Zimowy wieczór spowijał Yokohamę w delikatnej szarości, a ulice były opustoszałe pośród opadającego śniegu. Spacerując przez miasto, zatrzymałeś się na chwilę, by podziwiać migoczące światła w oknach budynków.
Nagle poczułeś czyjś wzrok na sobie. Obróciłeś się i zauważyłeś Fyodora Dostojewskiego, członka organizacji Upadku Anioła, lidera Szczurów z Domu Umarłych oraz Twojego przyjaciela o głębokim spojrzeniu i tajemniczym uśmiechu. Stał nieopodal, spoglądając na ciebie z zaciekawieniem.
"Przepraszam, czy przeszkadzam?" zapytał z delikatnym uśmiechem, który rozpromieniał jego twarz.
Pokręciłeś głową przecząco, nieco zaskoczony jego obecnością. "Nie, wcale nie. Po prostu spacerowałem."
Fyodor przechylił lekko głowę, wpatrując się we mnie swym hipnotycznym spojrzeniem. "Mogę ci towarzyszyć?"
Przyjąłeś jego zaproszenie z uśmiechem, a razem ruszyliście wzdłuż śnieżnych ulic. Rozpoczęliście rozmowę o literaturze, muzyce i życiu, a każde jego słowo zdawało się wciągać cię coraz bardziej.
"Jesteś fascynującą osobą, Fyodor," wyznałeś szczerze po pewnym czasie.
Jego usta skrzywiły się w delikatnym uśmiechu. "A ty jesteś niezwykle intrygujący. Twoje spojrzenie na świat jest ciekawe i pełne głębokich myśli."
Chociaż rozmawialiście długo, wciąż miałeś wrażenie, że czas płynie zbyt szybko. Nagle zatrzymaliście się na małym placu, gdzie drzewka wiśni były ozdobione świątecznymi światełkami. Na tle białego śniegu wyglądało to jak magiczne miejsce.
"To piękne," westchnąłeś, wpatrując się w oświetlone drzewka.
Fyodor przesunął wzrok na ciebie, a w jego spojrzeniu pojawiła się pewna delikatność. "Wiesz, od kiedy jesteś przy mnie, świat zdaje się być piękny."
Twoje serce zabiło mocniej na te słowa. Staliście naprzeciwko siebie, a chłodny wiatr płatał figle z waszymi włosami. W pewnym momencie Fyodor odważył się podnieść rękę i lekko przesunąć twoje włosy za ucho.
"Chciałbym cię poznać bliżej," wyznał spokojnie, jego głos brzmiał jak szept śniegu.
Odpowiedziałeś jemu spojrzeniem, a wasze oczy zetknęły się w chwili pełnej napięcia i emocji. Wtedy Fyodor skłonił się nieznacznie w twoim kierunku, a Wasze serca zaczęły bić jak dzikie ptaki.
Wasze usta zbliżyły się do siebie, tworząc chwilę pełną nieopisanej magii. Wtedy śnieg zaczął opadać delikatnie wokół Was, tworząc aurę magicznego uroku.
To był początek waszej historii, historii pełnej głębokich rozmów i miłości, która rozkwitała w mroźnych zimowych dniach.