-Cześć Cassie!!- mówię.
- O boże Rosie. W końcu jesteś już się martwiłam,że coś ci się stało.
-Wybacz. Po prostu nie mogłam dzisiaj znaleźć Aamona a pisał mi,że dzisiaj będzie w szkole.Nie odpisuje mi ani nie odbiera więc go szukałam po całym internacie.
-Oh rozumiem. No już nie smuć się.-przytuliła mnie a ja się trochę uspokoiłam.
-A teraz zakładaj fartuch bo już otwieram.
Cassie była moja jedyną przyjaciółką ktorej ufałam.Pracujemy razem w kawiarni by zarobić na nasze wspólne mieszkanie.
Po pracy w kawiarni postanowiłyśmy wspólnie wybrać się na spacer do parku bym poćwiczyła fotografowanie natury,które muszę umieć na pojutrze.
~godzinę później~
-Jak ja ci kurwa współczuję,że masz te jebane studia. Nie wytrzymałabym,serio imprezy raz w tygodniu,bo musisz robić codziennie coś takiego?- Powiedziała widocznie zirytowana Cassie tym ile spędzamy przy tym czasu.
-Wiesz,że kocham to robić. Poza tym gdybym chciała,mogłabym w ogóle się nie uczyć.-powiedziałam spokojnym głosem.-Jeśli chcesz możesz już iść.
-Dzięki Rosie za pozwolenie.-zaśmiała się.- to do zobaczenia ptaszynko~.
-Do zobaczenia Cass Becker.
Godzinę po tym jak poszła Becker zrobiło się ciemno więc musiałam powoli wracać.Tak bardzo nie chciałam wracać do internatu. Poszłam dluższą drogą. I to co zastałam na jednej z uliczek zmieniło moje życie na zawsze. Właśnie patrzyłam na zakapturzonego mężczyzne z rogami i wielkimi skrzydłami, który ciągnię za soba worek z wystającą ręką czlowieka. To się nie dzieję,prawda? Przecież to nie jest możliwe. Ukrywam się i zamykam oczy.Liczę.
1
2
3
4
5.
Biorę głęboki oddech i znowu się patrze w stronę mężczyzny.To nie był kur- zaraz,zaraz czy to..? Nie,nie,nie. Mężczyzna zdjął kaptur, a ja zauważam twarz mojego poszukiwanego Ammona.
Delikatnie pokręcone,blond włosy, jego oczy z pięknych błękitnych zamieniły się na czarne.Jego blada skóra była wlaśnie czerwona. Miał dzisiaj na sobie czarną koszulę,która opinała go pokazując jego atrakcyjne mięśnie.Tak się zagapiłam,że nawet nie zauważyłam kiedy pojawiła się pewna kobieta. Byli podobnego wzrostu czyli jak myślę od 187 do 190cm. Z tego co usłyszałam z ich rozmów nazywa sie Anzu i jest pół demonem pół elfem. Mogłam się domyślić skoro posiada elfie uszy oraz wielkie czarne skrzydła wraz z rogami. Anzu miała czarne falowane włosy oraz brązowe oczy. Była bardzo związana z Aamonem co niewiadomo czemu wzbudziło we mnie zazdrość. Kiedy w końcu się ogarnęłam zaczęłam biec jak najszybciej do mieszkania.Dotarłam do pokoju 235 otwieram go,wchodzę do środka i w tym momencie żałowałam,że po prosiłam o pokój bez współlokatora. Przez całą noc nie mogłam zasnąć bo myślałam co mogę z tym zrobić. Powiedzieć komuś? niee przecież nawet zaufana mi przyjaciółka mi nie uwierzy. Tak długo nad tym rozmyślałam,że nie wiem kiedy zasnęłam.
Następnego dnia jak zwykle spakowałam plecak,pomalowałam się oraz ubrałam w szaro-biały mundurek szkolny. Wychodząc natrafiłam na Cassie.
-BOŻE ROSIE!!! NIE ZGADNIESZ CO SIĘ STAŁO.-powiedziała takim głosem,że na samą myśl co musiało się stać pojawiała się gula w gardle.
-Tak-..?-powiedziałam z niepokojem w głosie.
-W nocy widziałam tego twojego kochasia.
-On jest tylko moim przyjacielem.-przerwałam jej w trakcie zdania.-Mów dalej.
-Wracał właśnie z parku cały zakrwawiony! Czaisz??? Kurwa jak ja się obsrałam jak go zobaczyłam.-Powiedziała z lekkim śmiechem.
-Słońce mogłabyś nie używać takich brzydkich słów?-czyli to nie była moja wyobraźnia..-Na pewno był to on?? Nie pomyliłaś go z kimś?
-JAK CHUJ NIE DA SIĘ GO POMYLIĆ-powedziała przekonanym głosem.
-Okej spokojnie.Wdech,wydech.-starałam się ją uspokoić.-Nie przejmuj się tym i leć do pracy bo się spóźnisz.
-No dobrze ale uważaj na niego w szkole.-powiedziała.
-Zrozumiałam „szefowo".-obydwie wybuchnęliśmy śmiechem.
-Idę papa kochana!
-Do zobaczenia.-Starałam się udawać,że to co właśnie powiedziała mnie nie obchodziło.Ale tak nie było.
CZYTASZ
demon's soulmate
Romancerosie lane- 21letnia studentka fotografii prowadzi normalne życie dopóki nie odkrywa,że jej przyjaciel jest tak naprawdę...demonem! Który jak się okazuję miał związek z zaginięciem ucznia Azermada Hunta! Czemu porwał Azermada? Czemu jej nie powiedzi...