21.Pożądany towar

112 4 2
                                    

Wlepiam swój zdenerwowany wzrok w wiadomości, czytając je w kółko. Byłam pewna, że Ethan się mylił, że dostaliśmy trzy pliki, a nie dwa. Ponownie sięgnęłam do schowka pod siedzeniem, chropowata powierzchnia była jak na swój materiał gładka, żadne pieniądze nie były tam przyklejone od spodu. Co musiało oznaczać, że nie jestem w stanie spłacić Ianna.

Zgasiłam samochód i zabrałam z siedzenie obok czarną torbę, upewniłam się jeszcze przed wyjściem czy na pewno znajduje się w niej gotówką, a potem zwinnie wyskoczyłam z auta i pobiegłam pod czarne mosiężne drzwi na tyle budynku.

Gdy tylko znalazłam się przed ochroniarzem, przystanęłam poprawiając zlatującą mi z barków torbę. Włosy założyłam za ucho, przeczesując ich morką część.

-Ja do Ianna.-odparłam, przedzierając powieki, na których zapewne odbił się tuż do rzęs. Mężczyzna chwile zastanawiał się, czy na pewno ma mnie wpuścić, a potem otworzył mi wrota do klubu, wskazując na nie swoją ręką.

Przeszłam przez próg. Do moich nozdrzy dobiegł piękny zapach perfum damskich i męskich zmieszanych ze sobą. Przeszłam przez przyciemniany korytarz i stanęłam naprzeciwko sceny. Kilku klientów przy stolikach spojrzało na mnie, a mi przypomniały się słowa Ianna.

-Jesteś tematem rozmów wielu klientów.-dopiero po uświadomieniu tego sobie, zauważyłam, z jaką ciekawością przyglądają mi się. Znają mnie, a ja totalnie nie kojarzę żadnej z tych twarzy. Dziwnym uczuciem jest, być w centrum rozmów mężczyzn z tej części. Mają mnie za Królową Toru, nie pokazującą słabości, mającą wszystko w zasięgu ręki.

Ale kim ja tak naprawdę jestem, skoro nie widzę już tej dawnej mnie w aktualnym ciele?

-Przyszłaś do mnie?-podskakuje nagle, gdy zimną ręką dotyka mojego barku, a cichy głos łaskocze moje ucho. Odwracam się pospiesznie w stronę Ianna, na którego buzi kiełkuje szczery uśmiech. Mam dziwne przeczucie, że cieszy się na mój widok.

-Tak- odpowiadam, ostatni raz rozglądając się po sali. Dziewczęta wchodzą na parkiet, a ja ruszam w stronę biura Vina. Czuje jak mój towarzysz, kroczy tuż za mną. Drobną ręką naciskam na klamkę, sprawdzając, czy pokój jest otwarty. Ku mojemu zaskoczeniu, drzwi z łatwością się otwierają, a już po chwili stawiam pierwsze kroki na wykładzinie.

Podchodzę do czarnego fotel i wygodnie w nim siadam, Ianna czyni to samo, zasiadając na swoim krześle. Przegląda papiery, dając mi czas na rozpoczęcie rozmowy, wie zapewne, w jakiej sprawie do niego przyszłam. Skoro interesował się mną, wie, że zawody dobiegły końca. Czeka, aż zostaną mu zwrócone jego pieniądze.

-Dziewięćset dolarów, drugą połowę odpracuje.-mówię, rzucając na blat kopertę z pieniędzmi. Dzisiaj dosyć mocno rozdaje te pieniądze. Iann patrzy na mnie ze ściągniętymi brwiami.

-Odpracujesz?-pyta, skupiając cały swój wzrok na mnie. Wybijam sobie palce, a potem wyciągam telefon z kieszeni. Wyszukuje w screenach ogłoszenia pracy kelnerki w tym właśnie klubie.

Kładę delikatnie telefon na płaskiej powierzchni, przybliżając go powoli w jego stronę. Jego oczy wędrują do wyświetlacza, a potem jak na moje zaskoczenie bierze go w dłonie i przybliża do swojej twarzy. Ze skupieniem czyta, a potem unosi nos z telefonu i szczerze się uśmiecha.

-Chcesz zostać kelnerką?-pyta, jakby praca ta była dla mnie czymś dziwnym. Za dzieciaka dużo godzin przepracowałam w tej posadzie. Potrafię miło obsłużyć klientów, sprawić by byli zadowoleni wychodząc jak i uzyskać mały napiwek.

-Jakiś problem? Mam doświadczenie.-odparła, przekrzywiając głowę lekko w prawo. Przeczesałam moje mokre włosy, odsuwając je do tyłu, także mój przedziałek zazwyczaj na środku, znikną pod dużą objętością moich włosów.

ESPOIROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz