#perfectgamewatt na twitterze
Demi
Czemu ja zawsze muszę się spóźniać?
Biegnę do kawiarni, w której umówiłam się z moją przyjaciółką, Violet. Jestem już oczywiście mocno spóźniona, bo mój budzik postanowił nie zadzwonić, albo raczej to ja go nie ustawiłam.
Trzymajmy się wersji, że nie zadzwonił.
Po pięciu minutach docieram zziajana do stolika, przy którym już siedzi blondynka. Zaraz wyzionę ducha, przysięgam. Przez zadyszkę nie mogę nabrać oddechu. A jednak mogłam posłuchać Davida i zacząć chodzić na tę pieprzoną siłownię.
— Przepraszam, przepraszam, przepraszam — wyrzucam z siebie słowa z szybkością światła, gdy moja zadyszka pozwala mi w końcu zabrać głos. — Budzik mi nie zadzwonił, serio.
Przyjaciółka patrzy na mnie z rozbawieniem w oczach.
Wie, że kłamię. Cholera.
— Aj Demi Demi, przypomnij mi, który to już raz nie zadzwonił? — śmieje się.
— Och, no dobra. Masz mnie. Po prostu tyle się wczoraj wydarzyło, nie miałam do tego głowy wieczorem.
— No właśnie, co się takiego stało, że ogłosiłaś alarm czerwony? — pyta, rzucając mi zaciekawione spojrzenie.
A co się nie wydarzyło? Zdecydowanie nie jest na to gotowa.
Wczoraj gdy tylko wróciłam do mieszkania wysłałam Vi wiadomość, nie chciałam jej przekazywać tego przez telefon. Dlatego umówiłam się z nią w kawiarni. Moja przyjaciółka nawet nie jest świadoma tego, że jestem z Davisem w związku. Oczywiście udawanym związku.
Vi jest typem człowieka uczulonego na wszelkie artykuły plotkarskie i mało siedzi w social mediach. To ja zawsze przekazuję jej najostrzejsze plotki z branży i ze świata.
Mój telefon wydaje dźwięk kolejnej przychodzącej wiadomości. Spoglądam przelotnie na ekran i przewracam oczami, gdy widzę już chyba milionowe pytanie o mój nowy status.
— Jestem z Ethanem — wypalam, bez przemyślenia słów, które właśnie opuściły moje usta.
— Jak jesteś z Ethanem? Czy ty się dobrze czujesz? — odpiera i parska śmiechem, przykładając mi dłoń do czoła. Ale moja mina pozostaje niezmiennie poważna. — Nie, ty sobie żartujesz, prawda? — rzednie jej mina.
— Uwierz, chciałabym.
— Ale... — zatyka ją. — Ale jak to się stało? Przecież wy się nienawidzicie? No chyba, że wczorajszy dzień, kiedy akurat nie było mnie w pracy wszystko zmienił i zabujałaś się na zabój?
— Jasne, kocham go nad życie, już planujemy ślub i dzieci, nawet imiona wybraliśmy. Zostaniesz chrzestną?— odpieram sarkastycznie.
— Dobra, dobra już się tak nie irytuj. Gadaj o co tu chodzi — rząda, z zaciętą miną.
— Jakbyś czasem zajrzała na Instagrama to byś wiedziała, że cały internet huczy o naszym związku. O właśnie pokaże ci mój ulubiony nagłówek. — Wyjmuję urządzenie i pokazuje jej artykuł. — "Demi Williams dokonała cudu! Usidliła największego casanove w stanie Waszyngton. Drogie panie architekt Ethan Davis, już nie jest na wolności." — czytam rozbawiona.
— Ja pierdole, kto puścił to do internetu? Podpadłaś komuś?
— Otóż nie tym razem, moja droga. Za tym wszystkim stoi mój kochany brat — mruczę.
CZYTASZ
Perfect Game | W SPRZEDAŻY
RomanceW miłości jest tak jak w pokerze, gdy postawisz wszystko na jedną kartę możesz łatwo wygrać, albo równie szybko przegrać. Ani on, ani ona nie wierzy w miłość. Co się wydarzy, gdy obydwoje będą zmuszeni ją udawać?