Obudziłem się z bolącym od spania na kanapie karkiem. Od spania? Nie, raczej w ogóle nie spałem. Spojrzałem na telefon, który ciągle pokazywał 6.20. Wstałem z kanapy i wyszedłem na korytarz. Butów rodziców nie było. Wyjrzałem przez okno — samochodów również brak.
W domu nie było poza mną żywej duszy.
Przygryzając ze stresu wargi wybrałem numer mamy w telefonie. Prawie całą noc do nich wydzwaniałem licząc, że w końcu odbiorą. Daremnie.
— Po sygnale nagraj wiad...
Rozłączyłem się. Błagam, niech mnie ochrzanią, dadzą szlaban, czy cokolwiek, niech tylko wrócą. Zaczynałem cholernie się o nich martwić.
Rozważałem już zadzwonienie na policję, jednak jednocześnie obawiałem się, że moi rodzice mogą mieć przez to problemy. Czy takie znikanie bez słowa zostanie odebrane jako "zaniedbanie dziecka"? Poza tym, nie ma ich zaledwie jedną noc.
Postanowiłem, że jeżeli nie wrócą, kiedy skończę dzisiejsze zajęcia, pójdę prosto na komisariat.
Poszedłem do kuchni, jednak nie miałem apetytu i odpuściłem sobie śniadanie. Wziąłem tylko szklankę wody i położyłem się na dywanie w salonie. Dostałem wiadomość od Edgara, z którym w nocy dodaliśmy się do znajomych na Facebooku.
Edgar: hej wstałeś już?
Ja: Raczej nie spałem
Edgar: Będzie okej ;) Jak się nazywa ten typ, przez którego jest ci smutno? Mogę mu wpierdolić, jeśli chcesz :)
Ja: Dzięki, ale muszę sam sobie poradzić.
Edgar: Łapie. Chcesz zmienić temat? Co jadłeś na śniadanie?
Ja: Nie miałem apetytu
Edgar: no nie gadaj, musisz jeść!
Ja: Hahha nie o to chodzi...
Edgar: więc o co? O tego debila, co pobił ci okulary? Mówiłem już, że z niebywałą przyjemnością mu wpierdolę!Nie wiedziałem co odpisać.
Edgar: Victor?
Edgar: jesteś tam?
Edgar: musisz jeść! nie wybaczę sobie, jeśli przez tego dupka umrzesz z głoduWpatrywałem się w telefon. Miałem dziwne wrażenie, że...
Edgar: wracaj proszę..
Edgar: umieram z tęsknoty :*Odruchowo z całej siły rzuciłem telefonem w kanapę. Uspokojenie się zajęło mi chwilę.
No dobra. Wcześniej myślałem, że Edgar może być po prostu towarzyski, czy... "miły". Ale ta kissing emoji to zdecydowanie za dużo. W tym momencie byłem prawie pewien, że do mnie zarywa.
Edgar: Victor mam pewną sprawę...
Ja: Jaką?
Edgar: o jednak jesteś!!!
Edgar: chodzi o moje urodziny. W piątek urządzam imprezę, chcesz wpaść?Zawahałem się chwilę z odpowiedzią. Po pierwsze, nigdy nie byłem na osiemnastce. Po drugie, znam Edgara zaledwie dzień. Przecież od dziecka nas uczą, że z obcymi się nie gada, a tym bardziej nie idzie się do ich domu. Muszę mu grzecznie odmówić.
Ja: Chętnie przyjdę :D
Zaśmiałem się pod nosem ze swojego idiotyzmu. Naprawdę, co ja odwalam. Głupi Mózgu, ogarnij swoje upośledzone neurony, proszę.
Rozmowa z Edgarem poprawiła mi humor na tyle, że zdołałem zjeść płatki na mleku. Ale miała też negatywne skutki — zamyśliłem się i zagapiłem. Wyszedłem, lub raczej w popłochu wybiegłem z domu o 7.50. Idąc przed siebie analizowałem, o czym mogłem zapomnieć. Bo to w końcu ja, o czymś na pewno zapomniałem... Okulary? Nie, ten zjeb mi je zniszczył. Coś innego... Cholera, plecak!
Śmiejąc się z własnej głupoty zawróciłem. Cóż, w rezultacie, zasapany i bliski omdlenia dotarłem do szkoły dwie minuty po dzwonku. Byłem już tuż przy sali, gdy niestety dały o sobie znać niezawiązane sznurówki. Zaczepiłem się o nie i utraciłem równowagę. Wpadłem na kogoś i to wpadnięcie uratowało mnie przed upadkiem na podłogę.
CZYTASZ
Przedświt - remake "Koniec Jest Tylko Nowym Początkiem"
Teen FictionRemake "Koniec jest tylko nowym początkiem" pisanego w 2017 roku:D Victor jest pilnym uczniem, który przeżywa właśnie najgorszy dzień życia. Pakuje się w bójkę oraz kończy robiąc projekt z chłopakiem, którego nie znosi. Wydaje mu się, że gorzej być...