu smutnego, i jeszcze parę piosenek. Widziałam jak chowają mame do trumny. Wiedziałam, że już jej nigdy nie zobaczę. Aby będę ją odwiedzać na cmentarzu dawać kwiaty oraz zapalać znicze. Moja mamcia zginęła w młodym wieku. Miała 40lat, sporo życia przed nią zostało, lecz taki był jej los...

Minął około rok od pogrzebu. Na ten moment czuje się dobrze mieszkając tylko z tatą, lecz jednak mamy nadal mi brakuje. Chyba domyślam sie kto jest tym porywaczem i zabójcą... Jeżeli jest dwóch porywaczy a Hannah i Harry są we dwójkę, niedawno zamordowali człowieka więc to prawdopodobne, że oni są porywaczami!
-Jezu... wczoraj przed moim domem stali mordercy mojej mamy! Muszę to jak najszybciej powiedzieć tacie i policji - mowilam do siebie przerażona.
Poprosiłam tate aby mnie zawiózł na komisariat i z jakiego powodu. Opowiedziałam mu wszystko podczas podróży.
-Chyba wiem kto jest porywaczem mamy - mówiłam.
-Kto? Spytał się mnie ojciec.
-Ta dziewczyna i chłopak wczoraj zamordowali człowieka. Znalazłam jakis zeszyt podpisany "Hannah i Harry". Jest tan lista zamordowanych i porwanych ludzi.Są seryjnymi mordercami, a policja nie moze ich złapać! Przecież wczoraj byli pod naszym domem a później zniknęli..

LISTA ZAMORDOWANYCH:
Mary - 17lat
Jacob - 23lat
James - 54lat
Sophia - 8lat

Było jeszcze więcej, lecz nie chciało mi się już tego czytać aż nagle zobaczyłam jeszcze liste porwanych i tam była moja mama...

LISTA PORWANYCH:
Mark - 12lat
Jake - 14 lat
Michelle - 29lat
Emily - 40lat -NOWE!

Pokazałam tą listę policjantom, że tam jest moja mama - Emily. Wiedziałam że Hannah i Harry to ci jebani porywacze i mordercy! Tylko zastanawia mnie to dlaczego nie nawidzili mojej mamy? Już nie chce mi się nad tym rozmyślać. Dopiero po roku rozwiązałam tą sprawę lecz cieszę się, że odnaleźli ich. Nastała 22:30. Gdy wróciliśmy do domu z komisariatu nawet się nie przebrałam. Od razu pobiegłam na górę do mojego pokoju i po tym całym męczącym dniu zasnęłam w brudnych ubraniach.

Hejka! Mam nadzieję że nie zrobiłam dużo błędów i nie ma żadnej literówki. Piszcie komentarze jak będę powtarzała słowa w tym rozdziale. Myślicie, że Ashley pozna jakiegoś przystojnego chłopaka, z którym potem ułoży sobie życie? Zastanawiajcie się! Lub później będzie z jakąś dziewczyną..?
Ps. Niedługo opublikuje 3 rozdział! To tyle, papapa❤️

Krew i winoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz