𖤐first envy𖤐

16 5 0
                                    

Do wylotu został tylko dzień. Dzień którym taehyung postanowił zerwać z Yoongim.

W ostatni tydzień było źle, można nawet powiedzieć że fatalnie. Oboje unikali się jak tylko mogli, nawet ze sobą nie rozmawiali. Widać było i Taehyung wiedział że nie może tego dłużej ciągnąć. Zebrał w sobie siły przez ostanie dni i zdecydował się zakończyć.

Tego dnia nie było go w domu. Napisał jedynie krótką wiadomość do jescze swojego chłopaka że muszą poważnie porozmawiać i wybrał bardziej spokojny park dosyć blisko zamieszkania. Nie stresował się, wiedział że dla nich obojga będzie to słuszna decyzja.

- Cześć

_ Część Yoongi~ przywitali się zwykłym całusem w policzek

- Wiem o czym chcesz porozmawiać

- Pozwól że ja zacznę. Otóż nie chce się kłócić czy coś chce by było przyjaźnie, wiem że ostatnie miesiące były udręką dla nas, ja praca ty praca i tak się mijaliśmy, nie okazywaliśmy sobie uczuć, nie mówiliśmy sobie tego kocham cię gdzie seks to nawet nie wchodził w plan. Nie chce cię zranić Yoongi bo byłeś moją miłością nadal cię kocham ale to nie jest miłość partnerska ona się niesty wypaliła przez co zacząłem się męczyć, wiem że dla ciebie też jest to ciężkie więc uważam że zakończenie tego wyjdzie dla nas obojga najlepiej~ po skończonej wypowiedzi można było zobaczyć na jego policzku świecąca w blasku słońca łzę

- Taehyungie rozumiem to, nie jestem zły czy coś, sam nawet zacząłem dużo o tym myśleć i doszedłem do wniosku ze ten związek nie ma sensu oczywiście kocham cię chodź nie jest mi dobrze, nie chce też kończyć naszej relacji całkowicie bo wiem że jako przyjaciele będzie nam łatwiej~ uśmiechnął się czule, widać było że u Mina tych łez jest znacznie więcej

- Nie płacz błagam, dla mnie też jest to trudne byłem pewien że jesteś miłością mego życia ale widać nie jesteśmy sobie sobie pisani nie ciałem żeby...~ przerwał mu pocałunkiem ich ostatnim pocałunkiem w usta który przekazywał ból miłość a nawet i wyróżnienie

- Rozumiem cię, sam tak mam i uważam że zakończenie tego będzie najlepszym wyjściem, życzę ci jak najlepiej z tym Jungkookiem? Spokojnie nie mam ci nic za złe że wolisz jego, przyznam się że też ktoś zaczął mi się podobać. Jeśli chodzi o mieszkanie to możesz tam dalej mieszkać w końcu to ty je kupiłeś ja wrócę do mojego poprzedniego.

- Dziękuję, było mi ciężko ale ciszę się że rozumiesz naszą sytuację. Ja muszę wracać do mieszkania pakować się na jutro, do zobaczenia już mój przyjacielu

Rozeszli się w zgodzie, bez żalu czy rzucaniu nienawiścią w swoją stronę.

Yoongi wiedział że prędzej czy później dojdzie do tego. Oczywiście kochał Taehyunga ale sam powoli zastanawiał się nad zerwaniem. Yoongi wiedział też że Kimowi ktoś zawrócił w głowie, raz przyłapał go na stalkowaniu niejakiego Jungkooka który swoją drogą byk jego nowym fotografem, łamało mu to serce że nie zachwycał się tak na jego widok ale najwidoczniej taki miał być ich los.

𖥸𖥸

Jungkook stał na lotnisku trzymając w ręku swoją walizkę i paszport. Właśnie mieli przechodzić przez bramki prosto na pokład.

Razem z nimi leci jeszcze manager Kima, ostatnim razem nie mógł przez sprawy osobiste więc teraz nadrabia. Jest to dosyć ważne wydarzenie nie tylko dla Taehyunga ale i dla Tiffany jak i firmy. Duży przełom, ogromna kolekcja biżuterii oraz różne gale na których Taehyung ma być obowiązkowo. Jako twarz Tiffany musi doskonale wypaść jak i zaprezentować całą kolekcję do tego Jungkook co prawda świerzyna musi również wszytko zrobić idealnie. Drogie błyskotki muszą zachęcić swoim wizerunkiem a ponieważ jest to popularna marka musi zyskać jeszcze więcej pozytywnych opinii.

Będąc na pokładzie Jungkook praktycznie od razu usnął. Pół nocy nie spał stresując się wszystkimi tymi zdjęciami jak i tym że ma pojawić się na jednej z gal. Bał się że nie będzie potrafił spełnić oczekiwań wszystkich. Nie chciał zawieść Taehyunga który zdążył już go kilka razy wychowalić.

Sam Taehyung siedzieć na swoim fotelu zaczął myśleć. Chciał by ten wyjazd zbliżył ich dwójkę do siebie. Aktualnie był singlem który czekał na Jungkook. Niby nie znali się dobrze ale Taehyung wiedział że zakochał się w młodszym od siebie mężczyźnie i to w dodatku jego fotografie. Nie brał pod uwagę nic bo przecież miał prawo mieć romans z pracownikiem, uważał że to nie wpłynęło by źle na jego działalność no chyba że plotki które byłyby wyssane z palca. Każdy kto go znał wiedział że nie gustuje w kobietach, nie krył się z tym przed kamerami wręcz przeciwnie gdy nadarzy się okazja może o tym rozmawiać otwarcie. Co prawda nigdzie do mediów nie trafiło że Kim był w związku ze względu na swojego partnera który nie chciał być prześladowany przez paparazzi.

Gdy połowa lotu była za nimi podszedła do nich stewardessa o pięknej bladej cerze i włosach upiętych w kucyka. Wyglądała dobrze w oczach Jungkooka który obudził się czując głód.

Zagrabna kobieta podeszła do Taehyunga kręcąc biodrami starając się jak najbardziej zwrócić jego uwagę. Widać było że chciała coś tym wskórać i chyba jej się udało bo Kim jak na zawołanie śledzik ją wzrokiem.

- Witam panie Kim. Przyniosłam jedzenie~ pochyliła się ukazując swój biust w pełnej okazałości. Taehyung nie chciał ale jego wzrok sam automatycznie tam zszedł.

- Dziękuję. Prosił bym jeszcze o coś mocniejszego

- Jasne już przynoszę

Odkręciła się tyłem i kręcąc swoim tyłkiem odeszła przy okazji dając posiłek Jungkookowi który patrzył na nią jakby conajmniej zabiła mu matkę. Widząc całą scenkę przed oczami ewidentnie flirtowała ona z Taehyungiem, Jungkook nie wiedział co o tym myśleć bo nawet jak nie chciał i tak czuł się zazdrosny

Jungkook był zazdrosny o Taehyunga.

Starał się nie patrzeć na chłopaka ale gdy tylko kobieta znów próbowała swoich poczynań był blisko wstania pokazania kobiecie że nie ma szans. Ostatecznie skończyło się na tym że zaciskał pięści na swoich udach czując ewidentnie jakby ktoś zabierał coś co nawet nie jest jego.

𖥸𖥸

Gdy dotarli do hotelu nie mieli siły na nic. Jungkook całą drogę od samolotu był wkurwiony, starał się nie okazywać tego ale gdy tylko przypomniał sobie że jakaś laska bezczelnie podrywała Taehyunga jego mięśnie automatycznie się napinały co nie uszło uwadze starszego.

Zastanawiał się co mogło wzbudzić w młodszym taki stan. Pierwszy raz widział gdy Jungkook jest wkurzony, obserwował jego ruchy i widział że jego mimika twarzy nie była przyjazna. Bał się go zapytać, nie chciał by ten zdenerwował się jeszcze bardziej

Jungkook sam nie wiedział czemu się tak zachowuje, nie czuł nic do Kima ale jednak był o niego zazdrosny, niby nie chciał wchodzić z nim w jakieś głębsze relacjie ale gdy tylko pomyślał o tym jego serce było topione

Rzucił bagaże w pierwszy lepszy kąt i od razu ułożył się na łożu które było ogromne. Ręce ułożył pod głowę i zamkną oczy, chciał odpocząć a jednocześnie chciał aby cała złość zeszła z niego, nie mógł sobie na to pozwolić w żadnym wypadku, jeszcze przez przypadek powiedział by za dużo a tego wolał uniknąć.

Taehyung natomiast przyglądał mu się jak diamentowi, miał przed sobą idealnego mężczyznę co prawda nie znał go zbyt dobrze ale intuicja podpowiadała mu że jest ideałem. Widział że jego wyraz twarzy złagodniał, uśmiechnął się pod nosem po czym ułożył obok niego. Jego aura sprawiała że Kim się czuł inaczej, zupełnie inaczej niż przy swoim chłopaku, bardziej bezpiecznie. Wiedział że na Jungkooka mógł liczyć, nie raz wysłuchiwał go czy nawet pomógł mu. W głębi serca miał nadzieję że chłopak też coś do niego poczuje.

Photographer | kth&jjkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz