4. Jedzenie

556 17 1
                                    

Gdy wstałam od razu poczułam jak bardzo ciąży mi moja głowa. Ból, który czułam w czaszce był nie do opisania. Niestety, nigdy nie mogłam chodzić późno spać. Zawsze na drugi dzień strasznie bolała mnie głowa. Żałowałam, że wczoraj nie zrezygnowałam z oprowadzenia po domu. Na pewno zaoszczędziłabym około godzinę snu. Jęknęłam przeciągle, kiedy podnosząc się do siedzącej pozycji, czułam pulsujący ból w głowie. No ale cóż, stało się.

Sięgnęłam do mojej szafki nocnej, na której leżał mój telefon. Wzięłam go do ręki i zaczęłam przeglądać Pinteresta w poszukiwaniu inspiracji na kolejny rysunek. Przy okazji zerknęłam na godzinę. Była szósta rano. No to nie dziwię się, że mnie boli głowa. Spałam jedynie pięć godzin.

Zdziwiłam się, gdy zaburzało mi w brzuchu. Byłam głodna. Uderzyłam pięścią w brzuch. Nie chciałam jeść. Jedzenie mnie obrzydzało. Wczorajsze placki po tym jak przyszłam do pokoju, prawie w całości zrzuciłam. Tak wiem, że za mało jem. A placki były przecież pyszne. Tylko nie wiem dlaczego, totalnie nie chciałam nic zjeść. Zawsze jadłam o wiele mniej niż powinnam i ważyłam o kilka, bądź kilkanaście kilo mniej niż powinnam. Jak jadłam to w pośpiechu, bojąc się, że spotkam mamę lub tatę, którzy nawet nie zwrócą na mnie uwagi, a to zada mi jeszcze większy ból, niż czułam dotychczas. Jednak kiedy brzuch już zaczął mnie tak boleć, że ledwo mogłam usiedzieć, zdecydowałam się wyjść do kuchni i zrobić sobie coś na śniadanie. Nie myślałam o tym, żeby któryś z moich sześciu braci wstawał tak wcześnie. Myliłam się jednak. Gdy zeszłam na dół i zajrzałam do kuchni moim oczom ukazali się Anthony i Lionel, którzy rozmawiali o czymś przyciszonymi głosami. Kiedy weszłam momentalnie ucichli.

- Cześć - rzuciłam do nich siląc się na uśmiech.

- Hej mała co tak wcześnie wstałaś ? - zapytał mnie Lio - jeśli chodzi o szkołę, to naukę zaczniesz w przyszłym tygodniu.

- Nie, nie wstałam ze względu na szkołę - powiedziałam - po prostu nie mogę już spać.

- Naprawdę ? - Anthony popatrzył na mnie z drwiną i zdziwieniem - czyżbyś wczoraj nie poszła przypadkiem spać po pierwszej ?

- Poszłam - przyznałam - to nie moja wina. To Nash zaciagnął mnie jeszcze na placki.

- Tylko dla tego, że oprócz śniadania nic nie jadłaś.

- A skąd wiesz, że jadłam śniadanie ?

Chłopacy popatrzyli na mnie jakbym właśnie spadła z kosmosu. Kiedy zrozumiałam o co im chodzi spuściłam wzrok na podłogę.

Dałam się podpuścić i.. och nie !

Czy ja właśnie powiedziałam im, że nie jadłam śniadania, co jednocześnie nakierowuje ich na odkrycie mojej małej tajemnicy, którą są moje problemy z odżywianiem ?

Cholera.

- Emi powiedz mi proszę, co wczoraj jadłaś - powiedział łagodnie Lio, podchodząc i kucając przede mną, tak aby móc mi spojrzeć w oczy.

Zamrugałam kilkukrotnie, aby pozbyć się łez, które nie chcianie i z zaskoczenia pojawiły się w moich oczach.

- Emi nie ma co płakać, naprawdę - powiedział Lio, kiedy zobaczył jak szklane są moje oczy.

Nie dość, że głowa boli mnie tak, że czuje, że zaraz ona wybuchnie, jestem jeszcze głodna i mam mówić moim braciom co jadłam. A jadłam jedynie placki na kolację. Na śniadanie, to fakt, że dostałam od Alice pyszne tosty z serem, ale prawie ich nie tknęłam.

- Nic - powiedziałam cichutko.

- Emi powiedz proszę trochę głośniej, bo nic nie słyszę - powiedział Anthony.

Rodzina Agreste - she is adopted by the mafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz