4. Personal charm

210 33 4
                                    

Atmosfera na planie filmowym zawsze bywała napięta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Atmosfera na planie filmowym zawsze bywała napięta. Aczkolwiek wiele zależało od głównego reżysera. Można by rzec, że nigdy nie było idealnie. Należy się liczyć z dublami, z oczekiwaniami, presją, czy innymi czynnikami, które mogą pogorszyć jakość. Krąży mądre przekonanie, iż wiele zależy od atmosfery w pracy. 

— Co rozumiesz przez słowa, że nie ma dla mnie tej roli Minchan? — parsknęła wysoka brunetka, żwawo gestykulując rękoma. — Myślałam, że takie wygłupy są za nami. 

— Jisoo, mówiłem ci już, że to nie są żarty. Odpuść wreszcie. — poprosił starszy, próbując ominąć kobietę.

Cóż, znali się już sporo czasu, ale nie miało to żadnego znaczenia w tym wypadku. 

— Jak mam niby się wybić w świecie aktorstwa, skoro nawet mój najlepszy przyjaciel nie bierze mnie do obsady!? — krzyknęła, podążając krok za krokiem za facetem.  

Ciemnooki przewrócił oczyma, prychając mimowolnie. Ta dziewczyna była bezczelna, nazywając go swoim "najlepszym przyjacielem". Prawda była zupełnie inna, a mianowicie dwójkę nie łączyło nic poza kilkoma castingami, na których się spotkali. On w roli reżysera rzecz jasna, a ona potencjalnej aktorki. Kilka razy dał jej szansę zagrać poboczną rolę, lecz wiedział jedno — brunetka nie miała tego czegoś. Jej gra aktorska była kiepska, mimka twarzy bardzo sztywna, a o wchodzeniu w czyjąś rolę nie było mowy. 

Choi wszedł do swojego gabinetu, mając nadzieję, że chociaż tutaj pozbędzie się nieznośnej dziewuchy. Niestety na marne. 

— Choi Minchan! Nie ignoruj mnie w ten sposób! 

— Jisoo, mówiłem ci tysiąc razy, że mam już cały budżet zorganizowany. Nie mogę cię zatrudnić, bo nie będę miał, jak cię spłacić. Produkcja filmu też kosztuje i to nie małe pieniądze. —  tłumaczył dalej, siadając za swoim biurkiem, przeglądając plany i scenariusze na najbliższe dni. 

— A ja ci mówiłam. Zadzwoń do mojego brata, on Cię wspomoże finansowo, tak byś mógł mnie przyjąć. — podsunęła ponownie, siadając naprzeciwko młodego twórcy. — Tylko musisz mu wspomnieć, że chodzi o mnie, Kim Jisoo. 

Na samo to zdanie trzydziestolatek prychnął. 

— Czy ty siebie słyszysz? — rzucił. — Mam dzwonić do Twojego starszego brata, by dał mi pieniądze na film, tylko po to, byś ty w nim zagrała? Równie dobrze Ty możesz do niego odezwać się, by pożyczył ci trochę gotówki. 

— Tu nie chodzi o pieniądze, Chanie.  — mruknęła aż przesadnie słodkim głosem. — Taehyung osiągnął już wszystko, co chciał. Mógłby mi teraz pomóc odrobinę. 

— Szanuję pana Kima, jako osobę publiczną i nie zamierzam mieszać go w ten bajzel, bo jego siostrzyczka nie dostała roli w filmie.  

 Ciemnowłosa odgarnęła włosy z przedramienia i, mimo iż cała jej postawa była raczej delikatna i urocza, tak z oczu strzelał jej istny laser.

Middle Of The Night | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz