Rozdział 1

14 1 3
                                    

Jane mieszka w jednorodzinnym domku z ogrodem na obrzeżach Augsburga. Do siódmego roku życia mieszkała w Chicago jednak jej rodzice musieli podjąć decyzję o przeprowadzce na inny kontynent ze względu na pracę. Nie są bogaci, ale na brak pieniędzy też nie narzekają. Są po prostu normalną rodziną. Jej ojciec Christopher ma czterdzieści lat, a jej matka Abigail jest o trzy lata młodsza od swojego męża. Są kochającymi rodzicami. Niestety Jane nie powiedziała im ani razu o jej problemach szkolnych przez co myślą że prowadzi spokojne życie nie wiedząc że ich córka codzienne po powrocie ze szkoły karmi ich coraz to nowszymi albo i tymi już codziennie powtarzanymi niczym mantrę kłamstwami. Jane kocha swoich rodziców i nie lubi ich zamartwiać swoimi problemami. W wieku szesnastu lat w Niemczech każdy nastolatek zaczyna przygodę w Wyższej szkole średniej. Cóż... Dla większości przygodę, a dla niektórych istną udrękę i koszmar. Jane zaczynając szkołę niemalże od razu była wyśmiewana od otyłych świń. Na początku były to wyzwiska, lecz potem zaczęło to się przeradzać w pewnego rodzaju przemoc fizyczną, a co za tym idzie dwa razy większą niż wcześniej przemoc psychiczną.

Pewnego jesiennego dnia dziewczyna wróciła do domu z szerokim uśmiechem krzycząc, że już przyszła i pobiegła szybko do swojego pokoju otwierając laptopa. Z zapałem otworzyła YouTube'a i gdy wyszukała "glow up" wyskoczyła jej masa filmików. Każdy wydawał się jej niemożliwy do zrobienia. Najzwyczajniej w świecie nie wierzyła, że te osoby przeszły taką przemianę. Próbowała wiele razy i nigdy jej się nie udało. Nawet jeśli Ci ludzie przeszli taką przemianę to ich sposoby wydawały się zbyt proste. Dziewczyna zobaczyła pewny filmik który dawał sposoby jak pozbyć się rzeczy które akurat one posiadała i nie były one zbyt pozytywne. Starała się zrobić przynajmniej jedną z tych rzeczy. Na cel obrała na początku zaprzestanie garbienia się. Zaczęła chodzić z książką na głowie- oczywiście wstydziła się chodzić z książką na głowie przy rodzicach więc przez 3/4 czasu nie nosiła jej, a sama zapominała starać się prostować.

Po tygodniu jej determinacja była blisko zeru- nie widziała żadnych efektów, a co za tym idzie- nie był to skuteczny sposób. Jednak prawda jest taka że to nie sposób był nieskuteczny, tylko jej wykonanie. Wszyscy dobrze wiemy jak trudno jest przełamać nieśmiałość, swego rodzaju strach, przed wykonywaniem różnego rodzaju ćwiczeń lub rzeczy tego typu. Biedna Jane jednak nie wiedziała że jej rodzice zaakceptowaliby że chce się zmienić, przecież to jest wskazane by zmieniać się na lepsze. Była sobota, a co za tym idzie- pojutrze znowu zaczyna się udręka. Nasza bohaterka postanowiła, że pomyśli o tym w niedzielę. W końcu niedziela to jest jednocześnie najpiękniejszy i najokrutniejszy dzień w tygodniu, który uświadamia nas, że nazajutrz czeka nas istne piekło.

Niedziela- dzień dla Jane przełomowy, a przynajmniej ta taką miała nadzieję. Wstała wcześnie a jej zapał do zmiany swojego życia wrócił. Otworzyła notatnik, wzięła długopis do ręki i zaczęła pisać. Po chwili cała strona była zapisana rzeczami, które chce zmienić. Niestety, widząc ich ilość od razu się zniechęciła. Był już koniec tygodnia,a jej zapał minął już drugi raz. Już myślała że może powinna poczuć się pewnie w swoim ciele i powinna zrezygnować z przemiany. Jednak już po sekundzie, może dwóch stwierdziła że pomysł nie uda się na dłuższą metę gdyż może i znajdą się tacy ludzie którzy nie będą zainteresowani dalszym gnębieniem jej jak tylko zobaczą jej pewność siebie, lecz zdecydowana większość nie zmieni swojego postępowania. Była również ciekawa jakby wyglądała po pełnej przemianie-takiej jakiej oczekiwała. Było już popołudnie więc jej mama zawołała ją na rodzinny obiad. Dziewczyna usiadła przy stole w głowie mając tylko jedną myśl, która spowodowała u Jane taki stopień zamyślenia że nie słyszała zadawanych jej pytań. Nagle wyrwała się z swoich myśli, ponieważ jej mama ją lekko szturchneła i powiedziała zmartwionym głosem:
- Kochanie, coś się dzieje? Nawet nie tknęłaś obiadu, a dzisiaj jest twoje ulubione danie. Nie odpowiadałaś również na nasze pytania.
Jane szybko potrząsnęła głową i odpowiedziała:
-Wszystko w porządku. Tylko...
-Tak?- zapytał się jej tata, a nastolatka tylko głośno westchnęła i na jednym wdechu powiedziała z zamkniętymi oczami:
-Myślę, że potrzebuję pomocy psychologa. Kogoś kto mnie nie zna i będę miała pewność że nic nikomu nie powie- rodzice Jane spojrzeli na nią wyrozumiałym wzrokiem.
-Dobrze postaram się załatwić tobie jakiegoś psychologa, chrabąszczu- powiedział Christopher- Ale pamiętaj, że nam też możesz wszystko mówić kiedy tylko chcesz- dodała Abigail.
Dziękuję- powiedziała cicho szesnastolatka i zaczęła jeść, a jej rodzice uśmiechnęli się do niej ciepło i kontynuowali konsumpcję posiłku. Następnie do godziny 20.00 oglądali wspólnie różne filmy. Jane chwilę po rozstaniu się z rodzicami i pójściem do swojego pokoju usiadła do biurka, i zaczęła odrabiać lekcje spoglądając na kartkę rzeczy do poprawienia.

†**********************************†

773 słowa
Szkoda że nikt nie uświadomił Jane, że jest piękna taka jaka jest (chociaż ona dobrze o tym wie tylko jej rówieśnicy nie posiadają tej wiedzy).
Postaram się pisać rozdziały na ponad 1000 słów.

Kryzys wieku szkolnego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz