„Nieważne jak trudna jest przeszłość, zawsze można zacząć od nowa." — John Dewey
Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że będę zmieniał szkołę aż trzy razy w ciągu sześciu miesięcy, na pewno bym nie uwierzył. Wątpiłbym nawet, czy tak się w ogóle da, a jednak właśnie w tej chwili stawiałem swój pierwszy krok na holu kolejnego liceum...
Mimo ciągłych zapewnień matki, że tym razem wszystko się uda i będę mógł spokojnie chodzić do szkoły, z daleka od wszystkich dręczycieli i w końcu nie zmagać się z wyśmiewaniem na każdym kroku, ani trochę w to nie wierzyłem. Skoro za każdym razem jest tak samo źle, albo nawet gorzej, to dlaczego teraz miałoby być inaczej? Życie w spokoju najwidoczniej nie jest mi pisane.
Już pierwsze minuty w nowej szkole przyprawiały mnie o zawroty głowy, mdłości i ból brzucha spowodowane stresem. Nowe twarze sprawiały, ze miałem ochotę zapaść się pod ziemię. Czułem narastający niepokój i choć wiedziałem, że te nowe osoby wcale mnie nie znają i mogą okazać się obojętne na moją osobę, to moja głowa tworzyła już natrętne, czarne scenariusze. Wszystkie obawy z mojej głowy kłębiły się po moim umyśle, wytrącając mnie z równowagi.
Kim byłem dla tych ludzi? Zupełnie nikim. Jedną z kilkuset osób, których twarze codziennie mijają na korytarzu – nikim więcej. Dlaczego więc moje wnętrzności wykręcały się na ich widok? Przecież nic dla nich nie znaczysz, Marek.
Ty nigdy nic dla nikogo nie znaczyłeś.
CZYTASZ
✎ 𝐁𝐀𝐃 𝐒𝐓𝐀𝐑𝐓 • 𝐊𝐗𝐊
Fanfiction„Początki bywają różne, ale nasze były wyjątkowo trudne. Czy spisały naszą wspólną historię na straty? A może zły start wróży dobre zakończenie?" Życie od zawsze rzucało Markowi kłody pod nogi. W poprzedniej szkole był ofiarą wyśmiewania przez rówie...