I WANNA RIDE

8 0 0
                                    

/Minho, Hyunjin ^Hyunho^\

6 lipca, 23:30, Klub Angel

Hyunjin Hwang.. moja najlepsza tancerka w klubie, właśnie kończył ostatni występ, barman Changbin właśnie wypraszał ostatnich gości, a ja czekałem w swojej loży na blondyna. Minęło jakieś 20 minut.. może mniej, nie patrzyłem na zegarek, mój pracownik miesiąca wyłonił się zza kurtyny w swoim szlafroku z piór, przyznam że było mu w nim pięknie...

Jinnie.. Pokaż ile tam masz.. - Uśmiechnąłem się lekko pokazując na reklamówkę pełną pieniędzy, miałem pewną propozycję dla niego..

Dziś udało mi się wyrwać z nich więcej niż zwyklee! okropne oblechy... - skrzywiłem się wchodząc w głąb pokoju, który miał w środku tylko kanapę i mniejszy stolik, podałem mu torbe na stolik siadając obok mojego szefa na kanapie, od razu zaczesałem jego włosy za ucho, przeglądając po chwili swoje paznokcie.

Mmm.. - Wyciągnąłem z szafeczki małą maszynkę do liczenia pieniędzy i zacząłem je pojedyńczo wkładać do środka - Aż tak źle byłoo..? ktoś Ci coś proponował..? - Zerknąłem na niego unosząc jedną brew.

Nie jeden. Ale oczywiście.. się nie zgodziłem.. znam zasady. Mogą tylko podziwiać. pfff.. - zaśmiałem się cicho i położyłem głowę na ramieniu Minho, pięknie pachniał.. tak męsko.. podniecało mnie to.

Dobry chłopiec.. - Maszyna skończyła liczyć, okrągłe 1000$, zaklaskałem młodemu i objąłem go w talii jedną ręką, mocno ją ściskając.

Hihi! Ile mam Ci oddać? - Zwykle oddawałem jakiś procent zarobków z występów szefowi.. Tak działała nasza branża.. nie przeszkadzało mi to, lubiłem bardzo Minho, ugryzłem lekko jego ucho uśmiechając się.

Właśnie.. w sprawie tego.. - przygryzłem wargę i na niego Zerknąłem - Mam dla Ciebie pewną propozycję.... - Posadziłem go na swoich kolanach, wsuwając powoli rękę pod jego szlafrok, zacząłem przejeżdżać rękami po jego talii, wgapiając się w jego oczy.

Mmhhhmmm... Jaką propozycje kotkuu? - oblizałem usta i objąłem jego szyję delikatnie poruszając się blisko jego członka, uwielbiał to.

Mm~ Jak ty bardzo wiesz co lubię.. Ahh.. ale wracając.. - westchnąłem cicho i przechyliłem lekko głowę przenosząc jedną rękę na jego policzek, gładząc go palcem - Możesz zatrzymać całą kwotę.. Bardzo ślicznie Ci dzisiaj poszło wieesz? ale.. jest jeden warunek Słoneczko... - Przycisnąłem go w dół i spojrzałem na niego wzrokiem mówiącym wszystko, Po jego minie wiedziałem, że już wie o co chodzi... Zdolny chłopczyk...

Mhmmm... Aa.. co jak.. i tak chcę Ci coś dać z tych pieniędzyyy... - uśmiechnąłem się głupio i złożyłem delikatny pocałunek na jego nosie.

Ah.. To prawie tak, jakbyś chciał mi zapłacić za seks.. nie zgadzam się.. i bez żadnych ale.. To ja Ci jeszcze dopłacę cwaniaczku mój.. - przycisnąłem go mocno do siebie i zacząłem pieścić jego szyję mokrymi pocałunkami, które zawsze go przekonywały.

Ahh~ Dobrze kochanie~  - Stęknąłem w jego ucho i się uśmiechnąłem, zacząłem dobierać się do jego guziczków od koszuli, powoli je rozpinając gdy nagle złapał moje ręce..

nie czytajcie tego jak nie jesteście carbonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz