2/Jestem w dupie

272 19 24
                                    




Zobaczyłem to. Nie podejrzewałem że ten chuj przyjedzie radiowozem. KURWA SPODZIEWAŁEM SIĘ WSZYSTKIEGO NAWET CZOŁGU ALE NIE TEGO.
Poprstu kurwa nie mogłem uwierzyć. Napewno patrzył mi w oczy, na moje piękne źrenice które zniknęły od tej heroiny ale chuj miał okulary więc nie mogę tego na 100% powiedzieć.
Postanowiłem się ratować. Uciekłem do mieszkania na moje drugie piętro. W razie czego chuj skończy jak Mari. (omori referencja)
Wbiegłem do mieszkania krzycząc

"KURWA WON OD MOJEJ DUPY TYLKO ŚWIĘTA ASTERIA JEJ DOTYKA"

biegłem coraz szybciej... Czułem tą adrenalinę. Szkoda że nie amfetaminę... obejrzałem się za siebie zamykając drzwi od mieszkania

"-O boże... To było..."

Dla spokoju chwyciłem butelkę po czystej i rzuciłem w Pitbull'a.
Butelka rozkurwila się na jego łysym placku. O Jezus... Jego morda i łeb zaczęły krwawić.

"-KURWA STARY... Przepraszam to nie tak miało wyglądać."

Powiedziałem podbiegając do Pitbull'a który patrzył się na mnie dlatego że jego cudowne okularki spadły.

"-Jestem w dupie... Yyy...emmm... Wszystko w porządku?"

czy on mnie kurwa rozumie ? Co ja mam z nim zrobić? Dobra uciekam nikt nie wie że to ja. Uciekłem do mieszkania, musilem się zaciągnąć smakowym powietrzem na odstresowanie. Chwyciłem mojego jakże zajebistego truskawkowego vape'a I się zaciągnąłem.

"-Okej mam dwa wybory, iść do niego albo iść spać..."

Wyjrzałem za okno aby upewnić się czy nadal tam jest. Okazało się że nadal tam leżał, nie przetworzył że go pierdolnałem. Wzdycham. Mimo tego że jestem ćpunem i alkocholikiem i kocham dziwki to nie jestem mordercą. Wziąłem opakowanie z suchymi chusteczkami z hello kitty I wyszedłem do niego.

"-yyyh trzymaj"

Plasłem pitbull'owi chusteczkę na twarzy i łbie. Wytarłem mu ten zakrawiony łeb. Patrzył na mnie jak łysy na grzebień , czego on się nawciagal? I dlaczego nie ze mną? Spojrzałem na niego i powiedziałem na głos

"- Ty ćpasz?"

Odpowiedział mi

"-Nie,za kogo ty mnie masz?" Warknął gardłowo na mnie poczym zaczął szukać czegoś w kieszeni...
Czy on myśli że jesteśmy w jakimś fanfiku enemies to lovers? Serio kurwa?

"-Czego tam szukasz?"

"-Zestrezowany jestem muszę się zaciągnąć." Odpowiedział Pitbull

"-Ahhh rozumiem, trzymaj mordo."

Rzuciłem mu vape zapominając że go prawię zabiłem

"-Nie SPIERDALAJ. Podjebales mi piosnkę i prawie mnie zabiłeś 7 minut temu,wal się"

Aha niech spierdala. Rzuciłem w niego pobliskim kamieniem, idealnie trafiłem w jego głupi ryj.

Nagle z dupy pojawił się Asteria który był ubrany w sutannę. Krzyknął do mnie:

"- CO TY KURWA DEBILU ROBISZ ? NIE ZNASZ PRZYKAZAŃ BOŻYCH? ZJEBIE DEBILU PIERDOLONY Z MNĄ!?!??!?"

W tedy przypomniałem sobie wszytskie przykazania Boże. KURWA WYLĄDUJE W PIEKLE.I co ja mam zrobić...

Nagle z portalu pod moim zajebistym nóżkami wyłonił się jakiś chuj. Złapał mnie za stópke,MOJĄ STÓPKE.

"-KURWA NIEEEE"

Jakis demono-chuj wciągnął mnie,Asterię i Pitbull'a do czerwonego pierdla

"-No kurwa świetnie... A mogłem iść spać."

"Połączyło nas smakowe powietrze"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz