Prolog

31.1K 673 313
                                    

#perfectgamewatt na twitterze

Demi

— Ty pierdolony, zapatrzony w siebie dupku! Nie próbuj układać mi życia, jakbyś jeszcze nie zauważył jestem dorosła! — krzyczę na cały głos, niemal wbiegając do biura mojego durnego, starszego brata. Dodatkowo niebotycznie wysokie obcasy, w żadnym stopniu mi tego nie ułatwiają.

Jestem pewna, że cała firma usłyszała mój spektakularny wybuch.

— Demi słoneczko, uspokój się — odpiera z rozbawieniem David, czym jeszcze bardziej mnie podburza.

— Ja? Ja mam się uspokoić?! To może wytłumaczysz mi do cholery dlaczego cały internet obiegła informacja, że jestem w szczęśliwym związku z tym kretynem Davisem?! I dlaczego do chuja autorzy tych gównianych plotek mówią mi, że przekazał im to mój brat?! — wykrzykuję, wbijając w niego wściekłe spojrzenie.

David wstaje i zamyka niedomknięte przeze mnie drzwi. Teraz nagle zachciało mu się dbać o dyskrecję.

— Daj mi to wyjaśnić, a nie robisz z siebie jeszcze większą wariatkę, niż jesteś. — Ten dupek ewidentnie chce mnie wyprowadzić z równowagi. I kurwa, udaje mu się.

— Co ty odpierdala... — Przerywa mi ciche parsknięcie.

Powoli przekręcam głowę w lewo, a już po chwili tego żałuję, bo mój wzrok pada na jeszcze większego dupka z przerośniętym ego, wielkości pieprzonego Seattle.

— Nie no to jest jakiś nieśmieszny żart. Jeszcze jego tu brakowało — jęczę przeciągle.

— Masz do mnie jakiś problem, Williams? — Kąciki jego ust nieznacznie unoszą się ku górze.

— Od jakiś dwudziestu dwóch lat, Ethan. Ale fajnie, że wreszcie zauważyłeś — ripostuje.

David wybucha donośnym śmiechem, a nasza dwójka patrzy na niego z politowaniem. Dokładnie tak to wygląda odkąd pamiętam, ja z Ethanem dogryzamy sobie nawzajem, a mój brat ma dzięki temu zapewnioną rozrywkę.

— David, ogarnij się kurwa. I powiedz mi wreszcie o co chodzi. Od kiedy niby ten palant jest moim "chłopakiem"? — Robię cudzysłów w powietrzu i wskazuję na siedzącego na kanapie Davisa — Bo jakoś sobie nie przypominam, żeby cokolwiek się zmieniło.

— A może to ty wreszcie usiądziesz i dasz mu powiedzieć o co chodzi, bo sam chciałbym się dowiedzieć co takiego zrobiłem, że postanowił mnie aż tak pokarać — warczy i posyła mi zirytowane spojrzenie.

Co za arogancki chuj.

Odwracam się w jego stronę z furią w oczach, a kiedy już mam zamiar od nowa zacząć mój monolog, przerywa mi David.

— Dobra, siadać i słuchać. Dwa razy powtarzać się nie będę — odpiera i sam zasiada za swoim biurkiem.

— Jaki łaskawy... — wypowiadamy równocześnie z Davisem, wymieniając porozumiewawcze spojrzenia.

— Tak jak wam mówiłem tydzień temu, ojciec chciał się ze mną spotkać, bo mieliśmy omówić projekt apartamentowca Smitha.

— Możesz przejść do rzeczy. — To przeciągnie zaczyna mnie mocno wnerwiać.

— A ty możesz się wreszcie zamknąć, Williams — wkurza się Ethan.

— Nie mów mi co mam robić, Davis.

Przewraca oczami na moją odpowiedź i każe kontynuować mojemu bratu.

— Umówiliśmy się na wczoraj, więc podjechałem wieczorem do rodziców. Akurat na podjeździe stał samochód Browna, więc wszedłem do domu, gdzie zatrzymała mnie mama, pogadałem z nią chwilę i w końcu poszedłem do ojca. A tam usłyszałem dość ciekawą rozmowę. — Spogląda na nas z tajemniczym błyskiem w oku, którego nie potrafię rozszyfrować.

Perfect Game | W SPRZEDAŻYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz