It is not normal

130 18 8
                                    

Korea Seul

        
Minęło kilka dobrych godzin odkąd dostałem czarną kopertę. Ciągle się zastanawiałem kto mógł ją wysłać.

Miałem tyle pytań w głowie, jednak raczej sam musiałem sobie na nie wszystkie odpowiedzieć.

Nie wiem czy mam kogoś informować, że koszmary wróciły, że jakaś osoba, którą nie znam wysłała mi jakiś list. Nie wiedziałem kompletnie co mam zrobić.

Nagle usłyszałem kolejny raz dzwonek. Szybko podbiegłem do drzwi i sprawdziłem, kto znowu coś ode mnie chce.

Zobaczyłem tam uśmiechniętego chłopaka przypominającego z wyglądu wiewórkę z rudą czupryną.

-Będziesz tak stał i się na mnie patrzył? Czy wpuścisz mnie do swojego królestwa?- Szybko powiedział po czym wszedł do mojego mieszkania.

-Co cię tutaj sprowadza? Będziesz znowu mi opowiadał jak jesteś zakochany w minho?- Zapytałem. Za pewne zgadłem z jakimi newsami przyszedł do mnie.

-Nie zesraj się kurczaku, po prostu cie informuje na bieżąco, co się dzieje z tą relacją i raczej powinieneś o tym wiedzieć mój drogi.- Po tych słowach poszedł do kuchni i wyciągnął jakieś jedzenie z chińskiej knajpy, które miało być dzisiaj na obiad...

-Zostaw to lepiej, bo potem będę głodował.- Zabrałem mu jedzenie i znowu schowałem do lodówki.

A naburmuszony chłopak, zeskanował mnie swoim morderczym wzrokiem.

-Głodował? Słuchaj skubańcu ja się z tobą przyjaźnie a ty nawet jedzeniem sie nie podzielisz?- Krzyknął tak, że za pewnie wszyscy z bloku już to usłyszeli, normalka.

-Dobra zamknij się. Poza tym muszę ci coś powiedziec.- Poszedłem po kopertę, która leżała jakby nigdy nic na stole obok kanapy.

-Co ty tam bierzesz? Jakiś list specjalny napisałeś czy co?- Zapytał szybko, po czym umilkł i wpatrywał się w złożony skrawek papieru.

-Felix, skąd ty to masz?- Nie zdążyłem nawet odpowiedzieć, kiedy już nie poczułem w ręce koperty. Lekko ją otworzył, i zaczął czytać zawartość listu. Kiedy skończył, odłożył list wraz z kopertą na stoliki i popatrzył się na mnie.

-Co o tym myślisz?- Zapytałem.

-Nie wiem, ale wiem na pewno, że ta osoba nie ma dobrych zamiarów.- Odpowiedział, ciągle miał na mnie wzrok.

-Skąd wiesz? Może faktycznie mi pomoże?- Zapytałem trochę z irytacją w głosie, może i nie znałem nadawcy listu, ale wiem, że mi pomoże.

-Uważaj bo się zakochasz. Felix czy ty siebie słyszysz? To nie jest  normalne, że jakiś dosłownie random, wysyła ci list tam gdzie pisze, że pomoże ci z koszmarami? Skąd on kurwa wie, że masz koszmary? Nie znasz go kurwa i nie wiesz jakie ma zamiary.- Zdenerwowany chłopak po ty słowach zaczął się pakować aby wyjść. Kiedy już chciał wychodzić zadzwonił dzwonek.. znowu

-Czy będziesz taki miły i mi otworzysz?- Zapytałem, po tych słowach han, lekko odchylił drzwi. nikogo nie zauważył, jednak przykuła jego uwaga, jakaś rzecz na wycieraczce. Szybko zamknął drzwi i podbiegł do mnie wręczając mi kopertę, tym razem w kolorze bordowym.

Popatrzyłem się na rudego chłopaka I otworzyłem kopertę. Znowu list.

~~°~~

Rozmyśliłeś się nad decyzją? Mam nadzieje, że wybrałeś taką decyzję, która powinna być poprawna. Zaniedługo powinieneś dostać kolejną kopertę, w której znajduje się adres i godzina spotkania. Do zobaczenia lee felix'ie

"H.H"

~~°~~

-Zajebiście, przecież to widać gołym okiem, że ma złe zamiary, i nie mów, że nie kurwa.- Krzyknął

-Może I widać, że ma złe zamiar jednak się spotkam. Zanim się z nim spotkam, zadzwonię do ciebie i przez całe nasze spotkanie będę miał włączony mikrofon.- Nie wiem czy ten plan wypali ale warto mieć jakies nadzieję, prawda?

-Boże jaki z ciebie debil, wiesz co? Jutro przyjdw i wymyślimy coś razem, bo mnie dzisiaj wkurzyłeś. Nara.- I wyszedł.

Jednak felix tamtego dnia, nie wiedział jakie zło na siebie sprowadził, zgadzając się na spotkanie.

~~°~~

Dobra może i trochę mnie nie było ale wkońcu jestem. Tak poza książką, wyśpaliście się?

Miłego dnia/nocy
Kocham was!!

Blood// HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz