Chapter 5

197 20 27
                                    

🎸

Minho.

Serio? Czemu on się zjawia w tak randomowych momentach? Nie mógł poczekać, aż wrócą do pokoi hotelowych? Odpowiedziałem mu tylno dzięki i wróciliśmy do hotelu, bo było już późno.

Pov; 3osoba 😇

Na następny dzień nikt nie miał sił, aby ruszyć dupsko. Jeongin miał ciekawą podróż nocną ze Seungminem. Zabrał go na randkę zboczeńcy. Nic więcej się nie działo. Hwang z rana podglądał jak Felix sie myje ze wczorajszego dnia, przez to, że był aż tak zmęczony to nie dał rady wczoraj. A Jisung? Umierał w łóżku. Bolały go palce jak i gardło.

Minęły dwa tygodnie i cała ósemka wróciła do Korei. A, że zbliżały się wakacje to Yang, Lee oraz Han odpuścili sobie powrót do szkoły, bo w następnym tygodniu zaczynają wakacje.

Jisung przez tydzień ćwiczył grę na gitarze. Przy tym wymyślił kolejną piosenkę. Jeongin spędzał czas z Seungminem, a Felix? Felix bał się wyjść z domu. Cały czas czuł się przez kogoś obserwowany. Zamknął się w swoim pokoju, w którym zasłonił również rolety i siedział. Bał się wyjść.

Skoro cały czas wspominam o Yongboku i Jeonginie to może przyszedł czas, aby trochę opowiedzieć co sie działo w ich życiach?

Lee Felix to zwykły nastolatek. Tak chciałby się opisać. Ludzie dokuczają mu przez to, że jest z Australii oraz ma piegi. No ludzie serio? O zwykłe plamki na twarzy? Gdy chodził do podstawówki dzieciaki dręczyły go, że nie jest z Korei i właśnie przez nic nie robiące plamki na twarzy. Dlatego też jego rodzice zdecydowali się, aby wylecieć spowrotem do Australii i dopiero wrócił na początek ósmej klasy. Oczywiście cały czas miał kontakt z Jisungiem, ale przez telefony. Gdy wrócił dzieciaki dalej na niego krzywo patrzały, więc na początku liceum zdecydował się, aby cały czas przed wyjściem z domu nakładać podkład, aby nie było widać piegów. Tak to trwa do dziś. Jedynie Jisung wie, że Lee ma piegi. Boi się powiedzieć o tym najmłodszemu z ich paczki.

A Jeongin? On miał podobnie jak Yongbok.. Choć go już lepiej traktowano. Jeongina wyzywano od potworów, ale jakoś się tym nie przejmował. Co jak co, ale go to nie interesowało jak go nazywali. Jedyne co pamiętał to to jak jeden z jego znajomych powiedział mu, że "wygląda strasznie jak się nie uśmiecha", więc od tamtej pory postanowił się więcej uśmiechać. Tak poznał Jisunga w trzeciej klasie, a w ósmej poznał Felixa. Razem poszli do tego samego liceum i cały czas się przyjaźnią.

Ale wracając do wiewiórki. Dostał wiadomość na telefon. Wziął go, aby odczytać. No proszę. Minho do niego napisał.

@lee_.know
Hej pytanie
Mógłbyś przyjść do mnie...
Z gitarą...
Chcę abyś coś dla mnie zagrał

A po co?
Przecież jej nie lubisz

@lee_.know
Plisssss

Ehhhh...
No dobra 🙄

Lepsze to i tak niż siedzenie w domu i całkowita nuda. Wstał od biurka, spakował gitarę w pokrowiec i dał ją na plecy. Później poszedł na chwilę do kuchni i wziął spakował sobie sernik na wszelki wypadek. Zostawił na stole w kuchni aby pójść ubrać buty i po chwili wrócił. Wystraszył się jak jednak gdy Bbama - pies Jisunga - zaczął szczekać.

- Cześć Bbama - klęknął i pogłaskać psa. Po chwili w kuchni pojawiła się matka chłopaka.

- Gdzie się wybierasz? - zapytała, no bo oczywiście przesłuchanie do wyjścia musi być.

- Idę do kolegi i nie. Nie znasz go. Wrócę wieczorem. Mam telefon i nie musisz się o mnie martwić. Jestem prawie pełnoletni.

- Prawie. No ale dobra idź - rodzicielka wzięła psa i wyszła z kuchni, a Jisung wziął sernik, telefon schował do kieszeni i wyszedł z domu.

Kierował się lokalizacją, którą Lee mu wysłał. O dziwo dotarł na miejsce. Miał zapukać do drzwi, ale wpadł na lepszy pomysł. Napisze do niego, że już jest i aby mu otworzył drzwi. Aspołeczność życiem. Usłyszał kroki i już po chwili drzwi się otworzyły. I o cholera. Tego się nie spodziewał.

Poczuł motylki w brzuchu i przy okazji robiło się mu gorąco. Czy ten gorąc był spowodowany tym, że jest już czerwiec czy tym, że Minho nie ubrał koszulki i teraz świeci przed Jisungiem swoją nagą klatką piersiową? Chyba jednak to drugie..

Oh. No tak..

Witam. Tu autorka 😘 i kocham łamanie 4 ściany w takich momentach. Streszcze wam. Yang i Han są gejami, a młodszy Lee jest bi, bo był w związkach damsko-męskich. O reszcie (nie licząc napalonego Hwang) dowiecie się później. W sumie to tyle co miałam tu do powiedzenia, więc wracamy do opowiadania.

- Wchodź - usłyszał nagle wyrywając się z myśli i od razu wszedł do środka domu. A Lee zamknął za nim drzwi.

Było ładnie, a za razem dużo kocich rzeczy. Małe zabawki porozrzucane po całym domu. Jakieś większe również się znalazły. Gdy Han ściągał buty nagle przybiegło do niego ZOO składające się z trzech kotów. Dał im się wszystkich obwąchać. Przez chwilę myślał, że go nie polubią, bo wyczują Bbame, ale o dziwo zaczęły się do niego miziać. Urocze.

Wstał nagle, a kory zaczęły miziać się do jego nóg.

- To po co miałem przyjść i wziąć gitarę? A i nie będzie ci przeszkadzało jak zjem sobie sernik? Nic dzisiaj jeszcze nie jadłem.

- Nie. No jedz śmiało, a jeśli chodzi o gitarę - zawahał się nad odpowiedzią - Jednak mi się spodobała, ale tylko w tym twoim wykonaniu.

- Serio? A u innych czemu nie? - Han otworzył pojemnik z ciastem i zaczął się nim zajadać. I miał rację, że w domu i przez Lixa zrobiony sernik jest najlepszy.

- Sam nie wiem. To będziesz mógł mi coś zagrać jak zjesz? - Han przytaknął głową na potwierdzenie. Gdy zajadał się tak tym sernikiem dosłownie miał policzki jak u wiewiórki czu innego chomika. Minho cały czas uważnie przyglądał się jak Han je co wydawało się dziwne...

W końcu skończył, a Minho powiedział mu, aby dał do kuchni. Oczywiście go poprowadził. Gdy odstawił Han spojrzał na niego z zamiarem podziękowania, ale znów nie spodziewał się tak nagłego ruchu. Minho przejechał kciukiem po jego wolnej wardze, która była w drobinkach serniku. Gdy dotarło do niego co zrobił zabrał kciuk. Oboje odwrócili od siebie wzrok i zrobili się zawstydzeni. No super..

- Chodź już do mojego pokoju - powiedział Lee, złapał zakłopotanego Jisunga za nadgarstek i wziął go do swojego pokoju.

Guitar sound ||MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz