Prolog

27 4 0
                                    

Cześć, jestem Leon Evans. Niektórzy mówią, że jestem porąbany, niektórzy tak tylko myślą , a niektórzy to i to. Jest jednak trochę osób które mnie znają i uważają za super zajebistego gościa. A moim zadaniem jest przedstawienie każdej swojej wersji. Tak więc oto pewna historia. O mnie.

Więc cofnijmy się do czasu gdy miałem 17 lat. Chodzę do czwartej klasy liceum. Jestem zwykłym chłopakiem. Wstaję rano, idę do szkoły, jem coś na mieście, wracam, próbuje robić lekcje, idę spać i budzę się następnego dnia. Po prostu chodzi mi o to, że jestem zwykły. Nie ma we mnie nic super nadzwyczajnego. Coraz bardziej tracę nadzieję, że na mojej drodze stanie ktoś kto będzie w stanie pokochać mnie całego, każdą moją część ciała, moje myśli, moje serce. Moje myślenie ciągle się zmienia. Nie umiem być stabilny w jednej relacji. Nie mam pojęcia w czym jest problem. Nie wiem jaki problem był we mnie, że Ona ode mnie uciekła. Siedziałem na swoim moście rozmyślając. Gdy coś mnie dręczy zawsze tam chodziłem. Wpatrywałem się w wodę. Była cicha, spokojna. Dokoła szum drzew. To mnie uspokajało. Kiedy chciałem się odciąć od świata zawsze tu przychodziłem. Jedna dziewczyna też. Zawsze ją widziałem. Przychodziła tu żeby się odciąć. Bywała tu o wiele więcej razy niż ja. Widocznie tego potrzebowała. Zagadałem do niej. Zdjęła swój kaptur i spojrzała na mnie swoimi pięknymi błękitnymi oczami. Były niebieskie właśnie tak jak ta woda, co sprawiało, że jeszcze bardziej mnie uspokajały. Zatopiłem się w niej. Jej piegi były jak piasek porozsypywany przy brzegu, a jej włosy? Piękne, długie szumiały tak samo jak te drzewa wokół, gdy tylko miała w nich wiatr. Zastanawiało mnie czemu taka piękna dziewczyna przesiaduje całymi dniami sama. No ale przecież nie mogłem o to zapytać. Kolejnego dnia przyszedłem w to samo miejsce z nadzieją, że znów spotkam tą dziewczynę. Jednak ona się nie pojawiła. Ani razu od tamtego momentu. Nigdy już jej nie ujrzałem. To chyba bolało najbardziej, że tajemnicza dziewczyna, która zapewne skrywała w sobie tyle tajemnic już nigdy się tam nie pojawiła. W ogóle się nie znaliśmy, więc nie powinienem czuć z tego powodu urazy, jednak przez tą dziewczynę już nigdy nie wróciłem do tego miejsca. Przestałem rozmyślać. Zamknąłem się na nowe relacje. Zacząłem po prostu iść przed siebie i zbliżać się ku końcowi. Przestałem myśleć i przejmować się czymkolwiek. Skryłem się w sobie, a z czasem nawet nie chciało mi się już utrzymywać pozorów.

Responsible - for her -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz