I

57 9 13
                                    


- To już chyba wszystko - Hyunjin otarł niewidzialny pot.

- Chyba tak - uśmiechnął się słabo Seungmin.

- Pójdziemy na spacer? - zaproponował starszy.

- Jasne! Chodźmy! Znam w okolicy taką jedną kawiarnie otwartą 24/7 i mają tam najlepsze ciasta i lody!

- No to w drogę! - krzyknął uradowany i zaczął skakać z jednej nogi na drugą.

- No już spokojnie - zaśmiał się i chciał zacząć powoli iść za młodszym ale ten miał chyba inne plany bo chwycił starszego za rękę i zaczął biec nie orientując się nawet kiedy wisiorek z jego szyi który dostał kiedyś na 13 urodziny od Jeongina się zerwał i upadł na jezdnie.

¿¿¿¿¿¿

- Hyung co chciałbyś zjeść?

- Hmm sam nie wiem.. Tyle tu do wyboru a ja nawet nie wiem na co mam ochotę. Może ty mi coś podpowiesz co?

- Okey - Seungmin spojrzał na menu - Co powiesz naleśniki? Uwierz mi robią tutaj najlepsze naleśniki.

- To niech będą naleśniki - uśmiechnął się w stronę drugiego chłopca i miał już coś powiedzieć ale ktoś mu przerwał.

- Dobry wieczór co podać?

- Cześć Yuqi - przywitał się przyjaźnie młodszy

- Cześć Seung! Dawno cie u nas nie było! To co zawsze?

- Tak ale poproszę jeszcze naleśniki z owocami i Hyunjin chcesz coś do picia? - spojrzał na starszego z lekkim uśmiechem.

- Herbatę malinową jeśli bym mógł

- Jasne, wasze zamówienie powinno być gotowe za kilka minutek - i odeszła.

- Jestem w sumie strasznie ciekaw - westchnął i wydymał usta

- Czego? - Hyunjin zaśmiał się na widok Seungmina, który strasznie go rozczulił sam nie wiedział czemu.

- Tego czy są razem - powiedział jakby to było oczywiste kto chodź Hyunjin za ciula wafla nie wiedział o kogo chodzi.

- No ale kto? - usiadł wygodniej na kanapie

- No Yuqi i Soyeon. Aaa faktycznie bo ty nic nie wiesz.. - zaśmiał się z swojej głupoty - Bo Yuqi tutaj pracuje razem z Soyeon. Wcześniej dość często tu bywałem, a że Yuqi zazwyczaj ma nocne zmiany to się zaprzyjaźniliśmy. Nie raz mi tutaj gadała jak jej sie podoba So. Ale kiedyś jak Yuqi była chora to na jej zastępstwo właśnie była Soyeon, a że młodsza jej powiedziała że jeśli będzie nudzić to żeby do mnie zagadała wiec też tak zrobiła. Po dobrej godzinie rozmowy niechcący wygadała mi się, że strasznie podoba jej się Yuqi ale nie wie jak jej to powiedzieć. Od tamtej pory jestem ich największym shiperem.

- O kurde - starszy zasłonił rozchylone usta dłonią i delikatnie opadł na oparcie kanapy.

- Wasze zamowienie, życzę smacznego - z nikąd pojawiła się Yuqi z ich zamówieniem i z uśmiechem życzyła smacznego i odeszła.

- Hmm naprawdę dobre - Hyunjin zaczął się zachwycać jedzeniem.

- A nie mówiłem?

cigarettes out the windowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz