prolog

5 0 0
                                    

Wbiegłam w ciemny las gdy postać się zatrzymała.

-Oo jak dobrze kogoś w końcu zobaczyć.-powiedziałam

Nikt mi nie odpowiedział. Nie rozumiałam dlaczego przecież przede mną stoi.

-Co to za miejsce że tu tak cicho i przytłaczająco?

Nadal nie dostałam odpowiedzi.

Obejrzałam się za siebie ,żeby zobaczyć czy pies nie leci w moim kierunku. Nic nie dostrzegłam. Jak tylko się obróciłam nikogo tam nie było. Dosyć dziwne nikt nie znika tak po prostu. Po chwili podbiegł do mnie Sprint wyglądał na przestraszonego.


Rzeczywistość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz