CZWARTEK
Patryk Baran:
Właśnie leciałem do Polski w końcu wracam do kraju, nigdy więcej w tej patologicznej szkole choć szczerze w Polsce może być tak samo, przecież ja tego nie przeżyje, ale szczerze tam będę miał Fausti moją młodszą siostrę, jak ja jej dawno nie widziałem
-Uwaga, prosimy o zapięciu pasów bezpieczeństwa ponieważ zaraz będziemy lądować- Usłyszałem powiadomienie, więc zapiąłem pasy i po chwili zaczęło się lądowanie
*Skip time*
Wysiadłem z samochodu, chłopak wyszedł i pomógł mi wyjąć bagaże z bagażnika
-Dzięki- Zabrałem ostatnią walizkę
-Nie ma sprawy- Odpowiedział
-To ile będzie?- Spytałem
-42,36 zł- Wyjąłem portfel, odliczyłem kasę i dałem Uberowi
-Dzięki jeszcze raz i miłej nocy-
-Dzięki i nawzajem- Po chwili odjechał, a ja podszedłem pod drzwi z bagażami, wziąłem klucze spod doniczki bo ogółem Fausti nie wie, że przyjeżdżam, a tata w pracy w Warszawie, a mama została w Anglii bo tam ma dobrą pracę, ale czemu u niej się świeci przecież jest 2 w nocy. Włożyłem klucz do zamka i przekręciłem, otworzyłem drzwi i po cichaczu wszedłem, zamykając je
Faustyna Fugińska:
Siedziałem wraz z Bartkiem i Julitą u mnie w pokoju bo robiliśmy zadanie z matmy. Nauczyciel dał nam zadania, przedzielił nas na grupy i mamy zrobić to na jutro
-Jezu to jest za ciężkie- Odezwał się Bartek
-A może by zrobić to ta- Zaczęła Julita, ale przerwała
-Słyszeliście to?- Spytała
-Ktoś otworzył drzwi?- Spytał Bartek, popatrzyli się na mnie
-Nikt oprócz mnie i taty nie ma kluczy, a tata ma przyjechać za miesiąc dopiero co pojechał bo przed wczoraj- Powiedziałam, usłyszeliśmy jak ktoś idzie do góry, a nagle zobaczyliśmy cień tej osoby w drzwiach. Bartek to, aż się przeżegnał z strachu, a Julita przytuliła się do mnie. Po chwili wszedł do pokoju był to chłopak i kogoś mi przypominał
-Jezu, pierwszy raz widzę włamywacza bez maski- Odezwał się Bartek
-Jaki włamywacz?- Spytał się
-Ty?- Rzekła Julita
-Nie jestem włamywaczem, wszedłem do tego domu legalnie- Odpowiedział
-Fausti- Powiedział po chwili do mnie, Bartek i Julita popatrzyli się na mnie ze zdziwieniem
-Nie- Odezwałam się, nie dowierzałam, że to może być ta osoba, a on się uśmiechnął i lekko zaśmiał
-Taak- Wszedł bardziej do pokoju i rozłożył lekko ręce. Wstałam, podbiegłam do niego i mocno przytuliłam
-Ale stęskniłem się za Tobą- pocałował mnie w głowę
-Ja też- przytuliłam go jeszcze bardziej
-Dobra, ale zaraz mnie udusisz-
-Możemy jakieś wytłumaczenia?- Spytała Julita
-A no tak- Zaśmiałam się lekko
-To jest mój starszy brat, Patryk- Przedstawiłam go
-Nie mówiłaś, że masz brata- Odezwał się Bartek
-Bo się nie pytałeś- Odpowiedziałam
-Czyli Patryk Fugiński- Rzekła dziewczyna
-Nie, Patryk Baran- Powiedział, wtedy strasznie zdziwili się
-Bo ogółem Fausti jest adoptowana, ale jej biologiczna mama chciała, żebyśmy jej nazwiska nie zmieniali, więc nasi rodzice nie zmienili-
-Ale może zmienimy temat, co wy robicie o tej godzinie? Dobranocka dawno się skończyła-
-To co tu robisz?- Spytałam
-Ha ha bardzo śmieszne, przypominam, że jestem starszy- Odpowiedział, wywróciłam oczami
-Zadania z matmy- Odezwał się Kubicki po chwili
-I tak wam to długo zajmuje?-
-No bo jest trudne- Powiedziała Różalska, Patryk wziął kartkę i patrzył na działania
-Trudne?- Popatrzył na naszą trójkę
-Przecież to łatwe- Dodał
-Tooo może nam pomożesz?- Spytałam
-Jak wy się uczycie? Słuchajcie to trzeba tak- Zaczął nam tłumaczyć po jakiś 24 minutach skończyliśmy zadanie
-Dzięki Patryk za pomoc- Podziękowała Julitka
-Nie ma sprawy, ale chociaż rozumiecie jak to zrobiliśmy, jakby nauczyciel was pytał?-
-Tak- Razem odpowiedzieliśmy
-To my z Julitką będziemy iść bo trzeba chociaż chwilę pospać- Zaśmiał się Bartek
-Może was odprowadzić? Jest już późno- Spytał mój brat
-Dzięki, ale nie trzeba- Uśmiechnęła się dziewczyna, poszliśmy na dół
-Dzięki jeszcze raz Patryk za pomoc- Powiedział Bartek ubierając buty
-Nie ma sprawy-
-To do jutra, Fausti- Przytuliła mnie Julitka
-Do jutra- Odwzajemniłam przytulasa, a z Bartkiem zbiłam piątkę, po chwili chłopak przybił piątkę z Patrykiem
-Uważajcie na siebie- Powiedział Patryk
-Będziemy, pa- Odpowiedział Bartuś i wyszli z naszego domu, a Patryk zamknął drzwi na klucz
-Skąd ty miałeś klucze?- Spytałam
-Tata mi zostawił- Odpowiedział biorąc walizki idąc do swojego pokoju w którym było łóżko, biurko, szafki i jakieś półki, ale oczywiście wszystko było puste, a ściany były fioletowe
-Jezu muszę tu remont zrobić-
-Przecież tu jest pięknie- Powiedziałam z ironią w głosie
-Może i tak, ale nie w moim stylu, dobra leć spać bo jutro masz szkołę-
-No jeszcze na 6, ale chociaż do 12-
-Dobranoc- Przytulił mnie
-Dobranoc- Odwzajemniałam przytulasa i poszłam do siebie, zgasiłam światło zostawiając tylko lampkę nocną i położyłam się na miękkim łóżku, a po chwili zasnęłam
CZYTASZ
Nowy w klasie | Patryk Baran |
Ficțiune adolescențiPatryk Baran jest to nowy uczeń w szkole, dołącza do 14-osobowej klasy. Chłopak jest zdania, że będzie tak samo jak w angielskiej szkole, ale już po pierwszym dniu zmienia zdanie Pary od początku książki: Hania i Bartek Wika i Przemek Patryk(Qry) i...