2. Tragizm

5 0 0
                                    

Jakie błędy człowiek musiałby popełnić, aby nie zostały mu one przebaczone?

Gdybym była osobą wierzącą bez zastanowienia powiedziałabym, że absolutnie nie do przebaczenia jest zabicie drugiego człowieka, tak jak mówiła Biblia. Jednak daleko było mi do osoby, która szukała pomocy u Boga, więc zostałam sama ze swoimi myślami. Zastanawiałam się, czego ja nigdy nie przebaczyłabym drugiej osobie. Zdrada. Najgorsza z wszelkich popełnionych błędów w życiu każdego człowieka. Doskonale o tym wiedziałam, a jednak sama się jej dopuściłam. Jednak pokusa była o wiele większa niż wyrzuty sumienia. Uważałam, że nie ma już dla mnie ratunku, że w swoich kłamstwach zatopiłam się do takiego stopnia, iż nie było już dla mnie wyjścia. Jednak co zwykły człowiek był w stanie zrobić gdy w jego nędznym życiu pojawia się miłość i szansa na szczęście?

Gdy byłam małą dziewczynką obiecałam sobie, że nigdy nikogo nie skrzywdzę, jednak moje dzieciństwo odeszło ode mnie w momencie gdy dowiedziałam się o chorobie mamy. Jak miałam wierzyć, skoro los postanowił, że zabierze mi moją najukochańszą osobę? Jak miałam pogodzić się z faktem, że już nigdy nie usłyszę pokrzepiających słów mamy? Wiedziałam, iż jej odejście będzie równoznaczne z tym, że będę zdana na samą siebie. Nie miałam już osoby, która będzie mogła mnie bezinteresownie pocieszać, która nie będzie chciała nic w zamian za moje szczęście. Tak było dopóki nie zakochałam się w pewnym irytującym brunecie. Wtedy zrozumiałam, że słowo "kocham" nie oznacza tylko bycia przy drugiej osobie. Słowo "kocham" oznaczało wspólne rozwiązywanie problemów, wzajemne wspieranie i rozumienie drugiej osoby. Los był strasznie zabawny, że zrozumiałam to akurat przy jedynej osobie, przy której nigdy nie powinnam tego robić.

Obserwowałam właśnie chłopaka, który ze skupioną miną siedział przy moim biurku i próbował rozwiązać zadanie z matematyki. Bardzo często tak robiliśmy, że kiedy w ciągu tygodnia nie mieliśmy zbytnio czasu na spotkanie się lub nie chcieliśmy narażać siebie na spotkanie z Lizzy spotykaliśmy się w moim domu i robiliśmy razem zadania domowe. Tym razem jednak ja nie miałam nic do roboty, a brunet musiał robić coraz więcej zadań, ponieważ przygotowywał się do swoich egzaminów końcowych.

— Jak będziesz się tak na mnie patrzeć tymi oczami to nigdy tego nie skończę. — powiedział i posłał mi przelotne spojrzenie, ponownie skupiając uwagę na zadaniu.

— Nie moja wina, że jesteś nieziemsko przystojny i nie mogę oderwać od ciebie wzroku. Miej pretensje do swoich rodziców za to jakie dali ci geny. — żeby jeszcze bardziej rozproszyć chłopaka wzięłam do ręki swój telefon i niewiele myśląc zrobiłam chłopakowi zdjęcie, a on wystawił w moim kierunku środkowy palec.

— Jesteś bardzo złośliwa. — powiedział i w tym samym momencie zamknął notes, w którym rozwiązywał wszystkie swoje zadania.

— Dzięki, myślałam, że seksowna i słodka. Właśnie zniszczyłeś mój światopogląd. — odparłam z rozbawieniem. Chłopak ruszył w kierunku mojego łóżka i zajął miejsce obok mnie, a następnie założył pasmo moich różowych włosów za ucho.

— Czy kiedykolwiek powiedziałem, że nie jesteś seksowna? — zapytał i położył się na łóżku, przyciągając mnie do swojego boku. Oparłam głowę o jego klatkę piersiową i zaczęłam na niej obrysowywać bliżej nieokreślone kształty, co zawsze mnie uspokajało i relaksowało.

— W zasadzie był taki epizod. Na początku ósmej klasy powiedziałeś, że nigdy byś na mnie nie spojrzał jak na potencjalną osobę, z którą mógłbyś się umawiać. — brunet w tym momencie parsknął śmiechem i zaczął gładzić mnie po włosach.

— Miałaś wtedy czternaście lat, aparat na zęby i wiecznie łaziłaś u boku Lizzy. Ale wtedy faktycznie byłaś najsłodszą wersją siebie. — teraz to ja parsknęłam śmiechem, bo doskonale pamiętałam tamtą sytuację.

Nie zamykaj oczuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz