♡Rozdział 3♡

11 0 0
                                    

Teraz mamy matmę. Na przerwie Jason do mnie podszedł I się zapytał czy może ze mną usiąść na matematyce. Ale bym chciała. Ale Nie moge ponieważ na matematyce są pojedyncze ławki.

- Sorki ale nie mogę.
- Ooj, to sorki nie zawracam Ci już głowy.
- Nie! Jason poczekaj. Ja chce z tobą usiąść Ale w sali matematycznej są pojedyncze ławki.
- Aaaha ok. Nic się nie dzieje. Następny mamy wf prawda?
- Ee chyba tak.
- A co będziemy robić?
- Nie wiem.
- A co teraz przerabiacie? Nożną, siatkę, koszykówkę?
- Teraz ćwiczymy serwy.
- Czyli Siatka?
- Siatka.

Nagle Jason zaczął tańczyć jakiś taniec. Wyglądało to jak taniec radości. Widać że uwielbią siatkówkę. Spojrzałam w jego oczy widziałam tam ocean. Jacht. Delfiny. I nas... Nagle usłyszałam

- Madison jesteś tam?

Ja która była w transie, zapatrzona w jego oczy nie wiedziałam o czym mówił.

- ee tak jestem, co mówiłeś?
- Że, przepraszam cie za ten taniec?
- A nooo faktycznie heheee, jestem zapominalska.
- I tu cię złapałem na kłamstwie.
- Jak to??
- No bo nie o tym ci mówiłem. Mówiłem o tym jaka Valerie jest fałszywa.
- Eee-

Wtedy zadzwonił dzwonek. Noż kurwa, Niw zdążyłam nic powiedzieć. Gdy nagle słyszę z ust Jasona:
- Jesteś piękna. Ale niegrzeczna. Jesteś jak piękny diabełek.
- Nie mów tak na mnie bo skończysz źle, bardzo źle.
- Dobra cicho tam diabełku.

Pretty Devil ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz