Rozdział 2

3 0 0
                                    

Tego samego dnia miałam trafić do psychiatryka. Nie chciałam tego. Błagałam ich ale oni mnie nie słuchali. Jedynym rozwiązaniem była ucieczka chodź miałam zaledwie 14 lat. Zakluczyłam drzwi I zaczęłam się pakować. Okna były zakryte kratami jednak ukradłam nóż z jadalni I zaczęłam piłować jedna po drugiej ale usłyszałam głos opiekunki.
-Evangeline otwórz!
Piłowałam coraz szybciej aż cała się spociłam. Często było mi duszno bo byłam chora na niewyleczalną chorobę. Wiem jak jest w psychiatryku, moja przyjaciółka tam była opowiadała mi jak tam jest okropnie, że zmuszają ich do robienia rzeczy za którymi nie przepadają po różnych typu traumach.
-Pani profesor! -krzykneła moja opiekunka na drugi koniec korytarza.
Wystraszyłam się jednak udało mi się uciec. Biegłam ile sił w nogach, a ludzie patrzyli się na mnie jakbym była opętana może dlatego,że moje rany były jeszcze świeże? Sama niewiem.Przepychałam się w tłumie ludzi,po kilku mitnutach czułam, że nie mogę oddychać upadłam I widziałam tylko przerażone twarze innych.

Destiny PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz