Raveena
Wybiegłam na zewnątrz zdyszana jak pies i ani myślałam zakończyć ten wieczór bez Evrena. Przyjechałam dla moich braci i dla niego, a z racji, że z braćmi spędziłam niemal cały dzień to wieczór musiałam spędzić z nim.
— Evren! — krzyknęłam wbiegając na parking. — Hej! Evren!
Chłopak siedział już na swoim motorze i właśnie miał zakładać kask, ale zamarł w połowie drogi do swojej głowy. Spojrzał na mnie z zaskoczeniem wypisanym na twarzy, a potem przechylił głowę, opuszczając dłonie z kaskiem w dół.
— Re? — odezwał się zszokowany. — Co robisz?
— Ja... — Zatrzymałam się przed jego motorem i nie wiedzieć po jaką cholerę złapałam za rączki jego kierownicy. — Ja... Hm, nie wiem — przyznałam.
Chłopak przypatrywał mi się przez chwilę z zaciekawieniem, a po chwili na jego usta wkradł się niewielki, choć uroczy uśmiech, przez który dostałam gęsiej skórki. Nachyliłam się ku niemu bardziej, a on najpierw oparł kask o bak swojej maszyny a potem na kasku oparł swoje przedramiona, przez co znalazł się zaledwie kilka centymetrów od mojej twarzy.
— Chcesz mnie ochrzanić za przerwanie randki? — powiedział, a w jego głosie zabrzmiała złośliwa nutka. — Chciałem tylko dać znać, że się zwijam.
— To nie była randka — zaprzeczyłam od razu. — Po prostu przypadkiem spotkałam kolegę z dawnych lat. — Wyprostowałam się, a potem przełknęłam gulę, która uformowała się w moim przełyku. — Co będziesz teraz robił?
Evren zmrużył oczy, a na jego wargach zagrał niewinny uśmieszek.
Boże, on miał takie ładne usta.
— Planowałem jechać do domu i iść spać.
Przez moment opuściła mnie pewność siebie, którą czułam od chwili, gdy jego wargi dotknęły mojego ucha. Na szczęście wróciła zaraz po tym, jak mój rozmówca przygryzł wargę, patrząc mi w oczy.
— Czy twoje plany mogą się nieco zmienić? — zapytałam.
— To niezobowiązujące pytanie czy propozycja?
Zamknęłam oczy na kilka sekund, odetchnęłam głęboko i znów na niego spojrzałam. Na moich ustach majaczył nieśmiały uśmiech zabarwiony determinacją. Ten chłopak... Nie miałam na niego słów.
— Rosselin chce zrobić w domu wieczór filmowy i oglądać horrory a ja nie chcę znów być obiektem ich żartów więc jeśli...
— Co proponujesz? — przerwał mi. — Jezioro?
— Cokolwiek byle z tobą — wypaliłam.
O ja pierdolę.
— To znaczy... cholera. Chyba jestem pijana po tym piwie — zażartowałam. Ale było już za późno. Evren zmarszczył brwi i na moment odwrócił wzrok. — Przepraszam, zabrzmiałam jak jakaś stalkerka. Chodziło mi o to, że naprawdę bardzo lubię spędzać z tobą czas i...
Nim dokończyłam Evren zatkał mi usta dłonią, więc koniec mojej wypowiedzi wybełkotałam w jego palce. Czułam, że moje policzki płoną, a bicie serca jest tak głośne, że doskonale je słyszał.
— Będąc szczerym liczyłem na choć chwilę w twoim towarzystwie dzisiejszego wieczoru — powiedział ostrożnie. — Nie chciałem ci przerywać spotkania z... kolegą, ale nie mogłem się powstrzymać. Zupełnie jakby jakaś niewidzialna siła nie pozwalała mi wyjść bez pożegnania się z tobą.
Evren zdjął palce z mojej twarzy a ja nie potrafiłam powstrzymać uśmiechu, który uformował się na moich ustach.
— To dobrze — powiedziałam, przygryzając wargę. — Więc... co robimy?
CZYTASZ
Scars #3: Blizny zapisane w twoich oczach
Teen FictionTrzeci tom trylogii "Scars"! Jeśli nie znasz poprzednich tomów, koniecznie je nadrób! Obie pozycje są dostępne w księgarniach internetowych :) __________ Vafara i Royce odnaleźli szczęście, na które tak długo i cierpliwie czekali. Ich rodzina powięk...