Ponownie ostrze
Gładkie
Jakby było rzeźbione w korze
Wbija się w skórę
Moje ostrze
To galeria
W której rzeźbię, tworzę
Trzymając moje ostrze
Ciesz wypływa
Chęć odpływa
Świat się rozpływa
Pukanie w okno obija się o uszy
Kosiarz nie chce dłużej patrzeć w głąb mej duszy
Bierze mnie pod ramię
Ja trzymam go niedokładnie
Osuwam się powoli
Ręce opadają bez mej woli
Ostrze upada na ziemię
A ja już nie drgnę
Patrzę z daleka
Na moje ostrze
Uratuj mnie Boże.
CZYTASZ
głębia mojego mózgu :D
Поэзияdzięki eustacha dałaś mi moc języka polskiego i jakieś nieumiejętne umiejętności rymowania, ale tak tutaj będe wylewała litania i najgorsze momenty z mojego życia hihihihihi