~Scott
Po usłyszeniu dzwonka wszyscy schodzimy z parkietu i kierujemy się w stronę szatni.
Tak w zasadzie nie mamy nawet zbyt wiele czasu na przebranie się, bo to chyba najkrótsza przerwa, więc trzeba się spieszyć, chociaż mi to bez różnicy.
Wzruszam lekko ramionami, tak dokładniej sam nie wiem dlaczego, i w tym momencie podchodzi do mnie Mike.
-Co ty, zimno ci? -pyta przez śmiech chłopak szturchając mnie w ramię.
-Co? Nie, nie. -mówię spoglądając w jego strone. -Po prostu myślałem i jakoś samo wyszło. -mówię ponownie lekko wzruszając ramionami.
Mike już o nic wiecej nie pyta, kiwa lekko głową i odchodzi.
Wchodzę do szatni, szybki prysznic i przebieram się we wcześniejsze ubrania.
Wychodzę z pomieszczenia tak w zasadzie jako ostatni. Nawet nie zauważyłem kiedy wyszli inni, a skoro ich nie ma, to już na 80% był dzwonek.
Te 20% to jest po prostu to, że wyszli wcześniej, bo nie mieli nawet na co czekać i po co siedzieć w szatni, skoro otworzyli patio i w końcu można legalnie tam siedzieć.
Idę przez korytarz wpatrzony w telefon, aż w pewnym momencie czuję ciężar na ramieniu. Odwracam głowę w tą stronę i zauważam jakąś blondynkę z uśmiechem trzymającą moje ramię.
Dałbym głowę, że skądś ją kojarzę. Pewnie któraś z tych, z którymi sypiałem.
Głupia, ma nadzieję.
W zasadzie jak niejedna.
-Hej przystojniaku, jak ci się podobała ostatnia noc? -Pyta dziewczyna z szerokim uśmiechem figlarnie bawiąc się kosmykiem swoich długich blond włosów.
-Całkiem dobrze, ale są lepsze, więc nie licz na więcej. -Mówię I od razu zrzucam dłoń dziewczyny przyspieszając kroku.
Jej mina rzednie, co sprawia mi niebywałą satysfakcję, mimo że nie dzieje się to pierwszy raz.
Nie pierwszy raz spławiam laskę, co da dupy i z naszej relacji koniec.
Kątem oka spoglądam jeszcze w jej stronę i po chwili znikam za rogiem kierując się pod następna klasę.
Gdy dochodzę do sali widzę, że siedzi pod nią kilka dziewczyn. W tym oczywiście Kate.
Na mojej twarzy wita szeroki uśmiech gdy podchodzę do dziewczyn, przesuwam część z nich na bok i siadam tuż obok Katie otaczając ją ramieniem.
-Cześć piękna, jak gadało się z Eric'iem? -Pytam poprawiając kosmyk włosów dziewczyny zakładając go za jej ucho.
-Całkiem dobrze, o wiele ciekawiej i normalniej niż z tobą. -Odpowiada dość szybko dziewczyna, a ja zaczynam się cicho śmiać. -Co cię śmieszy? -Pyta dziewczyna marszczac brwi.
-Co mnie śmieszy? A no śmieszy mnie to, że rozmawiałaś z gościem, co w zaliczaniu jest lepszy ode mnie i za nim jest już prawie cała szkoła. Zostałaś ty I jeszcze jakieś, nie wiem, 15-16 innych. -Mówię szeroko się uśmiechając, a mina Kate rzednie i lekko marszczy brwi.
-Nie myślisz chyba, że już go nie wiem jak bardzo wielbię i zaraz wskoczę mu do łóżka? -Pyta dziewczyna śmiejąc się i podnosi się z miejsca zrzucając moje ramię.
Śmieję się cicho lekko kręcąc głową wpatrując się w dziewczynę i wstaje chwilę po niej.
Po chwili rozbrzmiewa dzwonek I każdy wchodzi do sali zajmiajc swoje miejsce.
CZYTASZ
I Can't Sleep Without You
Romance16-letnia Kate Black, uczennica topowego liceum, lubiana w klasie i w całej szkole. Zna ją dużo osób, ale ona już niekoniecznie ich. Scott Winters, największy wróg Kate, mimo że znają się od piaskownicy, kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, z pow...