Rozdział 8

1.3K 38 3
                                    

Dzisiaj wracają moi rodzice. Co oznacza, że jutro czyli w piątek już idę do szkoły. Strasznie mi się nie chce no ale muszę. Dzisiaj też Bartek ma dla mnie jakąś niespodziankę. Jeszcze nie przeprowadziliśmy tej cholernej rozmowy. Trochę dziwnie czuję się z tym, że normalnie się całujemy a nie jesteśmy jeszcze razem.

O godzinie 14 poszliśmy na spacer do lasu.
F- A co to za niespodzianka o której mówiłeś? Mam się bać?
B- Nie, napewno ci się spodoba
F- A jest to prezent czy coś bardziej nie wiem innego
B- Zobaczysz potem.
Niedługo później doszliśmy na ładną polanę w środku lasu. Było tam trochę innych osób, które robiły sobie pikniki. Zauważyłam jeden pusty koc na którym było przygotowane wszystko. Cały pikinik. Po chwili Bartek wziął mnie za rękę i zaprowadził właśnie do tego koca.
F- Sam to wszystko przygotowałeś?
B- Z małą pomocą mojej siostry
F- Wiedziałam haha
Usiedliśmy na kocu i Bartek wyjął z kieszeni spodni jakiś pojemniczek.
B- Proszę, to dla ciebie, otwórz.
Zajrzałam do środka i był tam naszyjnik z grawerem ,,Bartuś"
F- Boże przecież to jest cudowne! Dziękuję!
B- Też mam taki tylko, że z napisem ,,Faustynka"
Odsłonił szyję i pokazał naszyjnik.
F- Jesteś strasznie kochany. Sama nie wpadłabym na ten pomysł, a to jest cudowne!
B- Buziak za to?
Pocałowałam go namiętnie. Chciałam, żeby poczuł, że naprawdę jestem wdzięczna mu za to co robi dla mnie.
B- Mówiłem ci, że świetnie całujesz?
F- Jeszcze nie, ale fajnie wiedzieć haha
Chłopak zaciągnął mnie na kolana złapał za pośladki i delikatnie swoimi ustami muskał moje wargi. Po chwili oderwałam swoje usta od jego.
F- Bartek, tu są ludzie
B- Wstydzisz się mnie?
F- Nie, ale dla tych ludzi taki widok może być trochę niekomfortowy. Nie pomyślałeś o tym?
B- No dobra dobra, już spokojnie. Złość piękności szkodzi
F- Wcale nie jestem zezłoszczona
B- No dobra, a skoro ci to przeszkadza to dlaczego nadal na mnie siedzisz?
F- Chodzilo mi o to, że trzymałeś mnie za dupe
B- No dobra już nie będę
B- Winogronka?- powiedzial sugerując mi, że mnie nakarmi
F- Daj spokój, sama sobie wezmę
B- Jesteś obrażona?
F- Niby o co?
B- O wszystko. Takie są kobiety. Czasami was nie rozumiem
Uderzyłam go lekko w ramię z pięści.
B- Ej co robisz!?
F- Należało ci się
B- Ale za co?
F- Tak po prostu
B- Okres masz czy co?
F- Jakbyś był mądry to byś wiedział, że nie mogę mieć bo miałam nie dawno
B- Wiem, tylko żartowałem
F- To przestań w końcu żartować no japierdole ile można
B- Dobra teraz serio pytam, coś się dzieje?
F- Okej, masz mnie. Stresuję się przyjazdem moich rodziców.
B- Dlaczego?
F- Ma razem z nimi przyjechać jakaś moja kuzynka. Ostatni raz widziałam się z nią jakieś 5 lat temu. Miałyśmy ze sobą zawsze dobry kontakt, ale byłyśmy dziećmi. Teraz nawet nie wiem jaka ona jest. Boję się, że się z nią nie dogadam.
B- Ej, misia będzie dobrze. Nie musisz się stresować. Jak nie będziecie umiały się dogadać to przychodź do mnie, daleko nie masz haha
F- No ale co jeśli to będzie jakaś zbuntowana nastolatka? XD
B- Na ile ona przyjeżdża?
F- Chyba na 2 tygodnie
B- To najwyżej będziesz spała u mnie przez dwa tygodnie
F- Na takie coś się zgodzę haha
Resztę czasu na pikiniku minęło nam prześwietnie. Rozmawialiśmy śmialiśmy się i po prostu byliśmy szczęśliwi swoją obecnością. Kiedy byliśmy już w drodze do domu moi rodzice do mnie napisali, że już są i czekają na mnie..
-----------------------------------------------------------
594 słowa💜🤍💜🤍💜
Przepraszam, że taka krótka część, ale trochę nie mam weny na pisanie
❤️🥰❤️

teen romance- Fartek💗💚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz