~OLIVIA~

14 1 1
                                    

*tydzień później*

Gdy się obudziłam była już niedziela, następnego dnia miałam iść do nowej szkoły, poznać nowych ludzi i w ogóle. Kompletnie nie wiedziałam jak mam się zachować, więc stwierdziłam że na początku będę ukrywała się w cieniu, przynajmniej przez pierwszy tydzień.

Niedziela minęła mi na oglądaniu netflixa i obżeraniu się karmelowym popcornem z moim bratem.

Wiedziałam, że następnego dnia będę musiała wstać wcześnie, więc poszłam na górę się umyć i ogarnąć do spania, kiedy już skończyłam, wróciłam do swojego pokoju, położyłam się na łóżku, aż w końcu zasnęłam.

***

Kiedy wstałam, była dqopiero 6:00, więc obudziłam się wcześniej niż miałam zamiar, ale stwierdziłam że to nawet lepiej, bo będę miała więcej czasu na wyszykowanie się.

Gdy już wygramolilam się spod cieplutkiej kołdry, poszłam do toalety, obmyłam twarz zimną wodą żeby się trochę rozbudzić, ubrałam się w mój nowy mundurek szkolny i lekko się pomalowałam.

Kiedy stwierdziłam, że wyglądam okej, zeszłam na dół, żeby zjeść śniadanie. Dzisiejszego poranka zdecydowanie nie mogłabym przetrwać bez zjedzenia moich ulubionych płatków musli z jogurtem naturalnym i owocami.

Poszłam jeszcze na górę, żeby umyć zęby, i wtedy byłam już totalnie gotowa.

Kiedy byłam już na dole, czekała na mnie mama żeby mnie zawieść, nie znałam jeszcze miasta, baa nie znałam jeszcze do końca nawet ulicy, na której mieszkałam już od tygodnia.

Gdy byłam już pod szkołą lekko się zestresowałam, ale nie chciałam tego pokazywać przy mamie, ani żadnej innej osobie.

Weszłam do szkoły, wyglądała mi ona na prywatną. No to nieźle. Gdy szłam korytarzem, szukałam wzrokiem tylko i wyłącznie gabinetu dyrektora, aby odebrać od niego mój nowy plan lekcji, miałam nadzieję że nikogo tam nie spotkam.

Kiedy już odnalazłam odpowiednie drzwi, zapukałam, od razu usłyszałam Proszę wejść, więc złapałam za pozłacaną klamkę i weszłam do pomieszczenia, zdobyłam się tylko na krótkie i ciche Dzień dobry, i nic więcej.

- Dzień dobry panno Lancaster. Witam cię w skromnych progach naszej szkoły, mam nadzieję że poczujesz się tu dobrze, i znajdziesz wielu nowych znajomych. - wyszedł zza biurka, sięgnął po jakiś czerwony segregator, usiadł ponownie do swojego pedantycznie czystego biurka i zaczął przeglądać koszulki w segregatorze. - Oto pani plan lekcji, jeżeli będziesz miała problem z odnalezieniem jakiejś sali, zapytaj kogoś o pomoc, na pewno ci pomogą.

- Dziękuję bardzo, i do widzenia. - Już po chwili stałam na zatłoczonym korytarzu i usilnie próbowałam znaleźć odpowiednią klasę, lecz było to trudne. Kiedy zobaczyłam jakiegoś chłopaka podeszłam do niego, aby poprosić o pomoc.

- Hej. Mam pytanie, czy mógłbyś mi powiedzieć gdzie znajduje się klasa pani Greys?

Chłopak zmierzył mnie od góry do dołu spojrzeniem jakbym mu matkę zabiła. Więc, gdy już zauważyłam, że on mi raczej nie pomoże, wymieniłam go z zamiarem odejścia i unikania go na każdym kroku, aż się odezwał...

- Nie wiem kim jesteś, nie znam cię, a mama mi zawsze mówiła że z obcymi nie wolno rozmawiać, więc tego nie robię, i unikam nieznajomych jak ognia, więc z łaski swojej nie podchodź do mnie, bo słucham rad mamusi. - powiedział zachrypniętym głosem, który o dziwo... Spodobał mi się, gdyby nie jego właściciel...

Nagle osoby z którymi stał ten pajac, wybuchnęły głośnym śmiechem. Ja osobiście nie widziałam w tym nic śmiesznego.

Spóźniłam się na lekcje 5 minut, na szczęście nauczycielka była wyrozumiała, gdy jej wytłumaczyłam, że jestem tu nowa, uśmiechnęła się szeroko i kazała mi zająć jakieś wolne miejsce. Aż nagle do pomieszczenia wpadł ON. Czemu akurat ja mam takiego pecha w życiu... Jakby tego było mało, podszedł do miejsca, gdzie siedziałam ja i warknął że mam spierdalać z jego miejsca.

Kiedy już miałam to zrobić, odezwała się nauczycielka:

- Na litość boską, usiądź w końcu gdzieś indziej, i przestań tak nad nią stać.

Super, w pierwszy dzień szkoły, zaliczyłam już wpadkę i wydarzyło się za dużo rzeczy jestem ciekawa co będzie dalej...

Ten dzień mijał mi strasznie wolno i nie mogłam cię doczekać, aż wrócę do domu, wezmę gorąca kąpiel, przebiorę się w wygodne dresy i włączę sobie jakąś fajną komedie na netflixie. Tak, zdecydowanie to był plan na dzisiejsze popołudnie. Nie mogło być inaczej.

My destiny [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz