❗️UWAGA! Rozdział zawiera naturalistyczne fragmenty ❗️
16)
Chyba na zawszę pozostanie tajemnicą w jaki sposób Morfologijczycy przekonali rodziców Andrzeja by Ci zaakceptowali decyzję syna. Oczywiście chłopak był pełnoletni i mógł sam decydować o sobie, ale konflikt z rodziną nie był najlepszym sposobem na zaczynanie tak ważnego przedsięwzięcia jak to, którego studenci zdecydowali się podjąć.
Aserlea i Machrow wyruszyli wraz z matką Andrzeja do Olsztyna, aby spróbować w delikatny sposób przedstawić całą sprawę również rodzicom Oli. Zadanie było o tyle trudniejsze, że oni nie mieli do czynienia z trollami. We wszystko musieli uwierzyć na słowo.
Tymczasem Ola i Andrzej opuścili dom państwa Drozdów. Rodzice Andrzeja musieli prowadzić normalne życie a wiadomo było, że czarodzieje nie spoczną, póki nie dostaną w swoje ręce Andrzeja i Oli.
‐ Tak się zastanawiam, czemu tamte trolle chciały nas porwać? Na ich miejscu rozsądniej nie byłoby nas po prostu... ekhem ... zabili? - to pytanie dręczyło Olę od tamtego pamiętnego wieczora.
‐ Szczerze mówiąc nie mam pojęcia - Renwald zakłopotany wzruszył ramionami. Jemu też nie dawało to spokoju - Musiały mieć ku temu jakiś ważny powód. Widać czarownicy potrzebują was żywych. Pytanie do czego?
- Nie podoba mi się to - wtrącił się do rozmowy Evral, który przyniósł właśnie z kuchni "elerkę", czyli jabłkową szarlotkę wykonaną wedle starego morfologijskiego przepisu.
- Mnie też. Trzeba będzie zasięgnąć więcej informacji nim przejdziemy do działania - odparł Renwald.
- Właśnie. Działać. Kiedy planujecie podjąć jakieś kroki? - pół dnia spędzonego w zamkniętej kamiennicy już dawało Oli w kość. Musieli się ukrywać w domu u Evrala i nie mogli wychylać stamtąd nosa, by wrogowie ich nie znaleźli. Oczywiście bała się ryzyka jakie ich czeka, ale skoro już się zgodzili, to nie po to, żeby resztę życia spędzić w zabytkowym budynku.
‐ Spokojnie. Kiedy my tu siedzimy półtora tuzina moich ludzi pracuje na mieście. Część z nich ma na oku wszystkie posunięcia trolli a reszta dalej stara się wyśledzić kryjówkę czarnoksiężnika.
‐ Przepraszam za to pytanie, ale czemu tak właściwie nie ustaliliście tego wcześniej, nim nas wyciągnęliście do tej hecy? ‐ Ola jak zwykle musiała wiedzieć wszystko.
‐ To bardzo dobre pytanie, ale odpowiedź jest prosta. Zaczęliśmy poszukiwania już trzy lata temu i udało nam się dawno znaleźć kryjówkę tego potwora, lecz niestety skapnął się, w czym rzecz i jakimś cudem dał nogę. Potem długo nie mogliśmy go znaleźć. Szukaliśmy, węszyliśmy jak się tylko da. Sprawdzaliśmy najmniejszą plotkę i najbardziej błahe podejrzenie. Wreszcie wpadliśmy na trop. Było to jakieś pół roku temu. Mieliśmy ustalony fragment osiedla na Sławinku. Niewiadomą pozostawał tylko konkretny dom. Skierowałem tam kilku naszych, w tym Evrala, aby monitorowali teren...
‐ Tak było. Ostrożnie mieliśmy baczenie na tamte trzy uliczki - wtrącił się elf, potrząsając morskimi włosami - Działaliśmy niezwykle ostrożnie. Jak cienie. Mimo to czarnoksiężnik zwąchał zagrożenie i znów rozpłynął się jak dym.
‐ I co? Ta zabawa w kotka i myszkę będzie trwała w nieskończoność a my do końca życia będziemy się ukrywać u ciebie - ta perspektywa zdecydowanie nie przypadła Oli do gustu.
‐ Mam nadzieję, że nie... - do rozmowy z powrotem wtrącił się Renwald. Ta wypowiedź jednak zdecydowanie nie tchnęła w dziewczynę optymizmu. Ola oparła głowę na dłoniach z głośnym westchnieniem.
Andrzej od dłuższego czasu siedział cicho. Sięgnął bowiem po leżącą na stoliku książkę ze spisaną po polsku historią Morfologii i zagłębił się w lekturze. W odróżnieniu od Oli specjalnie nie denerwował się sytuacją. Przynajmniej przez jakieś kilka pierwszych dni nie miał nic przeciwko siedzeniu w kamiennicy i zgłębianiu historii swojej nowo odkrytej ojczyzny. Oczywiście jednym uchem przysłuchiwał się dyskusji, aby znać aktualną sytuację, ale uważał, że nie ma sensu brać udziału w próżnej dyskusji. Poczekał, aż rozmowa dobiegnie końca i wtedy odezwał się by pocieszyć Olę:
CZYTASZ
Powrót krainy baśni
FantasyWłaśnie skończył się rok akademicki. Andrzej planuje spędzić całe wakacje razem z ukochaną, którą zaprosił do siebie do Lublina. Zapowiadają się najwspanialsze wakacje w dotychczasowym życiu chłopaka, ale nie wszystko toczy się tak jak powinno. Para...