pov Felix
minął jakiś tydzień od dnia w którym dowiedzieliśmy się że Hwang ma dziewczynę ale gdyby nie wiadomość od jisunga prawdopodobnie był bym już w grobie z powodu uduszenia się łzamiWiewiórka han
FELIX NIE RYCZ JUZ TYLKO ODCZYTAJJa
czego chcesz...Wiewiórka han
KURWA NUCZEGO HYUNJIN RZUCIL SANEJa
że co.. hyunjin ja rzucił czemu nie mówiłeś wcześniej..Wiewiórka han
dobra już nie becz ubierz się to ja z minho przyjedziemy i pojedziemy do chanaJa
nigdzie nie jade...Ja
no dobra.. pojadę czekam przed drzwiamipo jakiś 15 minutach? minho z hanem się zjawili więc pojechaliśmy razem do chana nie wiem po co ale postanowiłem że wyjdę dziś trochę do ludzi
Gdy byliśmy już na miejscu przywitałem się z najstarszym i rozejrzałem czy przypadkiem nikogo nie było no i nie było
-too po co mnie tu przywieźliście coś ważnego ?
-no wsumie to nie ale nie myśl sobie że będziesz teraz siedział do domu wszyscy dobrze wiemy że jednak coś poczułeś do hyunjina..-co powiedział jisung było zaskakujące bo niby skąd oni wiedzieli że coś do niego czuję ? śledziki mnie czy co?
Gadaliśmy sobie w salonie u chana aż mniho zaprowadził mnie do pokoju gościnnego kiedy powiedział że mam tu czekać, słyszałem z dołu że ktoś przyszedł ale nie wiedziałem kto więc siedziałem i czekałem
Nudziło mi się czekaniem więc otworzyłem okno żeby się trochę pokój przewietrzył ale kiedy je otwierałem usłyszałem jak ktoś wchodzi do środka a drzwi się zatrzaskują, przestraszyłem się i zeskoczylem z parapetu
-DOPUKI SIE NIE POGODZICIE TO WAS Z TAMTĄD NIE WYPUŚCIMY-uslyszalem krzyk hana obróciłem się żeby zobaczyć co się dzieje ujrzałem hyunjina
-czemu tu przyszłes ? chcesz mnie jeszcze bardziej zranić ? skoro tak to jakoś stąd wyjdź i mi się nawet na oczy nie pokazuj
-lixsie.. proszę cię wysłuchaj mnie..słońce..
-twoje słońce znajduje się gdzie indziej-nie dam się już zranić nie dam się już złamać tej samej osobie zanlazl sobie inne słońce..obiecał że tylko ja będę jego słońcem uwierzyłem mu.. a on haha poprostu mnie porzucił..nie wybaczę mu tak odrazu
-lix.. ja nie jestem z saną.. pozwól że ci to wytłumaczę..
-dobra niech ci będzie.. gadaj
hyunjin zaczął już swoją wypowiedź mam nadzieję że będzie sensowna..
-wiec tak tydzień przed przestawieniem sany bylem na imprezie gdzie trochę wypiłem tańczyłem z nią,śmiałem,gadałem i wkońcu jakoś trafiliśmy do łóżka.. było oh było i ah..-chlopaki na chwilę się zatrzymał i wziął oddech lecz ja miałem już łzy w oczach..-potem nie gadaliśmy ja i ty więc mailem czas myślałem że jest czymś zajęty naprzyklad gdzieś wyjechałeś i do ciebie nie pisałem ona przychodziła do mnie ja do niej byliśmy też na kolacji..została ona moja dziewczyną przestawiłem wam ją potem zakazała mi kontaktu z tobą zablokowała mi na wszystkim ciebie i krok za krokiem za mną łaziła na początek okłamała mnie że jest w ciąży tylko dla pieniędzy wybaczyłem jej ale tym razem zobaczyłem że dodajesz od niej pogruszki itp,dowiedziałem się że należy ona do jakiegoś tam gangu czy do jakieś mafi i twój ojciec.. został.. przez ich mafię zabity za to że ich kiedyś zdradził a ona została wysłana po to żeby ze mną była i ciebie też skrzywdziła za nim zabije się twego ojca.. ale się nie udało.. i twój ojciec nie zyje..współczuję ci bardzo i przepraszam..
-c-co mój t-tata nie żyję..
-niesty ale tak.. przykro mi słońce..
-jebana suka już po niej..czemu nie ja.. tylko on
-policja prosiła żebyś jutro pokazał te wszystkie groźby i tak dalej jeśli chcesz pojde z tobą..
-mhm..przepraszam ale muszę wyjść do łazienki-przuciskonolem klamkę chcąc otworzyć drzwi ale były zamknięte lecz po chwili zostały otwarte aby się otworzyły wybiegłem do łazienki że łzami...
czemu mój tata on był wspaniałym dobrym człowiekiem mimo że był zapracowany był bardzo dobry.. czemu nie ja.. nie dość że Hwang chce teraz odemnie wybaczenia to moj tata nie zyje..ja już nie wytrzymam
-CZEMU KURWA NIE JA!-zczolem krzyczeć sam do siebie kiedy już nie wytrzymałem pięścią walnąłem w lustro ono pękło a ja poleciałem na ścianę od której się odbiłem i upadłem na ziemię.. czulem jak leżę w.. chyba krwi śnie mogelm się rzuszyc moje oczy się zamykały a za drzwi słyszałem tylko krzyki "Felix otwórz" "halo wszytko w porządku"
Obudziłem się w... szpitalu tak to szpital, czułem na sobie ciepło tylko że nie mogłem zobaczyć co to ani kto to bo światło z lampy mi przeszkadzało e chyba wiem kto..
-h-hynjin to t-ty?
-o matko Felix! ty żyjesz!?
-nie u-umerłem
-czekaj tu biegnę powiedzieć lekarzowi że się obudziłeś
-a niby gdzie m-mial bym iść jinnie...
-oh witamy pana jak Lee Felix się czuje ?
-dobrze
-zaraz zabierzemy pana na badania i głową ani reka nie boli coś pana boli czy coś ?
-nie nie wszystko w porządku spokojnie..
-dobrze dziękuje zaraz pana zabierzemy
-mhm
-myszko martwiłem się
-przepraszam cię hyunjin..
-halo.. nie przepraszaj mnie..
-ale ja przepraszam.. to przeze mnie musisz tu siedzieć..
-nie muszę.. ja poprostu chce lix martwię się o ciebie..
-ohh jinnie..dziękuje że jesteś.. ale wiedz że co jeszcze nie wybaczyłem haha
-oj tam wiem że wybaczysz znam się słonko
-przepraszam ale musimy zabrać pana Lee na badania
____________________
BARDZO PRZEPRASZAM ZE TAK DLUGO CZEKCIE NA ROZDZIALY (jeśli ktoś to czyta ale wątpię...) ale naprawdę ostatnio nie mam siły na nic jeszcze raz przepraszam shsh i dziekuję tym którzy to czytają <333Miłego dnia lub nocy 💗🌺
TRZYMAJCIE SIE KOCHAM WAS SHSH💕
wgl to chyba najdłuższy rozdział jaki napisałam xd nie no chociaż jeden taki trochę dluszy xd dla ciekawych jeśli są tu tacy xdd to te zwykłe rozdziału mają 600-750 słów a ten rozdział ma 954 papa 💗🌺
CZYTASZ
Oh My Boy || Hyunlix
RandomPewien chłopak który kochał malować znajduję naszyjnik na którym jest zdjęcie z mężczyzną, postanowił więc że namaluję tego mężczyzne z obrazka. gdy skończył malować powiesił obraz na ścianie. Po tygodniu ktoś wprowadza się do domu obok, chłopak je...