Wiktor pomagał w odbudowywaniu lubińskiej galerii gdy nagle zaczął wspominać o swoich starych wrogach takich jak lekarzy czy wielka rada.
Nagle ni stad ni zowąd zobaczył znajomą twarz, była to hatsune miku, jego ulubiona piosenkarka.
- to ty jesteś wiktor?
Zapytała hatsune
- tak, jestem fanem!
Odpowiedzial wiktor
- sądzę że nie na długo...
Wtedy wlasnie kiedy hatsune to powiedziala z gruzów lubińskiej galerii wyłonił się prowodyr wszystkich wydarzeń ktore ukazały się w tej trylogii...
Lekarz żył, lecz byl on inny, bardziej mechaniczny.
- no i co kurwa, no i co
Krzyknął lekarz
Wiktor stał zaklopotany w bezruchu,
Gdy nagle hatsune i lekarz zaatakowali, hatsune przez swoją muzykę rozjebała mu bębenki a korzystając z tego, lekarz podkradł sie do wiktora i podczepił mu silnik rakietowy który się od razu odpalił i wiktor wyleciał w przestworza.KONIEC ROZDZIAŁU 1
CZYTASZ
opowieść o Wiktorze 3: H4tsun3 M1ku
Fanfictionkolejna część bestsellerowej sagi opowiadającej o zmaganiach niejakiego Wiktora