- Cześć Lily, możemy pogadać? - spytał Remus podchodząc do Lily.
- Emm, jasne. - Lily wstała i poszła za Remusem w kąt pokoju, po czym Remus rzucił zaklęcie wyciszające. - O co chodzi? - Spytała lekko zdezorientowana rudowłosa.
- Nie powiedziałem ci czegoś.. zakochałem się w Syriuszu... rok temu... przepraszam że ci nie powiedziałem, ale nie wiedziałem czy to jest normalne.. naprawdę przepraszam....
- Nie przepraszaj, po za tym wiedziałam - powiedziała z uśmiechem na twarzy Lily.
- Co?! Jak to?!
- Łatwo się domyślić. Widać jak na niego patrzysz. - Powiedziała spokojnie.
- Ktoś jeszcze wie? - Spytał szatyn.
- Nie, najwidoczniej tylko ja jestem taka bystra. - zaśmiała się Lily.
- O i jeszcze jedno, gadałem o tym z Syriuszem.. - Powiedział zielonooki.
- Chwila co?! Jak to?! - Spytała zdezorientowana Rudowłosa.
- Znaczy.. gadałem z nim o tym ale on nie wie że to o niego chodzi, bo nie mówiłem mu o kogo chodzi. To on mi wytłumaczył że to normalne, bo na początku miałem wątpliwości. Ale myśle że mam szanse, powiedział że nie jest hetero i że jest gejem. - odpowiedział zielonooki.
- Oh, to dobrze.. - Nie dokończyła Lily bo obok nich stanął Syriusz.
- Czzsesć Remiii. - Powiedział Syriusz uśmiechając się pijacko. - Cco tanmm??
- Emm to może ja już pójdę do dziewczyn. - powiedziała Rudowłosa po czym poszła do Marlene, Dorcas i Mary.
- Serio Syriusz? Już się upiłeś? was z Jamesem nie można zostawić samych z alkoholem nawet na minutę. - Powiedział zmęczony i rozczarowany szatyn.
- Jja sieę upbiłemn? Nniee. - powiedział szarooki pijackim głosem.
Kiedy już większość uczniów się rozeszła James z Syriuszem stwierdzili że zagrają w nigdy przenigdy. Na kanapach i fotelach siedzieli, Syriusz, James, Remus, Peter, Lily, Marlene, Dorcas, Mary, Evan, Barty i Regulus.
- Grammy? Kieddy tto robiliśmny pijemny ognnistą. - Spytał pijany, James.
Wszyscy się zgodzili. Po czym nastała krótka cisza.
- To może ja zacznę. - Przerwała cisze Dorcas. - Nigdy przenigdy... nie zraniłem osoby którą lubię.
Napiły się dwie osoby, Barty i James.
- Mmogę terazz jaą?? - Spytał James - Nno tto, nigddy przenigdyy.. nije pollubiłem kogośś ttej samejj płcci.
Napiły się wszystkie osoby oprócz Lily i Petera.
- Robi się gejowsko - Stwierdził Peter - Wracając może ja teraz? Nigdy przenigdy.. nie zakochałem się w swoim przyjacielu albo przyjaciółce..
Wszyscy się napili, wszyscy oprócz Syriusza. Szarooki patrzył się na Remusa który właśnie skrzywił twarz po napiciu się ognistej wishky. Jego myśli mówiły "Chwila.. Przyjacielu? Czy to o nim mówił Remus? nie możliwe, te rzeczy które mówił mu wtedy Remus.. Serio tak to dla niego wygląda?" . Syriusz był pijany, ale nadal trochę kontaktował.
- Chwilla.. tto o mnije chodziiło Luniaczzku..? - Powiedział roztrzęsionym głosem Syriusz, szarooki wstał i pobiegł do pokoju.
- Kurwa! - Przeklnął lunatyk, który naprawdę rzadko przeklinał. - Syriusz! Poczekaj!.. Kurwa... Przepraszam pójdę do niego. - I Remus poszedł za szarookim.
Remus coś za nim krzyczał, ale on tego nie słyszał, był zajęty myślami. kiedy wbiegł do pokoju wszedł do łazienki, zamknął drzwi i usiadł na parapecie okna. Wyciągnął paczkę papierosów, wyjął jednego i go zapalił.
CZYTASZ
It's all for you, Monny - Wolfstar
FanficSyriusz Black uświadamia sobie że czuje coś do Remusa Lupina. Nie życze sobie kopiowania dzieła, fanart na okładce nie mój.