ROBIN
Siedziałam na kanapie w salonie i otoczona milionem książek oraz zeszytów, jadłam chipsy, oglądając mecz siatkówki. Nogi miałam luźno położone na blacie stolika do kawy, a w powietrzu unosił się zapach obiadu przygotowywanego przez mamę.
- Ej! - uniosłam się, widząc nieczyste zagranie zawodnika z drużyny przeciwnej. - Tak nie można!
Mama wyjrzała z kuchni, aby zobaczyć, co takiego się dzieje.
- Jaki wynik? - zapytała mnie.
- Dwadzieścia cztery do dwudziestu trzech - warknęłam, wrzucając do buzi kilka chipsów na raz. - Sędzia idiota zaliczył im punkt, chociaż nie powinien tego robić - wybełkotałam z pełną buzią.
Barbara usiadła obok mnie. Na kolanach położyła miskę z miksem sałat, które intensywnie mieszała, chociaż jej wzrok skupiony był na ekranie telewizora. Obie jesteśmy maniaczkami oglądania meczów siatkówki.
W całkowitej ciszy oglądałyśmy poczynania naszej ulubionej drużyny, dopóki nie poczułam unoszącego się w powietrzu zapachu spalenizny.
- Czujesz to?
Mama popatrzyła na mnie zdezorientowana i pociągnęła nosem. Od razu szeroko otworzyła oczy i biegiem ruszyła w stronę kuchni, wołając:
- Kurczak!
Zaśmiałam się pod nosem. Zgniotłam pustą już paczkę do chipsach i otrzepałam brudne ręce. Zabrałam się za poukładanie porozwalanych zeszytów i książek, co chwile podnosząc głowę, słysząc gwizdek sędziego.
Nie jestem fanką siatkówki. Kiedy chodziłam do szkoły i na lekcjach wf mieliśmy w nią grać, zawsze symulowałam wypadek lub w twarz nauczycieli mówiłam, że nie będę w nią grać. Zazwyczaj się wtedy z nimi kłóciłam i zajmowałam im wiele minut, co było głównym powodem, dlaczego mi pozwalali siadać na ławce. Lubiłam oglądać ją z boku, ale nie jak grają amatorzy, tylko jak robią to profesjonaliści. Na telewizorze mam wykupione wszystkie programy sportowe, które serwują oglądanie zmagań siatkarzy z całego świata.
- Za ile obiad?! - krzyknęłam, czując jak burczy mi w brzuchu.
Nie uzyskałam odpowiedzi, więc sama po nią poszłam. Weszłam do kuchni, podczas gdy Barb stała przy piekarniku i coś w majstrowała. Zatrzymałam się w przejściu, marszcząc brwi.
- Mamo? - poinformowałam ją o swojej obecności.
- Zepsuł nam się piekarnik - oznajmiła mi.
Odwróciła się w moja stronę, wycierając ręce w ręcznik, a ja od razu zobaczyłam w jej oczach łzy. Samej zrobiło mi się przykro. Podeszłam do kobiety, otwierając ramiona, aby ta w nie wpadła. Zrobiła to niemal od razu.
- To tylko piekarnik, kupimy nowy - starałam się ją pocieszyć. - Będzie dobrze.
- Czemu to zawsze nam musi się trafić? - szlochała mi w koszulkę. - Dlaczego, Robin?
Pogłaskałam ją uspokajająco po plecach. Sama chciałabym sobie odpowiedzieć na to pytanie.
- Nie wiem, mamo - westchnęłam. - Naprawdę nie mam pojęcia.
YOU ARE READING
Listen to the melody [ZAWIESZONE]
Teen FictionKsiążka o losach Aiden'a Perez'a, syna Mitchie i Austina z ,,To dance your dream"!! Siedemnastoletni Aiden rozwija się muzycznie, mając wspierającą rodzinę i przyjaciół, którzy zawsze staną za nim numer. Całe Westport zna jego zespół, a samo Three S...