Edgar Allan Poe | That Should Be Me

177 16 33
                                    

Zamówienie dla Mortys-_-!

Rodzaj alkoholu: Whisky (angst)
Dodatek: Likier brzoskwiniowy (zdane na kreatywność autorki)

Postać: Edgar Allan Poe
Fandom: Bungou Stray Dogs

Uwagi: Brak.

Życzę smacznego!

≪•◦ 🥃 ◦•≫

Szare tęczówki pisarza, ukryte pod jego ciemną grzywką, spoglądały co i raz na mniejszą dłoń nieco młodszej kobiety. Serdeczny palec jej prawej ręki był przyozdobiony pięknym pierścionkiem. Nie byle jakim zresztą, ponieważ był to pierścionek zaręczynowy.

Niestety okrutny los chciał, iż to nie Edgar oświadczył się [e/c]okiej. Dlaczego? To pytanie prześladowało go praktycznie każdego dnia, od kiedy dowiedział się, że [Y/N] jest zaręczona. Aczkolwiek znał na nie odpowiedź i to było największą zmorą Poe.

W tej chwili nic go nie interesowało. Nie przejmował się otoczeniem czy też towarzystwem [h/c]włosej i jej przyszłego męża. Już od początków jakichkolwiek znajomości był uznawany za małomównego człowieka.

Nawet kawa, którą zamówił nie smakowała dla Niego tak samo. Była jeszcze bardziej gorzka niż taka, którą pił zazwyczaj. Gorycz ta nie była jednak spowodowana przez niekompetentnego pracownika kawiarni czy też chęciami Amerykanina do wypicia takiego napoju.

Charakterystycznego, nieprzyjemnego smaku dodawała świadomość, że najprawdopodobniej Poe już nigdy nie będzie miał szansy zdobyć serca [L/N]. Świadomość, która będzie go prześladować najpewniej do końca jego dni.

★ ★ ★

Można by rzec, że Edgar zakochał się w [Y/N] od pierwszego wejrzenia, lecz stopniowo. Z każdym dniem, gdy tylko miał styczność z [L/N], jego serce zaczynało bić szybciej. Doszedł w końcu do tego momentu w życiu, gdzie myślał, że w jej towarzystwie, organ wkrótce wyskoczy mu z piersi.

Planował wyznać jej swe uczucia. To oczywiste! Co mu zatem tak przeszkodziło? Jego nieśmiałość w obecności [h/c]włosej? Brak odwagi? Obawa odrzucenia? Może wszystko naraz?

[E/C]oka długo i od początków ich znajomości uważała Poe za nikogo innego, jak tylko i wyłącznie najlepszego przyjaciela. Dogadywała się z nim w kwestiach kryminałów, powieści z tego gatunku i tym podobnymi zainteresowaniami.

Co zatem stanęło na drodze ciemnowłosego, by wyznać uczucia [h/c]włosej? Pytanie to, powinno jednak zaczynać się bardziej od ,,Kto?". Szarooki w życiu nie przypuszczał, że Bóg wprowadzi najgorszy z możliwych dla samego pisarza scenariuszy...

Jego własny przyjaciel-rywal - Edogawa Ranpo.

Amerykanin jednak nikogo nie potrafił winić. Nie winił Ranpo. Nie winił [L/N]. Winił samego siebie. Choć dobrze to ukrywał, w głębi duszy, cały czas wykrzykiwał na siebie wszelkie przekleństwa.

★ ★ ★

- Poe...? Wszystko w porządku? - momentalnie ocknął się ze swoich zamyśleń, słysząc głos [h/c]włosej. Spojrzał na nią i prawie od razu tego pożałował.

[E/C] tęczówki patrzyły prosto w jego szare odpowiedniki. W głębi duszy, Edgar cieszył się, że jego ciemne włosy zasłaniały połowę jego twarzy. Dzięki temu nie widziałaś w jego oczach przygnębienia.

[🍹] 𝐓𝐡𝐞 𝐋𝐢𝐪𝐮𝐢𝐝 𝐋𝐢𝐛𝐫𝐚𝐫𝐲; Anime One-ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz