Olivia
Od razu po obudzeniu się zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Niedługo później ogarnęłam gdzie właściwie jestem. (Czyt. Nie ogarniałam)
Rozglądałam się po pomieszczeniu nie wiedząc czy to porwanie czy cokolwiek tego typu.
Spojrzałam w stronę drzwi i zmarszczylam brwi zauważając w nich Nicolasa, czyli jednak porwanie.
-Co ja tu robię? - zapytałam patrząc na niego. Wzruszył ramionami kładąc kubek na biurku które znajdowało się w pomieszczeniu.
Sam pokój nie wyglądał najgorzej, białe meble z małymi różowymi dodatkami jak i dywanem w kształcie niewielkiego serca.
-Bardzo lubisz różowy to cię tu dałem.
-Mógłbyś zostawić ta sytuacje z wibratorem już dla siebie?
-Przez ciebie różowy będzie kojarzył mi się tylko z tym - zmarszczył lekko brwi na co na wzruszyłam tylko ramionami. Jakby mnie to wogóle interesowało.
-Bylo nie podglądać mnie przez okno - wstałam ostrożnie z łóżka idąc w stronę biurka. Wzięłam do rąk kubek w którym znajdowała się chyba herbata. Nie wiem czym dziś chcę mnie otruć.
-Bylo zasłonić rolety. Chociaż, mi te widoki nie będą przeszkadzać więc jak chcesz. Tylko na przyszłość okno otwieraj a nie jęcz powtarzając moje imię - wyplulam herbatę patrząc na niego, nie potrafiłam nic z siebie wykrztusić.
Boże jak mi teraz głupio.
-Żartowałem.. Ale twoja reakcja mówi co innego perełko - kiedy wyszedł z pokoju przebrałam się w luzne szare dresy i czarna koszulkę. Nie czułam się najlepiej a nawet nie miałam ochoty iść do tego miejsca z ilością fałszywych osób - nie liczymy Olivera i Grace oczywiście.
Położyłam się na łóżku lekko przymykając oczy.
-Zbieraj się, za 10 minut wyjeżdżamy - nawet nie zapukał a równie dobrze mogłam się teraz przebierać. Spojrzałam na niego. Wzruszył ramionami i pomógł mi wstać. Niechętnie założyłam buty na nogi które zostawiłam wczoraj w aucie. Nie wiedziałam że potrafią się teleportować.
Ogarnęłam jeszcze na szybko strasznie lekki makijaż, kocham moją gosposie bo spakowała mi kosmetyczkę jaki płyn micelarny.
-Gotowa?
-Nie.
-Boże Olivia z tobą się nie da..
-Chce spać..
-Nauczysz się czegoś i nie będziesz tak głupia jak jesteś..
-No widzisz, ja przynajmniej się nauczę i trochę zmądrzeje a ty chuja.
-Dobra z resztą, do samochodu bo mam dopilnować abyś chodziła do szkoły - wzruszył ramionami. Po niedługim czasie znalazłam się już w jego samochodzie.
-Nie robiłam jej listy rzeczy a spakowała wszystko czego potrzebuje - lekko się uśmiechnęłam nie zapominając pasów.
Znaleźliśmy się już zza budynkiem, niechętnie wyszłam z samochodu nie czekając na Nicka, chciałam jak najszybciej znaleźć Grace i zrobić cholerna skargę na tego dupka.
Zauważając dziewczynę z dwoma blondynami zmarszczylam lekko brwi patrząc na nich ale podeszłam.
-Moge wiedzieć, kto to jest? - zapytałam Olivera nie wiedząc zbytnio co zrobić, przywitać się?
-Olivia to jest..
-Przyjacielem - powiedział blondyn którego nie zbyt dobrze znałam. Grace zmarszczyła brwi wtrącając się im w rozmowę
-Przed przyjściem Olivii mówiłeś że jesteście razem..
-Przeslyszalo ci się, blondynki już takie są - wzruszył ramionami wystawiając dłoń w moją stronę. Olivera mina mówiła sama za siebie.
-O a wiesz kim ja jestem?! - zapytałam o mało nie wybuchając śmiechem spojrzałam na Grace.
-Kim?
-Dziewczyna Nicolasa White'a - wtrąciła się Grace nawet nie dając mi dojść do słowa. Chciałam się przedstawić jako super zajebista wróżka z krainy mleka po które poszedł jego ojciec.
-Świetnie, a ja chłopakiem Olivera.
-Przed chwila byłeś innego zdania - Oliver zmarszczył brwi i poprosił mnie i Grace abyśmy zostawiły ich samych.
Nie rozumiałam nagłej zmiany jego "chłopaka"
Znów kiedy zauważyłam ze rudowłosa lepi się do Nicolasa przewróciłam oczami. Czy czułam się zazdrosna?
Kurwa oczywiście że nie.
Oblałam się woda malinową.. Japierdole.
-Obrazisz się jak pójdę do szatni? Mus-
-Widzialam, idź.
Uśmiech sam wszedł mi na twarz. Mimo tego że wymagali tu noszenia mundurków dziś to olałam, okres mi się zbliżał to mam prawo.
Kiedy ktoś zgasił światło oraz usłyszałam dźwięk klucza poczułam się dziwnie. Od razu podbiegłam do drzwi.
Zaczęłam uderzać w nie, krzyczałam wyłam, łzy same zaczęły spływać po moim policzku a powietrza zaczęło mi brakować. Usiadłam w kącie czując jak robi mi się coraz słabiej, przyciągnęłam kolana do klatki piersiowej i przymknęłam oczy.
Usłyszałam huk i natychmiast podniosłam wzrok na blondyna oraz blondynkę. Brunet który najprawdopodobniej wyważył drzwi podbiegł do mnie od razu mnie przytulając, blondynka zaczęła kłócić się z rudowłosa a blondyn usiadł tuż obok mnie.
-Jestes już bezpieczna.. - powiedział Nicolas wtulając mnie w siebie, byłam zbyt przerażona tym faktem aby cokolwiek zrobić.
-Zabierz mnie do domu.. - powiedziałam strasznie cicho wtulając się w niego. Chłopak skinął lekko głową całując mnie w czoło i spojrzał na Olivera który skinął lekko głową.
-Przekaz nauczycielom że ja zwolniłem - powiedział krótko biorąc mnie na ręce w stylu panny młodej.
Wtulilam głowę w jego klatkę piersiową cicho wzdychając, wsiadł do samochodu przed tym kładąc mnie na miejscu pasażera i znów przyniósł kocyk, tym razem niebieski.
Okryłam się nim zamykając lekko oczy, nie wiem co by się stało gdyby nie on i może lepiej abym nie wiedziała.
-Mam herbatę zamiast kakao.. Może być? - położył termos dość blisko mnie. Skinęłam lekko głową biorąc go od niego.
Bo Olivia Smith jest pierdoloną wróżką z krainy mleka.
------
Macie tu taki krótki bo naszło mnie na pisanie a później zapomnę co chciałam hah
Kocham was misie moje i do spania jeśli widzisz to dnia
18 sierpnia 2023 rok od godziny 1:00 do 8:00
Pozdrawiam i mam nadzieję że ten dość krótki (swoją drogą nudy) rozdział wam się spodoba! Kc ❤️
CZYTASZ
Dlaczego akurat ja?
Romance!PIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGI! Może wszystko co nas zaczęło łączyć było niesłuszne? To co zrobiłeś ze mną w ciągu paru miesięcy było czymś nie z tej ziemi. Wiedziałeś że ci się nie oprę, tak samo jak ty mi, White. ! DYLOGIA !