Obudziłam się. Na krześle obok łóżka siedziała Hailie. Gdy zauważyła, że wstałam od razu do mnie podbiegła.
- Lila, obudziłaś się! Wszystko w porządku? - spojrzała na mnie zatroskanym wzrokiem.
- Tak, wszystko w porządku. Gdzie jesteśmy? - powiedziałam, rozglądając się po pokoju.
- To jest twój nowy pokój. Poczekaj chwilę, ja pójdę po Willa - skinęłam głową. Hailie wyszła z pokoju, a ja usiadłam na łóżku. Spojrzałam na zegarek. Była ósma trzydzieści. Czyli przespałam jakieś dwie godziny. Po chwili Hailie wróciła do pokoju, a za nią wszedł Will. Mój brat do mnie podszedł i położył dłoń na moim czole.
- Jak się czujesz? - zapytał. W jego oczach było to samo zatroskanie jak u Hailie.
- Dobrze. Ten wypadek musiał mnie tak wymęczyć - powiedziałam.
- Przynieść ci tu śniadanie czy zejdziesz na dół? -
- Zejdę na dół - powiedziałam. Hailie usiadła na łóżku obok mnie.
- Okej to dam ci chwilę żebyś się ogarnęła i jak będziesz gotowa do zejdź na dół - skinęłam głową. Will i Hailie wyszli, zostawiając mnie samą. Weszłam do garderoby. Wybrałam czarne dżinsy, czerwony top i czarną, zasuwaną bluzę. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się, po czym umyłam zęby. Zrobiłam lekki makijaż i zaplotłam włosy w warkocz. Gdy byłam gotowa zeszłam na dół. Przy stole siedzieli wszyscy moi bracia, oprócz Vincenta i Hailie. Usiadłam między Hailie a którymś z moich braci.
- Hej, jestem Shane - powiedział chłopak siedzący obok mnie. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech.
- To jest mój brat bliźniak Tony - powiedział wskazując na chłopaka z tatuażami - a to jest Dylan - powiedział wskazując na chłopaka obok siebie. Tony i Dylan rzucili mi przelotne spojrzenie, które bynajmniej nie było przyjazne. Nałożyłam na talerz jednego naleśnika i zaczęłam jeść. Jedzenie szło mi dość opornie, z czego się nie zdziwiłam, ponieważ od jakiegoś czasu nie miałam w ogóle apetytu.
- Tutaj jest ogromna biblioteka. Chodź pokarzę ci ją - powiedziała moja siostrzyczka, wstając. Ja i Hailie kochamy czytać. Chciałam już wstać, gdy usłyszałam głos mojego brata.
- A wy gdzie? Nie pójdziecie stąd do póki nie zjecie - powiedział Dylan. Miałam za to ochotę mu przywalić. Wiedziałam że Hailie nie ma apetytu tak jak ja, ale wątpiłam by bracia to zrozumieli. Zignorowałam Dylana i wstałam. Hailie ruszyła do wyjścia z kuchni, a ja za nią. Nie zauważyłam kiedy Dylan wstał. Stanął przed nami, zagradzając nam wyjście z kuchni.
- Nie słyszałyście mnie? - powiedział, patrząc na nas z góry - wracajcie do jedzenia.
- Przepuść nas - powiedziałam, starając się brzmieć na pewną siebie.
- Bo co mi zrobią dwie małolaty? - zamachnęłam się i uderzyłam go w twarz. Dylan się tego nie spodziewał, bo wyglądał na mega zaskoczonego. Spojrzałam na swoją rękę. Miałam na niej krew. Spojrzałam z powrotem na Dylana i zauważyłam że z jego wargi leci krew. Hailie przypatrywała się temu w milczeniu.
- Coś czuję że będzie ciekawie - powiedział Tony, a Shane pokiwał głową. Odwróciłam się do nich, co było błędem. Dylan już doszedł do siebie, i z całej siły mnie popchnął na stół. Uderzyłam w dzbanek z wodą i wylałam ją na Tony'ego i Shane'a.
- Dylan, co ty wyprawiasz? - usłyszałam lodowaty głos Vincenta. Wstałam z podłogi. Nic mi się nie stało, oprócz tego że nabiłam kilka siniaków.
- To ta gówniara mnie uderzyła - powiedział wskazując na mnie. Najstarszy brat spojrzał najpierw na mnie, a potem na rozbitą wargę Dylana.
- Hailie opowiesz mi co się tutaj wydarzyło? - odwrócił się do Hailie.
- To było tak, że ja i Lily chciałyśmy pójść do biblioteki. Gdy wstałyśmy of stołu Dylan powiedział, że nigdzie nie pójdziemy do póki nie zjemy. Zignorowaliśmy go i skierowałyśmy się do wyjścia z kuchni. Dylan zagrodził nam drogę i spytał czy go slyszałyśmy. Wtedy Lily powiedziała żeby nas przepuścił, a Dylan na to, co zrobią mu dwie małolaty. Zdenerwowało to Lily i uderzyła Dylana w twarz. Wtedy Dylan się zdenerwował i popchnął ją na stół.Info
Mam do was pytanie. Planuję napisać nową książkę i mam dwa pomysły na tytuł:
1) Anioł w ciele Demona
2) Demon z duszą Anioła
Dajcie znać w komentarzach który tytuł waszym zdaniem jest lepszy.
CZYTASZ
Monet's Curse
Teen FictionBez ryzyka nie ma zabawy. Śmkerć bliskiej osoby, poznanie dziwnych i jednocześnie strasznych ludzi, odkrywanie sekretów ludzi z którymi mieszkasz pod jednym dachem. Nowe rodzeństwo, które wciągnie cię w niebezpieczne historie z dreszczykiem emocji...