⇢ ˗ˏˋ 𝘌𝘷𝘦𝘳𝘺 𝘵𝘪𝘮𝘦 𝘸𝘦 𝘵𝘢𝘭𝘬, 𝘪𝘵 𝘫𝘶𝘴𝘵 𝘩𝘶𝘳𝘵 𝘴𝘰 𝘣𝘢𝘥. '𝘊𝘢𝘶𝘴𝘦 𝘐 𝘥𝘰𝘯'𝘵 𝘦𝘷𝘦𝘯 𝘬𝘯𝘰𝘸 𝘸𝘩𝘢𝘵 𝘸𝘦 𝘢𝘳𝘦 ࿐ྂ
Resztę nocy łkałam w ramię Nicka, przez co teraz siedząc w kuchni o godzinie jedenastej, przesuwając na talerzu pancake'a z miejsca na miejsce wyglądałam prawdopodobnie jak siedem nieszczęść. Pozostała dwójka wypytywała do tego stopnia, że w końcu nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem mówiąc im o tym, co się stało. Po moim wybuchu każdy siedział cicho, ciszę przerywało moje podciąganie nosem i dźwięk widelca zderzającego się z powłoką talerza. Ta noc nie była ciężka tylko dla mnie. Matt również wyglądał tak, jakby nie przespał co najmniej dwóch nocy, ciekawe co wydarzyło się u niego.
— Liam jutro wraca. - mruknęłam i chyba po raz setny stuknęłam widelcem o talerz - Pojedziecie ze mną jutro po moje rzeczy?
Chris i Nick wykazali się ogromną chęcią odwiedzenia Liam'a, z którym poznali się przeze mnie, za to środkowy z braci jedynie pokiwał głową bez podnoszenia jej znad telefonu, na którym bodajże coś oglądał.
— W sumie moglibyśmy dzisiaj jechać, bo mam u siebie klucze.
Dla mnie lepiej byłoby gdybym jednak zrobiła to dziś, a nie jutro. Nie mam pojęcia jak zareaguje na jego widok, a zdecydowanie mam dość płakania. Od zawsze jest wiadome, że należę do osób reagujących nadmiernie emocjonalnie w każdej sytuacji. Z czasem po części nauczyłam się panować nad emocjami, ale zdarzały się momenty, w których potrafiłam popłakać się na sprawdzianie w szkole przez to, że każdy był zajęty wykonywaniem zadań, a ja jako jedyna tylko się podpisałam, bo nie byłam w stanie zrobić nic innego. Kilka razy było również tak, że ktoś z moich znajomych musiał wyprowadzić mnie w trakcie zajęć, bo nagle dostałam ataku paniki z jakiegoś najgłupszego powodu. Z roku na rok bywało coraz lepiej, ale zawsze musiały być te wzloty i upadki. Ostatnio były głównie wzloty.
Po śniadaniu jedyne co zrobiliśmy to rzucenie się na kanapę i oglądanie Monster High, do czego oczywiście ich zmusiłam. Tym razem oglądaliśmy "Ucieczkę ze Skalnej Czaszki", nie była to moja ulubiona część, ale chciałam obejrzeć wszystkie części po kolei. Chłopcy co chwilę wymieniali co nie podoba im się w danych postaciach. Nie mam pojęcia czemu oni mają taki problem do Abbey i Lagoony.
— Czemu ten cały Andy jest taki jakiś ładny. - zaśmiał się Nick i poprawił swoje usadowienie tuż przy moich nogach na podłodze.
— Bo jest fioletowy — również się zaśmiałam i kopnęłam go lekko w bok - od razu wiadomo czemu ci się podoba.
Jakiś czas po skończeniu filmu wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę mojego domu, abym mogła się przebrać i wziąć to co wziąć powinnam. Gdy weszliśmy do mieszkania Cameron wciąż spał, więc obyło się bez głupich pytań. Będąc u mnie w pokoju otworzyłam szafę i bez zastanowienia wyciągnęłam z niej czarną plisowaną spódniczkę i tego samego koloru top na ramiączkach. Dzisiaj od samego rana słońce niemiłosiernie grzało, więc to był jedyny strój, który akceptowałam. Powędrowałam do łazienki, podczas gdy chłopcy rozwalili się w najlepsze na moim łóżku i ustawili przed nim wiatrak, który swoją drogą brzmiał tak, jakby miał zaraz wybuchnąć. Stanęłam przed lustrem i widząc w nim swoje odbicie lekko westchnęłam. Rozebrałam się i weszłam do kabiny by wziąć chłodny prysznic. Nie wiem ile tak stałam, zimna woda koiła ból całego ciała, ból który kłębił się gdzieś w środku mnie. Wyszłam dopiero wtedy, gdy zaczęło mi się już robić zimno, a na moim ciele pojawiła się gęsią skórka. Starannie wytarłam całe ciało ręcznikiem i ubrałam wcześniej uszykowane ubrania. Nie chciałam się malować, gdy na dworze było z milion stopni więc jedyne co nałożyłam na twarz to lekki krem.
CZYTASZ
that way ; matt sturniolo
ФанфикByła latem, a on był jej prywatnym słońcem w pochmurne dni. © sam0destrukcj4 2023 tw; ed [wolno pisane]