Rozdział 1 - kawa, karmel i ciastka

38 5 14
                                    

  Krople deszczu spływały po szybie niewielkiej, mediolańskiej kawiarni. W środku panował dość spory ruch, ludzie chcieli się jakoś schronić przed ulewą.

  Wśród tych wszystkich osób znajdował się pewien Włoch, który nie był zadowolony z tego, że dookoła stoi mnóstwo żywych istot. Zdecydowanie wolał aby było ich choćby o połowę mniej, a najlepiej wcale.

Proszę nie siadaj tu, proszę nie siadaj tu, proszę nie siadaj tu ─ powtarzał w myślach kiedy w jego stronę zmierzał jakiś niezbyt przyjemnie wyglądający pan, na oko miał ponad pięćdziesiąt lat, swoim ubiorem też odstraszał. Na sobie miał stary płaszcz, który najprawdopodobniej został przez niego obrzygany. Spodnie ubrudzone w jakiś smarze, a na twarzy znajdował się siwy zarost.

  Odetchnął z ulgą kiedy ten nagle skręcił. Paolo, bo tak na imię miał nasz bohater, był człowiekiem o dość specyficznym charakterze, może dlatego nie miał wielu przyjaciół? Tak czy inaczej, Maldini był, jest i będzie osobą trudną do zrozumienia.

  Brunet wziął łyk ciepłej kawył. Uwielbiał jej smak, szczególnie tej z karmelem.

─ Można? ─ usłyszał lekko zachrypnięty głos. Podniósł wzrok i zobaczył młodego mężczyznę, z jego ciemnych włosów skapywały krople deszczu.

─ Chyba tak ─powiedział. Rzeczą oczywistą było to, że Paolo nie chciał nikogo przy stoliku, ale nieznajomy wydawał się mu być dość spokojną osobą.

─ Alessandro Nesta ─ przerwał ciszę i uśmiechnął się w jego stronę.

Przecież i tak zapomnę o jego istnieniu, więc po co w ogóle się przedstawia ─ Włoch lekko uniósł brwi, ale po chwili powiedział:

─ Paolo Maldini.

  Po tej jakże długiej wymianie zdań ani Maldini, ani też Alessandro nie odezwali się do siebie ani słowem. Nesta rozglądał się po pomieszczeniu jakby był tam dopiero pierwszy raz, natomiast Paolo wpatrywał się w swój telefon popijając ukochaną kawę, chociaż kątem oka zerkał na siedzącego przed nim mężczyznę.

— Coś nie tak?— zapytał Alessandro czując na sobie jego wzrok.

— Nie, wszystko dobrze — uśmiechnął się delikatnie i odwrócił wzrok.

Cholera ja się uśmiecham — Paolo lekko zmarszczył brwi. On prawie wcale się nie uśmiecha, a co dopiero do obcego człowieka, którego zna zaledwie dwadzieścia minut.

  Spogląda na telefon gdzie widnieje powiadomienie:

Alessandro Nesta cię zaobserwował”

To się nie skończy tylko na jednej wymianie zdań... — znowu patrzy przed siebie, ale mężczyzny już nie ma. Widzi tylko zamykające się drzwi i kawałek jego płaszcza.


Cześć Skarbeńki 😻
Możecie napisać jak wrażenia po pierwszym rozdziale

Mi się akurat jakoś dziwnie podoba

Czerwono na czarnym Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz