Cierpienie nie krzyczy, nie ma kształtu. Nie domaga się uwagi, nie błaga o ratunek. Ono trwa. Wnika w skórę, osiada pod paznokciami, wplecione między oddechy i myśli, które nie chcą zasnąć. Noce są milczące, przyczajone, pełne wspomnień, których nie potrafię uciszyć. Otoczona ciszą, która we mnie ma kolor popiołu. Smakuje jak coś, co kiedyś było pełne życia, ale zgasło – jak dym, który jeszcze tańczy w powietrzu, choć ogień dawno umarł. Łzy mimowolnie spływały po moich policzkach, dając mi pewność, że moja dusza krwawi, bo gdy wewnętrznie dusza krwawi, ty płaczesz.
A ja płakałam.
Nie dlatego, że chciałam. Nie dlatego, że miałam nadzieję na ulgę. Płaczę, bo nie znam innego języka, którym mogłabym opowiedzieć ten ból. W moim świecie nie było światełka w tunelu, żadnych wyciągniętych rąk, które mogłyby mnie uratować.
Czasem myślę, że jestem tylko cieniem, że z każdą chwilą, w której ból szepcze moje imię, coraz bardziej się rozmazuję.

CZYTASZ
Golden Tears
JugendliteraturNasza historia słodka, tak jak gorycz płynąca z moich oczu. Lavinia Donley miała jedno pewne miejsce na świecie - i je straciła. Po tragicznym zdarzeniu Lavinia musi zacząć życie od nowa. Przeprowadzka do Santa Monica oznacza dla niej zamieszkanie...