Grudzień... ostatnie płatki Sakury obracały się na wietrze. Życie toczyło się swoim tempem. Do Ritou przypłynęły statki kupieckie z nowym towarem, a w mieście trwały ostatnie przygotowania do Festiwalu Irodori. Niby było normalnie, ale jednocześnie było zbyt cicho. Cisza spotykana w Inazumie? Cud się wydarzył.. albo... Moje spojrzenie przeniosło się na ulicę za kratami. W Inazumie odkąd pamiętam panował zgiełk, co szczerze mówiąc dostarczało mi rozrywki w mojej samotności. Taka pustka nie jest na porządku dziennym tego miejsca.
Nie żeby mi zależało na czymkolwiek, ale po prostu to dziwne. Rozległ się dźwięk otwieranego zamka do mojej celi.
No tak... jak mogłam zapomnieć... cisza w mieście to oznaczało tylko jedno - zebranie przed Obliczem Boga i samą Narukami Ogosho. No to cudownie - pomyślałam. Dało się słyszeć kroki na posadzce, jak zwykle...
- Muszę iść? - zapytałam monotonnie.
- Wiesz że nie masz wyjścia Hikari. Został ci tylko rok, wytrzymasz. - odparł strażnik, który stanął w drzwiach.
- Tammei, powtarzasz tą samą śpiewkę latami, skończ już... - westchnęłam.
Moje serce waliło jak szalone z wściekłości, czułam że zaraz się na niego rzucę, jednocześnie zamieniając go w popiół. Niby byłam wcześniej właścicielką Electro Vision, ale co tam... znalazłabym jakiś sposób. Tyle już czekałam na ten dzień, na dzień w którym zdejmą mi te cholerne kajdany... na ten dzień w którym znowu spotkam mojego młodszego braciszka, ciekawe jak wyrósł... tylko problemem jest to, że pewnie myśli, że nie żyję... Jak zwykle dzięki ukochanej Shogun... przecież że kazała mnie trzymać na dystans od wszystkich, rozkazała rozesłać plotkę, o zdradzie i wielkiej bitwie na Yashiori Island pomiędzy mną a Kujou Sarą i naszymi oddziałami ale najważniejsze jest to że...Ona się nigdy nie odbyła. A ja... Zostałam oskarżona o zbrodnie, której nigdy nie popełniłam. Następnie postawiono mnie przed Shogun. Jej osąd był jednoznaczny. Zostałam uznana za winną i tym samym pozbawiona tytułu, majątku i jakiegokolwiek szacunku wśród ludu Inazumy. Moja kara ma trwać całą wieczność...
CZYTASZ
|{Scaramouche x Fem.!Reader}|{}|{Through the pages of Eternity}|
FanfictionTajemnicza energia wyniszcza Inazumę od środka, dawna pieczęć trzymająca w ryzach tą wyniszczającą siłę słabnie z dnia na dzień, co się stanie kiedy w końcu zostanie złamana? Od wielu lat trwają poszukiwania kogoś, kto mógłby zatrzymać tę katastrofę...