~Dlaczego??~

313 10 0
                                    

-Valeria co się stało??-zapytałam zaciekawiona Tom
Nie mogłam nic powiedzieć bo dusiłam się łzami, Tom raczej to zauważył
Po 15 sekundach przybiegł Max i powiedział drżącym głosem
-VALERIA PRZEPRASZAM , PROSZĘ WYBACZ MI
Powoli się uspokajałam a tom zaczął się kłucić z Maxem
-Co ty jej do cholery zrobiłeś?? Dlaczego ona płacze??
-On całował się z inną...
Powiedziałam wybiegając z domu

-Człowieku Co ty właśnie zrobiłeś, Czekaj, Czekaj, AUTO JA MOŻE POTRĄCIC-tom

POV:Tom

Gdy wybiegłem z Domu zobaczyłem Valerie leżącą na ulicy, było pełno krwi,Miałem łzy w oczach.. Nie miałem przy sobie telefonu, Nagle wszyscy do okoła się zebrali
-ZADZWONCIE NA KARTETKE-wykrzyknąłem
Bill wyciągnął telefon i zadzwonił na karetkę, przyjechała po 6 minutach.

Niestety nie mogłem z nią jechać.
Następnego dnia pojechałem do szpitala sprawdzić co jest nią.
Zapytałem lekarki
-Witam Gdzie leży Valeria??
-Dzień dobry, niestety nie wpuścimy pana bo nie jest pan jej rodziną
-Jestem jej chłopakiem-musiałem skłamać
Gdy weszłem do sali valeria jeszcze spała , więc zadzwoniłem do Alexa
-Cześć Tom gdzie jesteś??a tak wogule wiesz Gdzie jest Val??
-Hej Alex Jestem w szpitalu z Val , wpadła pod auto na imprezie.
-Co k@rwa??!!? Zaraz będę w szpitalu-powiedział Alex

Czekałem aż Valeria wstanie, trzymałem ją za rękę i wpatrywałem się w nią, ona jest taka piękna, po chwili zcisneła moją rękę i się obudziła
-Tom??co ty tu robisz, przecież się nie nawidzimy.
-nienawidzimy??-zapytałam a pani lekarz podeszła do mnie i powiedziała
-Valeria straciłam połowe pamięci, więc może pana nie pamiętać
-to nie możliwe... Ile potrwa żeby jej pamięć wróciła-zapytałem wystraszony
-może to potrwać tydzień, miesiąc lub nawet rok, ale można spróbować przypomnieć o pary wspomnieniach-powiedziała i odeszła

Miałem łzy w oczach...akurat musiała zapamiętać te najgorsze chwile..
Po 3 minutach przyszedł alex I sie mnie zapytał
-co z nią??
-Straciła trochę pamięć, Akurat zapamiętała te najgorsze momenty ze mną-powiedziałem smutny

POV:Valeria

Nie wiem czemu Tom trzymał mnie za ręke , przecież się nie nawidzimy, Ale słyszałam jak mówi że straciłam trochę pamięć
Może tom Był dla kim więcej niż kolegom który mnie nie nawidzi

-Jezu Mama mi nie daruję, miałem cię pilnować, wszystko schrzaniłem-powiedział Alex.

Mineły 2 Tygodnie, trochę odzyskałam pamięci (chyba) codziennie Tom do mnie przychodził i mówił mi jak się poznaliśmy itp.

Nagle do szpitala wszedł Max
-Max??-zdziwiłam się
-Co ty tu robisz?? ona przez ciebie leży tutaj w szpitalu-powiedział wrednie tom

POV:Max

Dowiedziałem się że Valeria straciła trochę pamięć więc może zapomnieć o ty co zrobiłem, chyba że ten debil tom przypomniał jej o tym

POV: Valeria

Max powiedział
-Valeria kocham cię
Byłam ździwiona razem z tomem, ale to było dziwne bo go zbyt nie pamietałam więc zapytałam się toma
-Tom kim on jest??
-Lepiej żebyś nie wiedziała, to przez niego leżysz w szpitalu-powiedział tom jagby miał go zaraz uderzyć
Alex siedział cicho

-Tom, Alex możemy iść do domu??-zapytałam zmęczona

-pójdziesz do domu jak poznamy twoje wyniki badań-powiedział Alex

A Max wyszedł z szpitala
-Tom-zapytałam
-Tak Valerio??-Powiedział po czym uśmiechnął się
-Co Max mi zrobił??-zapytałam smutnym głosem
-Zakochałaś się w nim, na imprezie całował się z inną , byłaś cała rozpłakana, wybiegłaś przed dom i wpadłaś pod samochód-był smutny

Po chwili przyszła pielęgniarka z badaniami
-Wszystko jest okej, lecz dziewczyna nie może się z byt denerwować, możecie iść do domu.

Później Alex zapytał Toma
-Tom jak weszłeś na salę?? Przecież tylko rodzina może wejść, chyba że powiedziałeś że jesteś jej chłopakiem-zaśmiał się

-Tom czy to prawda-uśmiechnełam się
-Musiałem tak powiedzieć, inaczej nie miałem jak wejść do ciebie, przepraszam-tom
-Nic się nie stało, rozumiem cię

(Skip Time)

Pożegnałam się z Tomem i przytuliłam się i poszłam z Alexem do domu.
Taki outfit zrobiłam

Była 17:38 więc poszłam się przejść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była 17:38 więc poszłam się przejść.

Byłam w parku i nuciłam sobie piosenke "Reden" Nagle zobaczyłam że jakiś chłopak biegnie moją stronę i powiedział żebym uciekała lecz tego nie zrobiłam, nie mogłam się ruszyć byłam zbyt przestraszona nagle zobaczyłam 4 męszczyznów wokół mnie i chłopaka, nagle mężczyzna zza mnie trzymał mnie za włosy i przyłożył nuż do szyi, byłam tak przestraszona że nie mogłam się ruszyć.
Chłopak zdjął kaptur... To był Tom
-To co Tom, płacisz kwotę ale po niej-powiedział męszczyzna

-Dajcie mi czas do jutra, załatwię kwote, Jak chcecie to ją zabijcie, ona nie jest nic warta-powiedział tom bez emocji
CO TY SIĘ DZIEJE??JEMU BEZ RÓŻNICY CZY MNIE ZABJĄ?!
-TOM NIENAWIDZĘ CIĘ-krzyknełam
Męrzczyna popchnął mnie do auta.

Obudziłam się w Czarnym pokoju, byłam przywiązana do krzesła , Tom stał w kącie patrząc na mnie bez emocji

-Gdzie ja jestem??-powiedziałam zmęczona
-W dupie,Teraz mów Gdzie twoja ciotka trzyma złoto-powiedział męrzczyzna
-Jakie złoto -zapytałam po czym Zostałam uderzona z całej siły w twarz.
Leciała mi krew z nosa
Tom Lekko drgnął

POV:Tom
Jezu co ja zrobiłem, muszę ją jakoś z tego wyciągnąć,

|| trochę krutrza część, nie miałam weny, lecz mam nadzieję że wam się podoba 🫶🏻826 słowa, jest moc 💪🏻

Be mine || Tom kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz