~Rozdział 1~

18 1 0
                                    

11 lat wstecz - początki znajomości Kate I Scott'a

~5 letnia Kate

Pierwsza noc w nowym domu, nie mogę się doczekać! Szkoda jednak, że tatuś musiał zostać tak daleko... Ale obiecał mi, że odwiedzi mnie i mamusię. Mam nadzieję, że spełni swoją obietnicę.

Zbiegam po marmurowych schodach na dół, do kuchni, gdzie aktualnie jest moja mama z jakąś panią. W zasadzie to wygląda jakby się znały, chociaż kompletnie nie kojarzę twarzy tej pani, a znam znaczną część znajomych i mamy i taty.

- To właśnie Kate, o której Ci mówiłam. - mówi z uśmiechem moja mama wskazując na mnie i po chwili również pada na mnie wzrok tej kobiety. Unoszę swój wzrok na nią, jednak nie odzywam się ani słowem.

- Witaj Kate, jestem Monica. -przedstawia się kobieta z uśmiechem. Delikatnie kiwam jej głową i podchodzę do mojej mamy, zabieram kanapkę z blatu i w ekspresowym tempie wbiegam po schodach spowrotem do swojego pokoju. Wydaje się sympatyczna, a skoro moja mama ją lubi, to zapewne tak jest.

Zjadam dość szybko kanapkę, wchodzę do lazienki by umyć zęby i wracam do pokoju układając się już do spania. Oczywiście wszystkie pluszaki śpią ze mną, żaden nie może być smutny albo odtrącony.

/// następnego dnia
~6 letni Scott

Mama do późna siedziała u nowych sąsiadów. Dziwne, że ktoś nowy się tutaj wprowadza, jeszcze jakiś czas temu widziałem tutaj jakiś ludzi.

Zjadam w pośpiechu śniadanie i przebieram się z piżamy w normalne ubrania, ktore przygotowała mi wcześniej mama.
Po niedlugiej chwili jestem już na podwórku razem z Liamem, moim najlepszym przyjacielem. Oczywiście pierwszym naszym celem po wyjściu z domów jest piaskownica, aby nikt nam się nie wtrącał podczas zabawy, bo byliśmy pierwsi. Jednak gdy dobiegamy na miejsce w piasku jest już jakaś dziewczynka.

Nie znam jej, mogę nawet śmiało powiedzieć, że widzę ją pierwszy raz na oczy. Zapewne ktoś od tych nowych.

Podchodzę razem z Liamem do piaskownicy wpatrując się w dziewczynkę, z lekko skrzywionymi minami. Po chwili, gdy nasze cienie pojawiają się na piasku unosi swój wzrok na nas lekko marszczac brwi.

-To nasza piaskownica - mówi od razu z wyrzutem Liam patrząc na nią. Ona jedynie marszczy brwi wpatrujac się w niego, a później i na mnie.

-Liam ma rację, to nasze miejsce. -mówię popierając słowa przyjaciela. O dziwo dziewczynka zwalnia nam miejsce i bez słowa kieruje się na huśtawki. Pewnie już jest obrażona i naskarży rodzicom, że ją wygoniliśmy.

Wracam wzrokiem do szeroko uśmiechniętego Liama, który wskakuje do piaskownicy i zaczyna budować zamki, a ja podchodzę do dziewczynki. Nie potrzebuje problemów, już wolę dzielić się z nią piaskownicą.

-Jak chcesz możesz się bawić z nami, albo najlepiej gdzieś na boku. -mówię spoglądając na nią. -Ale możemy podzielić się piaskownicą. -dodaję po chwili ciszy, gdy dziewczynka nie odpowiada. Zamiast tego unosi swój wzrok na mnie I zsuwa się z huśtawki.

Kiwa lekko głową I kieruje się w stronę piaskownicy, z której Liam patrzy na mnie krzywo.

Wybacz przyjacielu, ale mam już dosyć problemów o to, że nie umiem się dzielić.

I Can't Sleep Without YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz