Terapia (ZAWIESZONE)

Rozdział III

Dzisiaj Anastazja o dziwo nie spóźniła się na zajęcia ale było widać że jest na skraju płaczu

T- dzień dobry Anastazjo jak miną ci dzisiaj dzień w szkole ?

A- fatalnie -położyła plecak na podłodze a sama położyła się na kanapie

T- co się stało? - mówiła spokojnie i wolno

A- ostatnio wspominałam o takiej dziewczynie za którą od nigdy nie przepadałam a ona ubzdurała sobie że jesteśmy przyjaciółkami 

T- wspominałaś o niej - odparła wygodnie siadając na swoim krześle przy biurku

A- no i ogólnie chodzę z nią do harcerstwa no i los chciał abyśmy poszły niedość do tej samej szkoły to jeszcze na dodatek wylądowaliśmy w tej samej klasie. Nie pamiętam czy wspominałam że ona od zawsze mnie krytykowała i biła gdy coś jej się nie podobało i parę miesięcy temu zaczęła na mnie naskakiwać że ponoć podrywam takiego jednego *drużynowego a ja tylko mu powiedziałam żeby zrobił więcej zdjęć jako grupowe aby było w czym wybierać jak będzie się wysyłać nam zdjęcia no i nie wytrzymałam i powiedziałam aby znalazła sobie innego kozła ofiarnego na którym będzie mogła się wyzywać bo ja mam serdecznie dosyć jej podejścia do mnie a niech pani sobie wyobrazić że ona nastawiła całe *zimowisko przeciwko mnie bo to ja przecież jestem tą złą a ona jest tą pokrzywdzoną więc nie miałam ochoty dalej utrzymywać z nią kontaktu i poprostu zaczęłam ją ignorować z czego jestem dumna. Już pani tłumacze dlaczego to jest istotne bo przecież chodzimy do jednej klasy a ja zaczęłam ją ignorować więc ta o smarowała mi dupę u pedagog w szkole a ta powiedziała że będzie najlepiej jak z ona weźmie mnie na stronę i porozmawiamy na spokojnie. W sumie nie ma tu nic dziwnego bo przecież chciała pomóc ale ta wariatka musiała zrobić coś gorszego czekałam z paroma osobami na napisanie poprawy z biologii bo dostaliśmy bz a że to miało być po lekcjach nauczycielki więc czekaliśmy jedną godzinę lekcyjną a ta wariatka podchodzi do mnie i się pyta czy możemy porozmawiać lecz ja nie czułam takiej potrzeby ani nie miałam ochoty z nią rozmawiać zrobiła mi wystarczająco dużo krzywdy więc odmówiłam to ta się wkurzyła i sadła na jedno z krzeseł które było na korytarzu i ja się śmieję i rozmawiam z osobami z którymi czekam na napisanie biologii po jakimś czasie znowu podchodzi do mnie i zadaje mi takie samo pytanie a ja odpowiedziałam jej tak samo to ta się wkurzyła wzięła książkę i walnęła mnie nią w głowę tak mocno że nie dość że książka znalazła się z jakieś cztery metry ode mnie a mnie tak zmuliło że jak chciałam wstać z podłogi to strasznie zakręciło mi się w głowie i musiałam usiąść w końcu jak się podniosłam to ta zaczęła uciekać a ja poszłam za nią aby to wyjaśnić bo no przecież to jest nienormalne no i z tego wszystkiego powiedziałam bardzo bogatą wiązankę w jej stronę  gdy miałam już do niej podejść podeszła do mnie jakaś pedagog i że mam z tą wariatka wejść do jej gabinetu żeby wyjaśnić to gdy tam weszliśmy to ta pedagog do mnie z mordą że co ja robię i znowu to ja ta najgorsza wyszłam z jej gabinetu całą zaryczana i chciałam jak najszybciej wyjść z tej szkoły ale zatrzymały mnie moje dwa słoneczka które zaczęły mnie pocieszać ale byłam tak rostrzręsiona że jak przyszło co do czego gdy dostałam test z biologii to nie byłam w stanie czego kolejek napisać no i oddałam prawie pusta kartkę i pewnie przez tą całą sytuację dostanę jedynkę -   rozpłakała się raptownie

Terapeutka poczekała aż dziewczyna się uspokoi gdy to się stało wyraziła swoje zdanie na temat zachowania pedagog

A- dziękuję

T- za co? - spytała bardzo zaskoczona

A- że pani chce mnie słuchać

T- Anastazja ja zawsze cię wysłucham

A- jest pani najlepsza nie ocenia mnie pani za co jestem bardzo wdzięczna

T-  taka jest moja praca a teraz poczęstuj się ciastem sama robiłam

A- musi być w takim razie bardzo dobre

Anastazja porozmawiała jeszcze chwilę z terapeutką i po pół godzinie zaczęła zbierać się do domu

________
*Drużynowy- taki jakby wychowawca danej klasy tylko że grupy
*Zimowisko- ferie zimowe dla harcerzy